Blisko 60 koncertów (łącznie z supportami i występami festiwalowymi grubo ponad setka), kilka tysięcy przejechanych kilometrów, tysiące zdjęć, kilka koncertów bez zdjęć, niektóre bez opisów wrażeń, setki przesłuchanych płyt, 55 relacji, 58 recenzji, 5 zbiorów „zaginionych płyt” (łącznie 81 albumów), kilka galerii, zapowiedzi… z bieżącą wypowiedzią łącznie 135 napisanych tekstów. Tak w gigantycznym skrócie wyglądał mój 2018 rok pod względem muzycznym. Tak, był bardzo intensywny, momentami chyba nawet za bardzo, ale zdecydowanie było warto - dla wspomnień - cieplejszych i chłodniejszych, palety emocji i spotkanych po drodze ludzi.
Ile z przesłuchanych i opisanych płyt zostanie z nami na
dłużej, a ile przepadnie bez echa? Ile koncertów podobało się bardziej, a ile
mniej? Takie dywagacje nie mają większego sensu, gdyż muzyka słuchana danego
dnia zależy od nastroju, aury i wielu innych czynników. Nie będzie więc wyboru
top 10, 20 czy top 50 płyt, polskich czy zagranicznych, nie będzie wyboru
najciekawszych i najmniej interesujących koncertów. Tym razem nie będzie też
alfabetu, aby nie wchodzić dwa razy do tej samej rzeki i nie wyeksploatować
formuły. Będzie za to przypomnienie recenzji płyt, które ukazały się na blogu w
poszczególnych miesiącach 2018 roku. Każdą z nich możecie sobie przypomnieć wedle
życzenia, klikając w odpowiedni odnośnik. Pod każdą oryginalną recenzją jest
też link do odsłuchu fragmentów albumu bądź całych wydawnictw. To na pewno jeszcze
nie wszystkie warte uwagi płyty, które ukazały się w 2018 roku, ale w którymś
momencie trzeba się zatrzymać…
Jaki będzie 2019, tego oczywiście nie wiadomo – lepszy? ciekawszy?
Na pewno inny. Zważając na drastycznie rosnące ceny biletów, szczególnie na
koncerty gwiazd światowego formatu, z pewnością skupię się na słuchaniu na żywo
i wspieraniu w miarę możliwości raczej bardziej niszowych wykonawców, z
kilkoma wyjątkami, które już zaplanowałam, ale których jeszcze nie zdradzę.
Wiem na pewno, że przed nami kilka zmian, które zauważycie już niebawem.
Tymczasem chętnych, którzy dotrwali do tego miejsca w tekście zapraszam do zerknięcia
na podsumowanie tego, co działo się na stronie w dziale recenzje w ciągu
ostatnich 365 dni.