Ile razy czytaliście już, że czyjaś twórczość jest wyjątkowa, oryginalna i niesamowita? Sama wielokrotnie dawałam się złapać w pułapkę takich określeń, przypisując je artystom o nietuzinkowych pomysłach, lecz korzystającym z powszechnie znanych instrumentów i poruszającym się w stylistyce popularnych gatunków muzyki. Kilka dni temu udało mi się jednak wpaść na trop pewnej płyty, która bezpowrotnie zmieniła moją skalę postrzegania nietypowości.
„Á"
to najbardziej nieprzewidywalny album, jakiego miałam okazję posłuchać, odkąd
zajęłam się świadomym poszukiwaniem dźwięków. Jego autorką jest islandzka
artystka Hekla Magnúsdóttir, obdarzona eterycznym głosem…thereministka. Jest to
jedna z tych płyt, które niezwykle ciężko zaklasyfikować, porównać i
przyporządkować do jakichkolwiek wzorców, inspiracji i wytycznych. Zawarte na
niej kompozycje snują magiczną opowieść o Islandii i najgłębszych zakamarkach
ludzkiej duszy. Tytuł albumu oznacza "w", a także jest określeniem
odgłosu bólu w momencie zranienia, rzeki oraz miejsca, w lub na którym coś
umieszczamy. Imię wokalistki nawiązuje zaś do nazwy jednego z najbardziej
znanych czynnych wyspiarskich wulkanów.
W
nagraniu debiutu wsparł artystkę Mr Silla z zespołu Múm, a samo wydawnictwo
jest wynikiem wielogodzinnych improwizacji Hekli w domowym studio. Album to
kwintesencja magii - wzniosłe wokalizy, subtelne oddechy i szepty współbrzmią
tu z odgłosami natury, szczyptą elektroniki i niesamowitym brzmieniem thereminu,
przypominającym połączenie melodii skrzypiec, fletu, piły i gwizdów.
Muzyka
zawarta na „Á" jest dźwiękowym eksperymentem i ekstremalną podróżą w świat
brzmień nieznanych i fascynujących. Mimo otwartej improwizowanej formy są to
jednak ograniczone początkiem i końcem kompozycje. Wyraźnie odczuwalny jest w nich
chłodny powiew arktycznego powietrza, przestrzeń islandzkich krajobrazów oraz
kontrastujące emocje. To muzyka relaksująca, a jednocześnie skłaniająca do
myślenia, intrygująca i nieco senna, piękna i mroczna, której należy poświęcić
kilka odsłuchów, by w pełni zagłębić się w eteryczną, intymną atmosferę na niej
zawartą.
Hekla przygodę z muzyką rozpoczynała w czasach nastoletnich od fascynacji Backstreet Boys i nauki gry na wiolonczeli, szybko jednak porzuciła szkołę muzyczną na rzecz występów z rockową formacją Bárujárn. Dzięki swojej nieograniczonej wyobraźni i talentowi jest teraz w zupełnie innym miejscu.
„Á" jest wyrazem jej muzycznej drogi i
artystycznego rozwoju. Tłumaczy to następująco: "Stawanie się
lepszym muzykiem z pewnością zmieniło moją perspektywę. Wcześniej byłam
bardziej ograniczona w grze, co prowadziło do eksperymentowania z pedałami i
wtyczkami. Nadal uwielbiam poszukiwanie nowych dźwięków, ale teraz jest to
połączone z fragmentami melodyjnymi." Oby jej muzyczna ewolucja
trwała jak najdłużej.
Posłuchaj płyty: Hekla - A