5 osób, 16 lat wspólnego grania, 15 wydawnictw, ponad 1200 koncertów i 45 państw – tak na swoim profilu bandcamp przedstawia się grupa Rosetta. Trzeba przyznać, że to imponujące osiągnięcie dla zespołu niezależnego, nie wspieranego przez większe wytwórnie. Muzycy z Pensylwanii nie próżnują i wciąż czerpią radość z tworzenia. Efektem ich pracy jest nowa EPka „Terra Sola”, już druga w tym roku.
Po urzekającym ambientową delikatnością, nieco eksperymentalnym
"Sower of Wind", gdzie dominowała zabawa z elektronicznymi
brzmieniami i budowanie niepokojącego klimatu, tym razem fani otrzymali zestaw
nieco bliższy zespołowej stylistyce, łączący post rockowe malowanie dźwiękami,
oparte na narastających i płynących partiach gitar oraz black metalowy mrok.
Gdy przyjrzymy się bardziej dogłębnie dokonaniom grup specjalizującym
się w opisanej muzycznej formie, okaże się, że nie jest to dzieło innowacyjne,
niesamowicie odkrywcze i wyznaczające nowe trendy. To jednak przede wszystkim poruszająca
muzyka, na pograniczu piękna i emocjonalnego ciężaru. Mrok zderza się tu z lekkością - mroczny krzyk
Mike'a Armine spotyka tu subtelne partie wokalne wspierających go Erica
Jernigana i B.J. McMurtrie.
Szczególnie słyszalne jest w pierwszej, tytułowej kompozycji.
Utwór przykuwa uwagę dynamiką, zmianami tempa i filmowym potencjałem. Świetnie
brzmią sekwencje gitar i perkusji, a także rozpoczynająca całość partia basu.
Takie połączenia budzą skojarzenia z twórczością francuskiego Alcest, a we fragmentach
bardziej post metalowych coś dla siebie znajdą fani Cult Of Luna. Nawiązują też
do kompozycji z dawnego repertuaru Rosetty, takich "TMA-3" i "So
Warm A Solitude".
To płyta w pełni niezależna i samodzielna, gdyż produkcją i miksem
zajął się basista i pianista Rosetty Matt Weed. Album nagrało czterech z pięciu
członków grupy, dzieląc się naturalną energią i radością. Nowością w porównaniu
do ostatnich wydawnictw jest wykorzystanie gitary akustycznej, która dodaje
utworom przestrzenności i melodyjnego charakteru.
Jak podkreślają sami muzycy "Terra Sola" zawiera dwa
nagrania o bardziej kameralnym, intymnym charakterze, który jest zespołowi
równie bliski, jak mrok. "57844" to kontynuacja harmonii
wokalno-instrumentalnych znanych z utworu "54543" zamieszczonego na
"Utopioid", zaś wieńczący EPkę pozbawiony śpiewu "Where Is Hope?",
oparty został na akustyczno-elektronicznych brzmieniach, ciepłych i wzruszających.
Album jest podziękowaniem dla przyjaciół, którzy wspierali muzyków
przez ostatnie dwa lata, jak również dla fanów, dzielnie trwających przy
zespole. Artyści udostępnili go, podobnie jak kilka poprzednich wydawnictw
niemal za darmo, umożliwiając chętnym wsparcie dowolną, drobną opłatą.
7/10
Posłuchaj
EPki: Rosetta
- Terra Sola