Każdy, kto miał okazję odwiedzić Norwegię w celach turystycznych, powraca z tego pięknego kraju z barwną paletą wspomnień zapierających dech górzystych krajobrazów. Nie wszyscy jednak znają historię tej malowniczej krainy. Okazję do poznania legendarnych opowieści i tradycji osadników z norweskiego wybrzeża w okolicach Bergen stworzyli wokalista, gitarzysta i kompozytor blackmetalowego Enslaved - Ivar Bjornson oraz były perkusista Gorgoroth, Einar "Kvitrafn" Selvik, który w 2003 roku powołał do życia zespół Wardruna. Muzycy po sukcesie albumu "Skuggsjá", nagranego z okazji dwusetnej rocznicy Konstytucji Norweskiej i dokumentującego historię państwa postanowili kontynuować współpracę i wydać "Hugsję".
Tytuł
albumu oznacza dosłownie patrzenie rozumem, tj. dostrzeganie rzeczy
nienamacalnych oraz spoglądanie na zagadnienia ze zrozumieniem. To
wielowarstwowa muzyczna podróż przez usiane wysepkami norweskie wybrzeże,
będąca połączeniem lokalnej poezji oraz legend wyśpiewanych głębokim głosem
Selvika w ojczystym języku z pełnym przestrzenności brzmieniem instrumentów
dawnych oraz współczesnych. Podobnie jak
w Wardrunie, o czym miałam okazję przekonać się na własne oczy i uszy w Teatrze
Szekspirowskim w październiku ubiegłego roku (relacja), Kvitrafn czaruje na albumie grą
na lirze norweskiej, kozim rogu, tagelharpie, lurze, flecie oraz historycznych instrumentach
perkusyjnych. Na gitarze wtóruje mu Bjornson, który gdzieniegdzie dla kontrastu
korzysta także z technologicznych możliwości elektroniki. Duetowi towarzyszy
troje gości - wirtuoz skrzypiec Hardranger Silje Solberg, perkusista Iver Sandøy
oraz Håkon Vinje, który wraz z pozostałą dwójką wspiera wokalnie Einara
Selvika.
W
porównaniu ze "Skuggsją" zawierającą oprócz ludowych inspiracji mroczne,
doom metalowe dźwięki przywodzące na myśl działalność Enslaved,
"Hugsja" charakteryzuje się znacznie większą almosferycznością,
lekkością i przestrzennością brzmienia. Przeważają tu instrumenty dawne i
pomysły aranżacyjne zbliżone do twórczości Wardruny. Zdecydowanie więcej jest
folku niż metalu. To opowieść o minionym tysiącleciu, przekazująca uniwersalne
treści na temat walki dobra ze złem, natury z technologią, historii z
nowoczesnością oraz teraźniejszości z przeszłością.
Pomysł
na płytę narodził się na festiwalu w Bergen w 2017 roku, gdzie wspólny występ
Selvika i Bjornsona stał się częścią konceptu Nordvegen (nazwa Norwegii
oznaczająca "północną drogę"), inspirowanego historią regionu i dał
akustyczne podstawy jedenastu kompozycjom, które znalazły się finalnie na
albumie. Premiera koncertowa płyty odbyła się kilka dni temu na festiwalu
Roadburn w holenderskim mieście Tilburg, gdzie muzycy wystąpili jako Hugsja u
boku takich artystów jak: Godspeed You Black Emperor, Cult Of Luna i Julie
Christmas, Kairon; IRSE! czy Zola Jesus.
Artyści
przed premierą chętnie opowiadali o swojej muzyce. Einar Selvik tak opowiadał o
współpracy z Bjornsonem: "Nasze pierwsze wspólne wydawnictwo,
"Skuggsja" było bardzo specyficzne. Ty razem mieliśmy dużo więcej
przestrzeni twórczej, możliwości eksperymentowania, jak również czasu, by
starannie przemyśleć koncept płyty. Czas pracy nad albumem był bardzo
pouczający i poszerzający horyzonty dzięki możliwości współpracy nie tylko ze
wspaniałymi muzykami, lecz także ekspertami językowymi, archeologami i znawcami
lokalnej historii i obyczajów. Rzuciło to nowe światło na praktycznie
zapomniane legendy, mity oraz fakty historyczne z regionu, a także tradycje
regionalne."
Ivar
Bjørnson dodawał: "Zaczynaliśmy współpracę, gdy nasze zespoły były
zapracowane i szukaliśmy wspólnego czasu pomiędzy występami na scenie, przez co
zgranie się stanowiło trudność. Gdy rozpoczęliśmy prace nad drugim albumem,
uporządkowaliśmy najpierw nasze zobowiązania zespołowe i dopiero zabraliśmy się
za pracę. Myślę, że tym razem udało nam się zainicjować nowy muzyczny gatunek i
zwrócić uwagę na sztukę zakorzenioną w historii. Proces nagrywania "Hugsji"
przyniósł nam dużo radości - te utwory sprawdzają się zarówno w akustycznych
aranżacjach, wykonywane np. nad brzegiem morza, na łonie natury jak i w
gigantycznej koncertowej hali oraz zwarta historia na albumie."
