poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Caspian, Signal From Europa - Poznań, Pod Minogą, 11.08.2019 [GALERIA ZDJĘĆ]


Kameralna atmosfera, szczere emocje na scenie i brak barierek umożliwiający bezpośredni kontakt z zespołem to cechy sprawiające, że koncert staje się niezapomniany. Tak właśnie było w niedzielny wieczór w klubie Pod Minogą, gdzie zagrał amerykański Caspian w towarzystwie rodzimego Signal From Europa.

Caspian, Signal From Europa

Dla obu zespołów poznański występ był ważny z podobnego powodu -- stał się testem dla nowego materiału przed oficjalną premierą kolejnego albumu, a także okazją do przypomnienia fanom post rockowego malowania mrocznych pejzaży i gitarowo-perkusyjnych galopad starszych kompozycji. Muzycy Caspian mieli jeszcze jedną okazję do świętowania - właśnie w dniu 11 sierpnia minęło dokładnie dziesięć lat od wydania drugiej płyty zespołu z Beverly, Massachusetts. Był to doskonały moment, by zaprezentować kilka nagrań z "Tertii", tj. "Concrescence","Malacoda" oraz wieńczący koncert "The Raven". 

Muzycy zagrali w sumie dziewięć kompozycji - pełnych nieokiełznanej energii, opartych przede wszystkim na perkusyjnej dynamice i gitarowym szaleństwie. W setliście poza nagraniami z jubileuszowego wydawnictwa znalazło się też miejsce dla "Rioseco" i "Darkfield" z ostatniego albumu "Dust In Disquiet" , "Some Are White Light" z debiutu oraz trzech nowych utworów. 

Poznański koncert był drugim na krótkiej sierpniowej trasie Amerykanów, rozpoczętej w Czechach na festiwalu Brutal Assault. Caspian wystąpił w pięciosobowym składzie - bas, trzy gitary elektryczne i bębny, co zapewniło wyraziste, bardzo mocne brzmienie na pograniczu post rocka i post metalu. Ciekawym dodatkiem stała się elektroniczna perkusja wykorzystana w "Darkfield" oraz efekty gitarowe wspomagające tworzone przez muzyków ściany dźwięku. 

Mimo niewielkiej pojemności klubu dźwięk pozostawał bez zarzutu - było głośno, lecz selektywnie. Koncertowy mrok podkreślały bardzo subtelne światła, a w zasadzie niemal ich brak. Scenę spowijały niewielkie promienie czerwonego i niebieskiego błysku z czterech tylnych niewielkich reflektorów, które dobrze oświetlały jedynie tył sceny i perkusistę, nie obejmując swoim zakresem pozostałej czwórki. Stanowiło to nie lada wyzwanie dla fotografów i samych muzyków, którzy nie widzieli swoich gitar, z drugiej jednak strony stworzyło niepowtarzalny klimat i pozwoliło skupić się w pełni na płynących ze sceny dźwiękach zamiast rejestrowaniu koncertu na urządzeniach mobilnych, co w dzisiejszych czasach jest niestety bardzo powszechne. 

Do wyjątkowej atmosfery przyczyniły się także trudne warunki temperaturowe. Niewielka sala klubu Pod Minogą wypełniła się po brzegi, co przy braku klimatyzacji spowodowało ogromną duchotę. Pot lał się z muzyków, którzy dawali z siebie wszystko, dwojąc się i trojąc przy swoich instrumentach, a także z fanów, którzy dzielnie wspierali artystów kołysząc się w rytm dźwięków i owacyjnie wiwatując w przerwach między utworami. Mimo niedoborów powietrza uśmiechy nie schodziły z twarz jednych i drugich. 

Lider grupy, Phillip Jamieson dziękował za ciepłe przyjęcie obiecując rychły powrót Caspiana po premierze piątego albumu, który ma ukazać się na początku przyszłego roku, przyznając jednocześnie, że poznański klub i tutejsza publiczność zajmują szczególne miejsce w sercach muzyków. Po koncercie niezwykle ciepli i sympatyczni instrumentaliści chętnie rozmawiali z fanami, podpisując przy okazji płyty i pozując do pamiątkowych fotografii. Wychwalali polską publiczność za uprzejmość, życzliwość i szczerą radość w odbiorze ich twórczości, dziękując jednocześnie za okazywane wsparcie przy okazji każdej wizyty w Polsce, zarówno słuchaczom jak i pomocnym organizatorom, którzy stanęli na wysokości zadania. Z pewnością kolejna okazja do spotkania nadarzy się już w 2020 roku. 

A jak poradzili sobie Signal From Europa? Krótko mówiąc - świetnie. Zaprezentowali pięć nowych kompozycji o jeszcze roboczych tytułach, które mają znaleźć się na drugim długogrającym wydawnictwie zespołu. Bardzo przeżywali swój występ, skacząc i energicznie poruszając się w rytm dźwięków łączących melodyjne partie gitar i basowo-perkusyjne galopady, dopełnione klawiszowym sznytem i szczyptą elektroniki. Przekonali do siebie publiczność, która gorąco ich dopingowała i domagała się bisu. Udowodnili, że ich twórczość ma ogromny potencjał, że stale się rozwijają, wzbogacając nieustannie swoje umiejętności, dzięki czemu stali się nadzieją polskiej sceny post-rockowej.

Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć, wykonanej przeze mnie i Tomasza Ossowskiego wspólnymi siłami, walczących z brakiem dostatecznego oświetlenia.



SIGNAL FROM EUROPA 

 


























CASPIAN