Bjorna Riisa, lidera zespołu
Airbag przedstawiać nie trzeba. Dobrze znany polskim fanom wyrafinowanego rocka
norweski gitarzysta i kompozytor nie daje o sobie zapomnieć. Jeden z
największych romantyków wśród muzyków, w ostatnim czasie dzieli się ze
słuchaczami raz w roku nowym wydawnictwem. Po czwartym albumie Airbag i drugiej
solowej płycie "Forever Comes To An End", postanowił zaprezentować
suplement do ostatniego dokonania.
Jak wspominałam w podsumowaniu 2017roku Bjorn Riis potrafi
zaczarować swoim głosem i gilmourowską grą na gitarze niejednego wrażliwego na
piękno słuchacza. Nie inaczej jest na nowym wydawnictwie. "Coming Home"
to dwudziestosześciominutowy minialbum zawierający pięć kompozycji, utrzymanych
w dobrze znanej i lubianej przez fanów stylistyce, podkreślających twórczy
kunszt i wrażliwość norweskiego artysty.
Płyta utrzymuje równy poziom
poprzednich wydawnictw i wpisuje się w melancholijny klimat, którego podstawę
stanowią muzyczny minimalizm, balladowa melodyjność, przestrzenne pejzaże oraz liryczna
szczerość. Wszystkie kompozycje tworzą spójną, bardzo emocjonalną, wręcz
intymną całość, którą najlepiej chłonąć krok po kroku od początku do końca,
poddając się atmosferze zawartej w utworach.
Na nowym wydawnictwie Riis po raz
kolejny daje dowód na to, że najpełniej potrafi wyrazić swoje uczucia grając
przepiękne gitarowe solówki, tak bliskie wszystkim miłośnikom art rockowych
muzycznych pejzaży. Doskonale pasują one do jego delikatnej, ciepłej barwy
głosu, dodających magii trafionych w punkt uderzeń perkusji, malowniczych
klawiszowych krajobrazów oraz subtelnych partii gitary akustycznej. Aby
stworzyć dzieło kompletne, norweski gitarzysta zaprosił do współpracy wspaniałych
gości. W dwóch kompozycjach na płycie udziela się perkusista Airbag, przyjaciel
Riisa, Henrik Bergan Fossum. W malowaniu gitarowych pejzaży
wspiera go także znany z norweskiej grupy Oak, Ole Michael Bjørndal. Ponadto
w kompozycji, "Drowning", Riis tworzy cudowny duet z wokalistką Sichelle
Mcmeo Aksum, która czarowała już swoim głosem w "Winter", zamieszczonym
na "Forever Comes To An End".
Warto wspomnieć także o
przepięknej, melancholijnej okładce, podkreślającej charakter płyty. Autorem
fotografii przedstawiającej wyłaniające się z mroku, spoglądające za okno i podążające ku światłu
dwie osoby, prawdopodobnie dorosłego i dziecko, jest norweski fotograf Kjetil
Karlsen. Pochodzi ona ze zbioru "Sorrow" (z ang. smutek). Za
produkcję albumu odpowiedzialny jest natomiast sam Riis.
Dzieło rozpoczyna czterominutowy "Daybreak",
urzekający tajemniczością i przestrzennością. Z mglistej gitarowej poświaty
wyłania się gilmourowska gitara Bjorna, prowadząc słuchacza ku kosmicznym
pejzażom przywołującym klimat twórczości Tangerine Dream. Nostalgiczna, nieco
senna atmosfera utrzymuje się w kolejnej, tytułowej kompozycji. Cudownie
płynąca melodia gitary akustycznej urzeka naturalnym pięknem, komponując się z delikatnymi
uderzeniami perkusji, post – rockowym tłem oraz zwiewnymi chórkami. Epickim
zwieńczeniem "Coming Home" jest natomiast jedna z najdoskonalszych
improwizacji artysty, której nie powstydziłby się sam David Gilmour. Po
energetycznej eksplozji utwór zaś stopniowo wycisza się.
Porusza także tekst ballady,
traktujący o tęsknocie za miłością i domową ostoją. Tematyka sercowych rozterek
kontynuowana jest w trzeciej kompozycji, "Drowning", w której uwagę
zwraca wokalny duet Bjorna z wspomnianą już Sichelle oraz przejmujące, z minuty
na minutę nabierające mocy i eksplodujące energią gitarowe pasaże.
Po muzycznym szaleństwie
następuje kolejne, charakterystyczne dla dzieł progresywnych wyciszenie. "Tonight’s
The Night" imponuje transowym, sennym klimatem. Subtelny klawiszowy pejzaż
i miarowe tempo perkusji wraz z przepiękną partią gitar tworzą wspaniałą instrumentalną
przestrzeń.
Zwieńczeniem minialbumu jest
alternatywna, półakustyczna, bardzo minimalistyczna wersja znanej już z
debiutanckiej płyty artysty "Lullaby In A Car Crash", w której
fantastyczny gitarowy dialog lider Airbag prowadzi z Bjørndalem. W tej
pozbawionej zbędnych ozdobników formie kompozycja porusza jeszcze bardziej.
Zaśpiewany prawie acapella tekst o utracie bliskiej osoby i tęsknocie za jej
miłością dotyka duszy i komponuje się z delikatnie łkającą gitarą elektryczną i
smutnie snującą się melodią gitary akustycznej. Całości klimatu dodaje mroczna,
nostalgiczna partia klawiszy.
Nowe wydawnictwo Bjorna Riisa to
dzieło, wobec którego nie można pozostać obojętnym. To pozycja obowiązkowa dla
wszystkich wrażliwców i fanów muzycznych pejzaży utrzymanych w stylistyce
twórczości Pink Floyd i Stevena Wilsona, stanowiąca piękne uzupełnienie bogatej
już dyskografii norweskiego romantyka.
8/10
posłuchaj fragmentu: Bjorn Riis - Coming Home (preview)