Daniel Spaleniak dał się poznać słuchaczom poszukującym ciekawych brzmień cztery lata temu. Debiutancki album "Dreamers" wypełniony nieoczywistymi dźwiękami oscylującymi na pograniczu folku, alternatywnego rocka i bluesa zapewnił młodemu łodzianinowi występ na Open'er Festivalu, gdzie zaczarował zgromadzoną publiczność swoim głębokim, mrocznym głosem, wyśpiewując przy akompaniamencie gitary akustycznej nostalgiczne, osobiste teksty. Twórczość artysty docenili także krytycy muzyczni na całym świecie oraz amerykańscy reżyserzy - jego utwory pojawiły się w ścieżkach dźwiękowych seriali "Elementary" oraz "The Path".
Na trzecim studyjnym wydawnictwie
muzyk podkreśla swój charakterystyczny styl i kreuje bardzo intymną atmosferę.
To płyta, której najpełniej doświadcza się w nocy. Słuchacz wkracza wraz z
artystą do tajemniczego świata, dając się ponieść wprowadzającym w trans
melodiom, w których dominuje mrok, chłód oraz melancholia. Niespełna czterdzieści
minut muzyki wypełniają delikatne uderzenia perkusji, pulsowanie gitar i
subtelna elektronika. Tworzą one przepiękną przestrzeń dla snującego tajemniczą
opowieść wokalu Daniela, któremu w dwóch utworach wtóruje bardzo zdolna
Katarzyna Kowalczyk, wokalistka duetu Coals. Artystka użycza swojego głębokiego
głosu w "Lonely Nights" oraz "Stranger". Jej nieprzeciętne
umiejętności szczególnie zwracają uwagę w zaśpiewanej na głosy ze Spaleniakiem drugiej
z wymienionych kompozycji.
"Life Is Somewhere
Else" to muzyka do nieistniejącego filmu drogi, którego bohater poszukuje
sposobu na ucieczkę od codzienności i wszechobecnego zgiełku. W tym celu
wyrusza w podróż do świata snów, wyobraźni i osobistych wspomnień. Rozmyślając
przemierza bezkresne przestrzenie i podziwia uroki miejskich opustoszałych o
świcie ulic oraz zapierające dech piękno natury. Wsłuchuje się w otaczającą go ciszę,
wpatruje w ciemność i daje się ponieść emocjom.
Wędrówka rozpoczyna się w domu,
nocą - wskazuje na to ambientowy prolog oraz trzy następujące po nim
atmosferyczne kompozycje, pełne tajemniczych, niepokojących dźwięków, które w
całkowitej ciemności nabierają wyrazistości i tworzą niepowtarzalny klimat.
Piąty "Change" jest natomiast swoistym punktem zwrotnym - przebudzeniem,
wyjściem z mroku i krokiem w kierunku światła. Senne, refleksyjne dźwięki, w
których do tej pory dominowały odcienie szarości zaczynają stopniowo nabierać
barw, co można porównać do porannego wschodu słońca. Przepięknie brzmi tu gilmourowska
gitara. Stopniowo narasta dynamika utworów, tak jak w napędzanym energetyczną
partią perkusji "Don't Know Who I Am", w którym bohater snuje
refleksyjne rozważania na temat samotności.
Drugą połowę albumu wypełniają nieco
jaśniejsze brzmienia, budzące skojarzenia z porą dzienną, w których słychać
inspiracje amerykańską muzyką ludową i twórczością Boba Dylana. "West"
jest jak nostalgiczne przemierzanie amerykańskich pustkowi w celu poukładania
sobie ważnych życiowych spraw. W "Looking For Harmony" melodia
znacznie przyspiesza - niespieszny spacer zmienia się w dynamiczną jazdę
samochodem. Bohater zwalnia nieco w melancholijnym "I'm Gone",
najbliższym stylistyce country i traktującym o tęsknocie za minionymi czasami i
bliskimi, którzy odeszli. Przedostatni
utwór na płycie to dwuminutowa instrumentalna miniatura, podkreślająca
melancholijny charakter opowieści, która zatacza koło w wieńczącym album
"Lonely Nights Reprise", będącym bardziej dynamiczną i radosną
kontynuacją kompozycji drugiej.
Dopełnieniem spójnej muzycznej
całości jest przepiękna, bardzo eteryczna oprawa graficzna autorstwa Weroniki
Izdebskiej, prywatnie partnerki Spaleniaka, która posiada wyjątkową zdolność
zachowywania w fotograficznych kadrach piękna i ulotności chwil. Jest także
twórczynią teledysków do kompozycji Daniela, doskonale podkreślających klimat jego
muzyki. Młodzi twórcy rozumieją się praktycznie bez słów, dzięki czemu
uzupełniają się również w sferze zawodowej. Wspólnie podróżują i odwiedzają
malownicze zakątki świata, które inspirują ich do artystycznej działalności.
Daniel Spaleniak jest bardzo
skromnym człowiekiem, który "lubi grać na gitarze, po prostu". Nie
trzeba tak naprawdę dodawać nic więcej. Wystarczy posłuchać, jak wspaniale
wykorzystuje swoje zdolności i kreuje intrygujące muzyczne pejzaże, będące
odzwierciedleniem jego muzycznej wyobraźni.
8/10
Posłuchaj fragmentu: Daniel Spaleniak - "Prologue"
Obejrzyj dzieła Weroniki Izdebskiej tutaj.