Słuchając
płyty od początku do końca nie sposób nie zgodzić się z twórcami. To spójna
muzycznie opowieść, której poszczególne fragmenty poruszają najgłębsze
zakamarki duszy. Dzięki połączeniu różnych gatunków muzycznych każdy znajdzie tu
coś dla siebie. Album ma szansę pogodzić fanów folku, rocka oraz metalu,
jednocześnie dodając do charakterystycznych brzmień dla tych odmian muzyki elementy
eksperymentalne, takie jak chóralne śpiewy, podniosłe wokalizy i wspomniane już
historyczne instrumenty.
Utwór
tytułowy rozpoczynający wydawnictwo ambientowym wstępem wprowadza słuchacza w mistyczną
opowieść o minionych czasach. Melodia przepięknie płynie dzięki wspaniałej
wokalizie Einara oraz partii zabytkowych skrzypiec. W następującym po nim
"Wulthur" pojawia się więcej taneczności. Rytmiczne brzmienie gitary
i perkusji z czasem ustępuje miejsca instrumentom dętym i rytualnym dźwiękom dawnych
bębnów. Tajemniczy klimat utrzymuje się w kompozycji trzeciej, będącej nostalgiczną
pieśnią żeglarzy, którzy odnaleźli swój nowy dom, wyśpiewaną przez Selvika z
pomocą wtórujących mu gości. "Ni Mødre av Sol" wyróżnia natomiast ciekawa,
narastająca partia perkusji. Dynamiczne brzmienie bębnów towarzyszy także "Fornjot".
"Nattseglar"
to jeden z najciekawszych i najbardziej mrocznych punktów albumu. Początkowo elektronika
kontrastuje w nim z instrumentami dawnymi, zaś w drugiej części główna melodia
grana na skrzypcach rozbrzmiewa na tle gitarowo-perkusyjnej galopady. Ta
chwilowa zmiana nastroju niezbędna jest do zbilansowania brzmienia pozostałych
nagrań."Nytt
Land" to powrót do folkowych podstaw, wyróżniający się podniosłą partią
orkiestrową w centralnej części utworu. Po nim rozbrzmiewa akustyczny
"Nordvegen", który z powodzeniem mógłby stać się jedną z ulubionych
pieśni śpiewanych przy ognisku. Ciekawy jest także następny "Utsyn" o
rockowym potencjale.
Przedostatnia "Oska" jest drugim najbardziej dynamicznym fragmentem "Hugsji". Przeważa tu energetyczna perkusja oraz instrumentalne, zapętlone motywy, na tle których rozbrzmiewa tajemnicza wokaliza. W czwartej minucie robi się bardziej mrocznie dzięki tanecznemu beatowi i recytowanym fragmentom tekstu, które narastają, aż osiągną punkt kulminacyjny. Utwór wieńczą dźwięki płonącego ogniska. Album zamyka podniosły, chóralny śpiew acapella w "Um Heilage Fjell".
Przedostatnia "Oska" jest drugim najbardziej dynamicznym fragmentem "Hugsji". Przeważa tu energetyczna perkusja oraz instrumentalne, zapętlone motywy, na tle których rozbrzmiewa tajemnicza wokaliza. W czwartej minucie robi się bardziej mrocznie dzięki tanecznemu beatowi i recytowanym fragmentom tekstu, które narastają, aż osiągną punkt kulminacyjny. Utwór wieńczą dźwięki płonącego ogniska. Album zamyka podniosły, chóralny śpiew acapella w "Um Heilage Fjell".
"Hugsja"
to pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów Wardruny i Enslaved, lecz dla
każdego muzycznego odkrywcy. Fani folku, orkiestrowych aranżacji i brzmień
nietypowych instrumentów z pewnością będą usatysfakcjonowani zawartością
wydawnictwa. Jedynym mankamentem może okazać się brak tłumaczeń norweskich
tekstów na angielski, co znacznie pomogłoby w zrozumieniu przekazu albumu i historii
na nim zawartej. Jest to jednak drobny szczegół, który nie wpływa znacząco na
jakość muzyki, a co więcej dodaje jej oryginalności.
Posłuchaj: Ivar Bjornson & Einar Selvik - Hugsja
8/10
Posłuchaj: Ivar Bjornson & Einar Selvik - Hugsja
8/10
Leprous - "Malina"
Gazpacho - "Soyuz"
Bjorn Riis - "Coming Home"
Addiktio -"Verraton"
Soup - "Remedies"