piątek, 21 czerwca 2019

Káryyn - The Quanta Series (29.03.2019)


"Mój dom jest tam, gdzie przebywa moja rodzina" - tak odpowiada na pytanie o swoje korzenie. Urodziła się w Alabamie, wychowała w Indianie, w wieku dziesięciu lat przeprowadziła do Los Angeles. Mieszkała w Nowym Jorku i w Berlinie. Dorastając, spędzała wakacje w syryjskim Aleppo - miejscu naznaczonym wojną i walką o niepodległość. O pasjonującym życiorysie Káryyn można opowiadać długo, a i tak pozostałyby z pewnością liczne tajemnice i niedomówienia. Jeśli chcecie dowiedzieć się o niej czegoś więcej, warto uważnie wsłuchać się w zawartość debiutanckiej płyty artystki, gdzie zawarła swoje wspomnienia i inspiracje. 



Syria, Armenia, Stany Zjednoczone - każdy z tych krajów odcisnął piętno na muzycznej wrażliwości wokalistki i producentki, która uczyła się wyrażać emocje poprzez dźwięki od ormiańskiej artystki Mariny Abramovic oraz amerykańskiej kompozytorki Pauline Oliveros. Elektroniczne pejzaże, drone'owe przestery, pogłosy, odgłosy zwierząt, elementy ormiańskiego folku, a przede wszystkim wyjątkowy, czysty i głęboki głos, który poruszył samą Bjork - tak brzmi "The Quanta Series", debiut, który zapadnie w pamięci każdego wrażliwego słuchacza na długo. To muzyka idealnie wyważona, łącząca przestrzenność, energię i hipnotyczność, mrok i piękno, jednak przede wszystkim szczera i płynąca prosto z serca. Jednocześnie melodyjna i połamana, lekka i wymagająca, przebojowa i eksperymentalna - jednym słowem niezwykła. 


Pomimo, że jedenaście albumowych kompozycji to zbiór nagrań powstałych na przestrzeni ośmiu lat, stanowią one spójną muzyczną opowieść, w której trudno wskazać wyróżniające się fragmenty. Są wśród nich kompozycje do filmów, gier komputerowych oraz dźwięki stworzone na potrzeby eksperymentalnej opery "Of Light". Káryyn świetnie sprawdza się zarówno w bardziej dynamicznych utworach, jak i w urzekających balladach, obnażających całkowicie jej wrażliwość. 


Siłą wydawnictwa są także wielowarstwowe, wieloznaczne teksty. Nad albumem unosi się widmo śmierci i rodzinnej tragedii, która dotknęła artystkę i jej bliskich w wyniku syryjskiej wojny. Káryyn poruszająco opowiada o tym w "Aleppo", wspominając uliczki, którymi spacerowała, miejsca, w których spędzała czas oraz w “Today I Read Your Life Story 11:11.” Do osobistych doświadczeń odnosi się także w "Life Story" i najbardziej bezpośrednim "Mirror Me". Treść "Binary" to rozważania na temat cienkiej granicy dzielącej miłość i śmierć. "Moving Masses" to natomiast wyraz potrzeby zrobienia kroku naprzód. Ogrom emocji w niektórych fragmentach płyty może doprowadzić słuchacza do lez. 


Dźwięki zawarte na "The Quanta Series" pełnią rolę terapeutyczną, pomagając Káryyn uporać się z codziennymi traumami i bolesną przeszłością. Jak sama przyznaje w wywiadach jest "nadwrażliwa", a tworzenie jest dla niej formą radzenia sobie z emocjami. Gdy pracuje nad utworami, często towarzyszą jej także wizualne aspekty muzyki, które powstają w jej bogatej wyobraźni. Żyje otoczona dźwiękami, które ją inspirują i finalnie znajdują odzwierciedlenie w kompozycjach. Tym samym, dzięki swojej szczerości i bezpośredniości jest w stanie dotrzeć do otwartego i wrażliwego na piękno odbiorcy. Oby nigdy nie zabrakło jej determinacji i odwagi, by dzielić się emocjami ze słuchaczami. 


9/10