U
ULAN BATOR -
Stereolith
Założony w 1993 roku
przez Amaury Cambuzata zespół w ciągu swojej długoletniej
kariery zmieniał się jak kameleon. Eksperymentalno-post-rockowa grupa za
jedynie słuszne kryteria określenia swoich utworów uznała najwyższą jakość oraz
wydawniczą niezależność. Najnowsze wydawnictwo Francuzów to efekt inspiracji
twórczością artystów krautrockowych, z Neu i Faustem na czele, bazujący na
transowych, syntezatorowych powtórzeniach i zapętleniach, rytmicznych gitarach
oraz wyrazistej perkusji. Album zaśpiewany jest w dwóch językach – francuskim i
angielskim, co dodaje kompozycjom kolorytu.
ULVER - The Assassination Of Julius Caesar

Nieco ponad czterdzieści minut
pozornie lekkich i przyjemnych brzmień niesie ze sobą bardzo ciekawy przekaz. Wbrew
pozorom Ulver nie zaczął grać popu – przebojowość muzyki kontrastuje z
nieoczywistymi tekstami utworów. Tytułowe zabójstwo Juliusza Cezara to tylko
jeden z poruszanych tematów. Garm wspomina również zamach na Jana Pawła II z
1981 roku, opowiada o ewakuacji Dukierki w 1940 roku, zniszczeniu domu Antona
LaVeya w San Francisco, w którym mieściła się główna siedziba Kościoła Szatana,
a także o tragicznej śmierci księżnej Diany nazywanej "najbardziej
pożądanym ciałem naszych czasów".
UNKLE - The Road Part
1
Legenda brytyjskiego trip hopu
powraca z nowym wydawnictwem. Kolektyw pod przewodnictwem Jamesa Lavelle'a tym
razem zrezygnował częściowo z elektroniki na rzecz orkiestry symfonicznej i
żywych instrumentów. Lider zespołu postanowił przedstawić koncept opowiadający
o wielokulturowości Londynu, co z założenia ma podkreślać plejada gości i
mnogość użytych na albumie stylów muzycznych, w których fortepianowe aranżacje
kontrastują z syntezatorowym transem i gitarowym malowaniem dźwiękiem. Pop
miesza się tu z rockiem, elektroniką i elementami hip hopu. To pierwsza część
podróży. Czy będą kolejne z pewnością dowiemy się niebawem.
V
VOO VOO - 7

W
STEVEN WILSON - To The Bone
Brytyjski multiinstumentalista
tym razem zaskoczył całkowicie. Zupełnie nie zważając na opinie swoich
słuchaczy zmienił wytwórnię na większą i nagrał album popowy. Można powiedzieć,
że chcąc dotrzeć do szerszej publiczności postąpił na przekór krytykom oraz
obowiązującym muzycznym trendom. Jednakże pop w wykonaniu Stevena to nie
zwyczajna muzyka, którą można usłyszeć w każdej komercyjnej rozgłośni. To
bardzo ambitna twórczość, pełna treści i jak zawsze ciekawych brzmień, która
tym razem została uzupełniona o bardzo przyjemne, często lekkie i łatwo
zapadające w pamięć melodie, które zaczyna się bezwiednie nucić w ciągu
dnia. Teksty na „To The Bone” są szczere
do bólu - trafiają prosto w serce i przeszywają do szpiku kości. Tym razem
artysta mówi o kondycji współczesnego świata - o swoich obserwacjach
dotyczących zmęczenia ciągłym biegiem donikąd, nieustającym postępem
technologicznym, powierzchownym traktowaniu zagadnień i próbujących odnaleźć
się w tej wymagającej rzeczywistości ludziach wrażliwych na piękno. Ponadto
pokazuje, że spojrzenie na dane zagadnienie w dużej mierze zależne jest od
pozycji, z jakiej się je rozpatruje oraz życiowych wyborów.
STEVEN WILSON - Last
Day Of June

CHELSEA WOLFE - Hiss
Spun
"Hiss Spun"
to najostrzejsza brzmieniowo, a zarazem najbardziej mroczna płyta w dorobku
artystki. Chelsea wciąż czaruje zmysłowym, eterycznym głosem, który w
połączeniu z szaleńczym zawodzeniem gitar, mrocznym basem i perkusyjnymi
galopadami tworzy atmosferę rodem z horroru. Ciemny las, złowieszcze pogłosy,
niepokój, strach, halucynacje… tak brzmi ten album - bardzo wyraziście i
wyjątkowo. Wolfe przyznaje, że jest to jej odpowiedź na kondycję współczesnego
świata i próba ucieczki od przytłaczających wieści, które docierają do nas
codziennie w serwisach informacyjnych.
Y
YAGOW - Yagow

Z
Wacław Zimpel & Kuba Ziółek -
Zimpel/Ziółek
Wspólne dzieło
gitarzysty Starej Rzeki i poznańskiego free jazzowego klarnecisty, zasługuje na
uwagę. To klimatyczny album oparty na minimalistycznych brzmieniach,
inspirowanych dokonaniami Tangerine Dream, które dopełniają solówki na
klarnecie, gitara akustyczna i delikatny wokal Ziółka. Najlepiej słucha się go w
domowym zaciszu, relaksując się wieczorem.