Ćwierćwiecze działalności to ważna rocznica i ogromny powód do dumy. Niewiele zespołów jest w stanie przetrwać w tak długim „związku” zachowując najwyższą jakość swojej twórczości i zaskakując swoich fanów różnorodnymi wydawnictwami. Taki jubileusz obchodzi właśnie brytyjski kolektyw Archive, którym od początku kierują Danny Griffiths i Darius Keller. Muzycy z tej okazji postanowili podsumować dotychczasowe osiągnięcia w formie wydawnictwa specjalnego.
„25” to retrospektywna kolekcja obejmująca kompozycje ze
wszystkich studyjnych albumów grupy oraz osiem niepublikowanych dotąd nagrań. Wydawnictwo
ukazało się w czterech różnych formatach, a wersja czteropłytowa w formie boxu
zawiera dodatkowo 160-stronicową książeczkę z wypowiedziami i wspomnieniami
byłych i obecnych muzyków kolektywu, opisującymi poszczególne etapy zespołowej
działalności.
Jubileuszowy pięknie wydany album to doskonała okazja, by
przypomnieć sobie najważniejsze nagrania, pokazujące muzyczną drogę tej
trip-hopowej grupy przez inspiracje różnymi gatunkami, potrafiącej doskonale
łączyć ze sobą elementy hip hopu, elektroniki i art-rocka. Warto także
przyjrzeć się bliżej wspomnianym nowym utworom.
Pierwszym singlowym zwiastunem powrotu Archive na muzyczny
rynek był niemal ośmiominutowy „Remains Of Nothing”, stworzony przez zespół we
współpracy z Emmą Richardson i Russellem Mardsenem z Band Of Skulls. Kompozycja
to dowód na niekończącą się inwencję twórczą muzyków – jej poszczególne akty
pełne są eksperymentów i nowych pomysłów aranżacyjnych. To zaśpiewana przez
Dave’a Pena historia o dążeniu współczesnego świata do samozagłady,
przepełniona mrokiem i niepokojem. Dave śpiewa tu falsetem, podejmując się z
sukcesem nowego wokalnego wyzwania.
„Erase” to klasyczna elektroniczna propozycja Archive, oparta
na stopniowym budowaniu napięcia poprzez klawiszowe zapętlenia, hipnotyzujące
słuchacza, chwilami wręcz zachęcające do tańca. Świetnie odnajduje się tutaj
wokalnie Pollard Berrier. Reprezentatywnym dla stylu kolektywu pod kątem
balladowym jest zaś urzekający delikatnością fortepianowy „Falling”. To pełen
nadziei utwór podkreślający siłę, którą dostarcza człowiekowi miłość.
Ciekawym i dość nietypowym pomysłem jest natomiast lekki i
melodyjny „Lightning Love”, z gościnnym udziałem Steve’a Masona, znanego z The
Beta Band. Unosi się nad nim duch Pink Floyd i The Beatles. To jeden z utworów,
który dzięki odnalezieniu starych zapisków z szuflady zyskał nowe życie. Na
stronie B tego singla znajduje się jeszcze jedna, korespondująca tematycznie z
nim kompozycja „Why There’s Light”, napisana przez Danny’ego Griffithsa i
Pollarda Berriera pod wpływem inspiracji stylistyką bluesową, opowiadająca
pięknie i bezpośrednio o relacjach międzyludzkich.
Warto zwrócić także uwagę na trzy zamieszczone obok siebie na
czwartym dysku kompozycje – miniaturę, opartą na dialogu przeszywającego
fortepianu i mrocznego wokalu z ciszą „The Hell Scared Out Of Me”, rodem niczym
z horroru, eteryczną i emocjonalną smyczkowo-fortepianową balladę “Hyperreal”
zaśpiewaną przez nową wokalistkę Lisę Mottram oraz trwający niemal kwadrans “Heart
Beats”. To mini-dzieło napisane wspólnie przez Holly Martin i Danny’ego
Griffithsa, który dopisał drugą, niosącą nadzieję i ciepło część do opowieści
wokalistki o wizji całkowitej izolacji i samobójstwa.
Powoli rozwijający się utwór przepełniony jest tajemnicą i emocjonalną melancholią oraz zmianami tempa. To jedna z najciekawszych kompozycji w całym dorobku Archive, poruszająca do łez szczególnie w końcowych fragmentach. Według wypowiedzi Dariusa Kellera, utwór może już niebawem doczekać się ekranizacji i kontynuacji w postaci filmowego scenariusza, podobnie jak wydany w 2014 roku album “Axiom”.
Powoli rozwijający się utwór przepełniony jest tajemnicą i emocjonalną melancholią oraz zmianami tempa. To jedna z najciekawszych kompozycji w całym dorobku Archive, poruszająca do łez szczególnie w końcowych fragmentach. Według wypowiedzi Dariusa Kellera, utwór może już niebawem doczekać się ekranizacji i kontynuacji w postaci filmowego scenariusza, podobnie jak wydany w 2014 roku album “Axiom”.
Jak podkreślają muzycy, nie zamierzają jeszcze spocząć na
laurach i zaprzestać współpracy. Retrospektywne wydawnictwo nie jest
zakończeniem działalności, lecz jedynie podsumowaniem burzliwego etapu i
punktem wyjścia do dalszej, jeszcze bardziej twórczej i wytężonej pracy. Warto
sięgnąć po „25” choćby ze względu na nowe kompozycje, które są zapowiedzią
ciekawej kontynuacji zespołowej kariery.
Archive to jeden z tych zespołów, które niezaprzeczalnie mają
w Polsce status kultowego. Od lat regularnie odwiedzają nasz kraj, gromadząc na
koncertach rzesze fanów spragnionych wyjątkowych brzmieniowych doznań. W
październiku pojawi się kolejna okazja, by spotkać się z artystami i zanurzyć w
ich muzycznym świecie – zagrają w pięciu polskich miastach. Jeśli jeszcze
zastanawiacie się, czy warto się wybrać, zajrzyjcie do relacji z gdańskiego
występu muzyków w klubie B90.
8/10 (za nowe nagrania i piękną książeczkę)