Zjawiskowe plaże, samba, kolorowe parady, karnawał w Rio i piłka nożna – mniej więcej takie stereotypowe skojarzenia wzbudza każda wzmianka na temat Brazylii. Niewielu łączy ten południowoamerykański kraj z muzyką alternatywną, tymczasem brazylijska scena muzyczna skrywa wiele interesujących zespołów, zasługujących na szerszą rozpoznawalność. Jakiś czas temu opowiadałam Wam o Deafkids na łamachsoundrive.pl, teraz nadszedł czas na Boogarins.
Wspólny projekt przyjaciół, którzy założyli zespół w szkole średniej dla zabicia czasu, marząc o
światowej karierze – ile razy słyszeliśmy już podobną historię… Wiele z nich
zakończyło się na etapie nauki gry na instrumentach i kilku lokalnych
występach, niektóre jednak jak chociażby Arctic Monkeys, czy Muse stały się
gwiazdami światowego formatu, najpierw supportując swoich idoli, a później
zapełniając największe hale koncertowe, a w przypadku Muse nawet stadiony.
Boogarins powstał sześć lat temu jako wokalno-gitarowy duet Dinho Ameidy i
Benke Ferraza. Od czasów wydanego w 2013 roku debiutanckiego “As Plantas, Que
Curam”, gdy we dwójkę eksperymentowali z psychodelią i noise rockiem zaszło
kilka zmian – ukształtował się ich muzyczny styl, muzyka dojrzała, a skład
rozrósł się do rozmiarów kwartetu – do wspomnianych założycieli dołączyli
basista i klawiszowiec Raphael Vaz oraz perkusista Ynaiã Benthroldo.
Na “Sombrou Dúvida” znajdziemy przystępne, wpadające w ucho
utwory, pełne psychodelicznych odjazdów, chwytliwych gitarowych riffów i lekkich
melodii. Eksperymentalność instrumentalnych sekwencji została zrównoważona
przebojowymi refrenami, a największą uwagę zwraca tu wykonanie kompozycji w
ojczystym języku.
Nie jest to wyrwany z kontekstu zbiór piosenek, lecz zwarta opowieść,
w której cienie kontrastują z jasnością, mrok pojawia się w sąsiedztwie
przepełnionych słonecznym nastrojem pejzaży, co stanowi ciekawą metaforę
blasków i cieni ludzkiego życia. Radosne brazylijskie rytmy idą w parze z
rockowym zacięciem i hipnotyczną psychodelią. Jest radośnie i refleksyjnie,
dynamicznie i lekko, wesoło i smutno. Wokalista śpiewa tu o opuszczaniu strefy
komfortu i o podążaniu ludzi za instynktem, co niesie ze sobą różne
konsekwencje. Prawie wszystkie teksty napisał Dinho Almeida, z wyjątkiem “Tardança”, którego autorem jest basista.
W nagraniach albumu poza członkami grupy wzięli udział
goście. W “Dislexia ou Transe” na
dziesięciostrunowej gitarze zagrał Pedro Bonifrate. W “As Chances and Invençao”
znaczący udział miał współproducent płyty Gordon Zacharias, który zaaranżował
sekcję dętą i smyczkową oraz zagrał na klawesynie, jego gitarę słychać także we
wspomnianym “Dislexia ou Transe”.
Album rozpoczyna przesterowane brzmienie gitar i melodyjny
wokal w “As Chances”. W następującym po nim nagraniu tytułowym dialog toczą
gitary i klawisze, tworząc psychodeliczny klimat. “Invenção” przykuwa uwagę
basowym rytmem i delikatnym brzmieniem perkusji. Uzupełnia je świetny,
zapadający w pamięć, nietypowy wokal.
“Dislexia Ou Transe” to przykład popowej taneczności, nieco
przybrudzonej gitarową psychodelią. “A Tradição” intryguje stopniowym
budowaniem napięcia i dynamiki, natomiast “Nós” mrocznym, połamanym rytmem.
Bardziej skocznie i energetycznie jest w “Tardança”, nostalgicznie natomiast w
“Desandar”, którego melodia przypomina walc. “Te Quero Longe” urzeka
delikatnością przełamaną przesterami, zaś finałowy “Passeio” połączeniem
transowej elektroniki i sennych gitar.
Już za momencik
Brazylijczycy wystąpią na Off Festivalu w Katowicach. Oby ten koncert stał się
dla nich pomostem do światowej kariery. Zasługują na to, bo piszą niebanalne
piosenki, nie tylko dla fanów indie rocka.
8/10
Posłuchaj albumu: Boogarins -Sombrou Dúvida