Post punk, cold wave, dark wave, rock gotycki, dark pop, alternative pop - te pojęcia bliskie są wszystkim fanom The Cure, Joy Division, Bauhaus, Depeche Mode czy The Sisters Of Mercy. Inspiracje wymienionymi gatunkami i zespołami nadal pozostają „na czasie” i niezwykle często słyszalne są nie tylko w twórczości młodych, poszukujących swojego brzmienia artystów, lecz także działających już jakiś czas na muzycznym rynku. Za kilka dni na polskim rynku ukaże się bardzo ciekawy debiut warszawskiego projektu Baṣnia, na którym usłyszycie wymienione inspiracje podane w nowoczesnej formie.
Za
tajemniczą, intrygującą nazwą kryje się grająca na perkusjonaliach kompozytorka,
wokalistka i autorka tekstów Baśnia Lipińska, którą słuchacze radiowej Trójki
mogą kojarzyć jako współprowadzącą facebook’owy fanpage jednej z
najpopularniejszych i najoryginalniejszych audycji stacji - Trzeciej Strony
Księżyca oraz towarzyszący jej przyjaciele - gitarzysta Adam Kaliszewski,
basista Łukasz Zaorski-Sikora i perkusista Filip Onufry
Jaremko.
Muzyka
projektu jest bardzo bliska idei audycji, z którą od lat związana jest
wokalistka. Mistyczny wokal, pogłosy, otaczająca słuchacza hipnotyzująca aura,
wyraziste brzmienie basu, bębnów i gitar tworzą ciekawy, spójny zestaw pełen
melancholii i mroku z odrobiną psychodelii i eksperymentów. Nie brakuje tu
także taneczności i przebojowości. Kolorytu materiałowi dodaje gościnny udział
w nagraniach trębacza Michała Michoty.
Dziesięć
albumowych kompozycji trwających w sumie niespełna czterdzieści minut łączy w
sobie siłę i charakterystykę nowej fali lat osiemdziesiątych, z brzmieniem
znanym z nagrań sygnowanych marką wytwórni 4AD oraz szczyptą eksperymentów. Dzięki
zgrabnemu połączeniu tradycji z nowoczesnością zawarta na „No Falling Stars And
No Wishes” muzyka nie męczy i zachęca do zagłębienia się także w warstwę
liryczną.
Za
dystrybucję płyty odpowiedzialna jest niezależna wytwórnia Alchera Records,
wydająca między innymi płyty God’s Own Medicine i Hidden By Ivy, na których
gościnnie udzielała się Baśnia. Szlifem technicznym materiału zajął się zaś ceniony
producent Waldemar Sorychta.
Album
rozpoczyna propozycja bardzo radiowa – pop rockowa, taneczna piosenka „This
Love Is Dangerous”, w której szczególnie w brzmieniu gitar słychać echa The
Cure. Jeszcze bardziej dynamicznie i przebojowo pulsuje „And The Audience Is
Watching The Show”. Energię utworu
podkreśla mocny refren i pięknie płynący głos wokalistki, która śpiew
szlifowała w Autorskiej Szkole Muzyki Rozrywkowej i Jazzu I i II st. im.
Krzysztofa Komedy. Nieco nostalgicznie robi się w trzecim „My Turn To Win”,
intrygującym szeptami i pogłosami oraz brzmieniem instrumentów perkusyjnym,
jakby inspirowanym twórczością Dead Can Dance. Bardzo „cure’owy” jest zaś
kolejny, rozpoczynający się od mrocznej melodii basu „Maybe I’ve Gone Mad
Tonight”.
Delikatnością z początku i dynamiką w
dalszej części urzeka „Hard Crush”, natomiast melodyjnością, „I Feel The Void”.
Energetyczny jest poprzedzający go „My Only Religion Is Love” Przestrzenią
zachwyca „People Come, People Leave Time Flows” – pełen melancholii oraz mroku.
Przebojowość zderza się tu z post rockową ścianą dźwięku, a wyjątkowości
kompozycji dodaje solówka na trąbce. Płynnie łączy się z przedostatnią, piękną
balladą “I’ll Be Waiting For You”.
Ciekawym
zabiegiem kompozycyjnym jest umieszczenie na końcu albumu singlowego “Night Of
The Lost” - najbardziej tanecznego
utworu, także z dodatkiem brzmienia trąbki do gitar i perkusji, który porywa od
pierwszego przesłuchania specyficznym klimatem, bliskim znanemu z serialu
“Miasteczko Twin Peaks”. Podkreśla go świetny teledysk wyreżyserowany przez
Piotra Smoleńskiego, wielokrotnie nominowanego i nagradzanego na prestiżowych festiwalach artysty, który stworzył psychodeliczną, odrealnioną wizję relacji dwóch starszych kobiet, które zdecydowały się spotkać ze sobą po latach w mroczną, ostatnią na świecie noc. Dzięki temu po
wybrzmieniu dźwięków wieńczących album słuchacz pozostawiony zostaje z
niedosytem i chęcią ponownego włączenia płyty i poddania się jej
magnetyzmowi.
„No
Falling Stars And No Wishes “ to wydawnictwo, które nie powinna umknąć nie
tylko tęskniącym za latami osiemdziesiątymi fanom Bauhaus, Cocteau Twins, The
Cure, Fields Of The Nephilim, Joy Division, Depeche Mode czy The Sisters Of
Mercy, lecz także każdemu wrażliwemu na piękno słuchaczowi, który poszukuje
ciekawych muzycznych wydawnictw. To muzyka bliższa nocy niż porze dziennej,
którą warto chłonąć w ciemności. Kto wie, być może zabrzmi najlepiej w czasie
pełni, gdyż jak twierdzą prowadzący wspomnianej już w tym tekście kultowej
audycji jest „to czas magiczny, twórczy, ale również i mroczny. Światło
Księżyca potrafi wzruszyć, hipnotyzuje i magnetyzuje, tak jak muzyka, która
towarzyszy trójkowym spacerom po Trzeciej Stronie Księżyca.” Wyruszmy więc na
spacer z Baśnią i niech wtóruje nam jej niezwykła muzyka.
7,5/10
Posłuchaj fragmentu - baṣnia - Night Of The Lost
Sprawdź też, jakie płyty ukażą się niebawem :)