Trójmiejska scena muzyczna to prężnie działające muzyczne środowisko, obfitujące w nowatorskie pomysły. Można było się o tym przekonać wczoraj w gdyńskiej Desdemonie, gdzie odbył się drugi tegoroczny przegląd trójmiejskich wydawnictw, obejmujący premiery wiosenne i letnie. Do prezentacji wybranych zostało sześć albumów, przeprowadzono sześć wywiadów z twórcami, a wieczór zakończył występ trzech projektów. Była to świetna okazja, by spotkać się z artystami i sprawdzić, "co w nowościach piszczy".
Kilkanaście minut po dziewiętnastej na przygotowanej kanapie zasiadł basista Piotr Pawłowski, jeden z autorów pomysłu na album "Janerka na Basy i Głosy", który nagrał wspólnie z Małgorzatą Tekiel (Teklą) oraz znakomitymi wokalistami - Marcinem Świetlickim, Wojciechem Waglewskim, Katarzyną Nosowską, Pablopavo i innymi. W rozmowie z Tomaszem Rozwadowskim skromny i sympatyczny artysta opowiedział o powstawaniu wydawnictwa, inspiracjach i dlaczego gra właśnie na basie. Publiczność wysłuchała także fragmentów muzycznych, rozpływając się z zachwytu nad brzmieniem tego ważnego instrumentu dla muzyki rockowej.
Po kilkunastu minutach jego miejsce zajęli dwaj studenci gdańskiej Akademii Muzycznej - Konstanty Kostka i jego przyjaciel Artur Szalsza, którzy opowiedzieli o pracy nad "Flądrą", jak ważna jest dla nich gdańska Strzyża, o tym, dlaczego na okładce jest wędkarz z syntezatorem i czemu album ukazał się na kasecie magnetofonowej. Miłą rozmowę poprowadziła współprowadząca wieczór, Izabella Sawicka.
Maciek Polak był gościem płytowego wieczoru już po raz drugi, tym razem nie z Pin Park, lecz z powodu solowego albumu „Synthi 100
non-tunes”, który nagrał w legendarnym KSYME (Contemporary Music Research Center) w Atenach. Tam pracował na syntezatorze EMS Synthi 100, takim samym, na którym nagrano ścieżkę dźwiękową Doctora Who. W rozmowie z Tomaszem Rozwadowskim tłumaczył, co jest w nim wyjątkowego, dlaczego tak trudno na nim grać, ile daje możliwości i co planuje w przyszłości.
Maciej Łbik i Paweł Przyborowski przyjaźnią się od dawna. Połączyła ich miłość do twórczości Nicka Cave'a i wspólne pomysły na własne nagrania. Ich pierwszą wspólną pracą było "Cioranie Bytu" zespołu Glątwa, który tworzą z Kasią Siepką. Zapytani przez Michała Miegonia o najnowsze wspólne dzieło, które ukazało się w wersji fizycznej w dniu spotkania w Desdemonie nakładem nowo powołanej wytwórni Tutka Records (współtworzą ją członkowie duetu BYTY - Paweł Przyborowski i Sebastian Lipiński) opowiadali o znaczeniu słów, pracy z aktorami i pragnieniu przeniesienia stylistyki musicalowej i piosenki aktorskiej na bardziej kameralne warunki. Była to bardzo inspirująca i rzeczowa rozmowa, która z pewnością zachęciła do odsłuchu płyty niejednego obecnego w gdyńskim klubie.
"Wzbierająca fala nowego, młodego, polskiego jazzu jest faktem, z którym
nie ma co dyskutować." - tak napisali w zapowiedzi wieczoru
organizatorzy z Trójmiejskiej Encyklopedii Muzycznej i trudno się z tym
nie zgodzić. W trójmiejskiej wytwórni Alpaka Records ukazują się bardzo
ciekawe płyty, a jedną z nich jest ostatnie wydawnictwo Nene Heroine -
tajemniczego projektu, który reprezentował w sobotę gitarzysta Michał
Zienkowski. Opowiadając o "Total Panorama" podkreślał rolę Marka
Schwarza, który zmienił oblicze dźwięków i wymyślił nazwę Nene Heroine
oraz przyjaźni z Piotrem Chęckim, która stała się bezpośrednią
inspiracją dla muzyki projektu.
Ostatnim z rozmówców był trójmiejski raper Kalafior Derambo. Wytłumaczył Michałowi Miegoniowi, skąd wziął się pomysł na ksywę i na okładkę płyty, kto współpracował z nim przy tworzeniu beatów. Sympatyczny twórca przyznawał, że teksty jego dokonań mają podłoże osobiste i są jedną z prób konfrontacji z otaczającą okrutną rzeczywistością - osobistymi zmaganiami z trudami relacji oraz milionowym długiem, który pozostawiła mu siostra.
Po serii wywiadów przyszedł czas na muzyczną prezentację. Podczas półgodzinnych cykli zagrali kolejno - Konstanty Kostka z przyjacielem Arturem, w ostatnim utworze wsparci przez Kalafiora Derambo i Pawła Przyborowskiego, wspomniany raper, dla którego był to jeden z pierwszych występów z nowym materiałem "Na Mego Ducha Nie Siada Mucha" oraz Paweł Przyborowski, Maciej Łbik i Katarzyna Siepka, którzy wykonali kompozycje z solowych dokonań Pawła, utwór Glątwy oraz fragmenty nowej "aktorskiej" EPki. W każdym z trzech występów było mnóstwo szczerych emocji i naturalnej energii. Szkoda tylko, że znaczna część uczestników zamiast koncertu wybrała rozmowy przy winie... Każdy jednak, kto zdecydował się posłuchać, otrzymał pokaźną dawkę niebanalnych dźwięków.