Co może wyniknąć ze spotkania
francuskiego wizjonera, który od początku lat dziewięćdziesiątych udzielał się
w ponad pięćdziesięciu zespołach, jednego z najwybitniejszych wokalistów
naszych czasów i ludowej orkiestry? Ten nietuzinkowy skład jest bez wątpienia
gwarancją wyjątkowych muzycznych doznań. Gitarzysta i kompozytor Olivier
Mellano zaprosił do współpracy Brendana Perry oraz zespół Bagad' Cesson - reprezentantów
folkloru Bretanii.
Owocem pracy muzyków jest jedno z
najbardziej nietypowych wydawnictw 2017 roku - koncept-album "No Land".
To trzydziestosiedmiominutowy poemat, a raczej manifest, będący polityczną
fikcją. Francuski kompozytor, który pasjonuje się muzyką pop-rockową, jak
również stale współpracuje z orkiestrą symfoniczną tym razem postanowił
postawić na nietypowe rozwiązanie. Był od dawna zafascynowany francuską muzyką
tradycyjną, szczególnie tą z Półwyspu Bretońskiego, której organicznego brzmienia
tworzą dźwięki dud, instrumentów dętych i bębnów. Zapragnął przedstawić folkowe
melodie w odmienionych aranżacjach i połączyć je z poprockową świeżością i
szczyptą orientu. Po latach koncentrowania się na kompozycyjnym "przepychu" z głównym
udziałem pełnej orkiestry uznał, że również w prostszych muzycznych formach
można odnaleźć emocje, a co więcej mniejsza ilość dźwięków sprawia, że przekaz utworu
jest bardziej wyrazisty.
Brendana Perry nikomu
przedstawiać nie trzeba. Lider Dead Can Dance na stałe zapisał się w historii
muzyki jako wspaniały wokalista, jak również multiinstrumentalista, który
potrafi zagrać na dowolnie wybranym instrumencie począwszy od gitary
elektrycznej, akustycznej i basowej przez keyboard, perkusję aż po lirę korbową
oraz buzuki. W nowym projekcie wykorzystuje jednak przede wszystkim swój
doskonały, głęboki głos, wygłaszając tekst przemówienia i budując aurę
tajemniczości całej kompozycji.
"No Land" to manifest
humanisty, opowiadający o utopijnej krainie, w której nie ma podziałów międzyludzkich
i granic między państwami. Jej mieszkańcy są równi, wolni i niezależni. Żyją w
zgodzie, doceniając piękno otaczającego świata i spełniając swoje marzenia. Czerpią
radość z każdego dnia, obcując z naturą, wspierając się i uśmiechając się do
siebie. Jest to oda przeciwko temu, co hamuje
ludzki potencjał i sprawia, że człowiek nie może być sobą. W tym pięknym śnie
jedynym ograniczeniem jest siła wyobraźni.
Bohaterowie ody spoglądają na
swoją "ziemię" z dystansu, co autor słów opisuje używając przepięknych
metafor nawiązujących do zjawisk natury, jak np. bezgraniczność wiatru i
stałość prądu rzeki oraz zmysłów. Jednakże
osiągnięcie stanu harmonii i spełnienia kosztowało wiele wyrzeczeń - zjednoczenie
wymagało ofiar, bolesnego pokonywania barier i wielu wylanych łez. Autor
manifestu przywołuje tematykę wojenną, którą podkreślają wyraziste uderzenia
bębnów oraz dotykające najgłębszych zakamarków duszy dźwięki dud. Instrument
ten od dawna uważany jest za symbol wojennej bitwy, przy pomocy którego
wydawane są sygnały do ataku.
W tekście muzycznego poematu wspomniana
jest rola jednostki wobec złożoności skomplikowanej struktury. Ludzkość jest
jak ziarenka piasku, które nie mogą istnieć bez siebie wzajemnie, gdyż tworzą
spójną całość. Tę uniwersalną prawdę można zrozumieć, gdy spojrzy się na dany
obszar z dalszej perspektywy. Wtedy doceni się piękno zjawisk natury,
zapierające dech w piersiach krajobrazy oraz to, że planeta jest wspólnym
domem, o który wszyscy mieszkańcy powinni wspólnie się troszczyć.
Album poza bardzo ważną treścią i
niesamowitym wokalem wypełniają oczywiście dźwięki, które pomimo, że w tym
przypadku schodzą na nieco dalszy plan, potrafią głęboko poruszyć. Transowa, czasem
dynamiczna, a momentami nawet taneczna melodia poematu stwarza przestrzeń dla
wyrażenia palety muzycznych emocji. Zaproszenie do współpracy zespołu grającego
muzykę folkową, okazało się strzałem w dziesiątkę, gdyż w połączeniu tradycji z
nowoczesnością drzemie ogromny twórczy potencjał, plasujący opisywane wydawnictwo
w kategorii dzieła sztuki.
"No Land" to
zdecydowanie jedna z najoryginalniejszych płyt tego roku, która już po
pierwszym przesłuchaniu zwraca uwagę i zapada głęboko w pamięć. Nieczęsto
zdarza się, że na albumie umieszczony zostaje jeden utwór, który wypełnia
naprawdę nietypowa muzyka i absolutnie wyjątkowa treść. W czasach, gdy niewiele
jest już w stanie zaskoczyć świadomego słuchacza, dzieło Mellano, Perry’ego i
zespołu z Bretanii idealnie wpisuje się w wymagania odbiorców sztuki
poszukujących nowych, nieoczywistych wrażeń.
8/10
Posłuchaj fragmentu: Olivier Mellano - "No Land"