"Grupa z morza i marzeń" - takim pięknym określeniem przedstawia się na stronie wytwórni Nasiono Records gdyński zespół Kiev Office. Trio z trzynastoletnim już stażem, za kilka dni ujawni światu swoje siódme wydawnictwo - nieco inne od dotychczasowych, bo nagrane w nowym składzie i z nową energią.
Po roku intensywnego zgłębiania
tajników mitologii Kaszub, historii Pomorza i prowadzenia nagrań terenowych
muzycy postanowili podzielić się wynikami swojej pracy. Efektem jest spójna, bardzo
ciekawa i bardzo "trójmiejska" płyta, która odkrywa przed słuchaczem
swoje tajemnice stopniowo odsłaniając kolejne warstwy - melodyjne, a jednocześnie
bezkompromisowe i hałaśliwe, nie pozbawione mocy.
To nieco ponad czterdzieści minut
muzyki, która przypadnie do gustu fanom szeroko pojętej alternatywy i tak zwanej
nowej fali - muzyki gitarowej o mocnym, niemal tanecznym podłożu rytmicznym i
sporej przebojowości. Uroku dźwiękom dodają nietypowe, pozostawiające szerokie
pole do interpretacji teksty, tym razem z fragmentami w języku kaszubskim i polskim,
zarówno pochodzącymi z tradycyjnych pieśni, jak i autorskimi. Prawie wszystkie polskie
napisał śpiewający gitarzysta, klawiszowiec i producent Michał Miegoń, z
wyjątkiem "Szkwału", opartego o "Obrazki rybackie"
Hieronima Gołębiewskiego. Kaszubskie natomiast zredagował Maciej Bandur.
Tradycyjną pieśń "Rëbôczczi"
wykonała Julia Szczypior, a w "Abrazji" swojego głosu użyczyła
Aleksandra Kobiela, która zaśpiewała w duecie z Miegoniem. W warstwie muzycznej
lidera wsparli perkusista Krzysztof Wroński oraz basista Marcin Lewandowski,
który zastąpił Joannę Kucharską, która postanowiła rozwijać swój basowy i
wokalny talent w ramach Lonker See.
Jeśli bliski jest Tobie duch
północy Polski, posłuchaj tej płyty. Między kaszubsko-brzmiącymi wierszami i
gitarowymi melodiami odnajdziesz bezkres morskiego horyzontu, szum i smak
słonej wody, piękno dzikich lasów, chłód sztormowego wiatru i energię fal
uderzających z impetem o brzeg. Gitarowa surowość objawiająca się chociażby w szybkim
i dynamicznym "Szkwale" kontrastuje tu z delikatnym pulsem basu oraz niebanalnymi
riffami i tekstami.
Utwory są ciekawie zbudowane,
przykuwają uwagę zmianami tempa i chwytliwym prowadzeniem partii gitar. Pierwszym
dwóm kompozycjom tajemniczości i niepokojącego charakteru dodają skrzypce. Wyróżnia
się także przesterowana, doom metalowa partia gitar finałowego "Dominium"
z hipnotyzującą końcówką, punkowy "Reformator" i w znacznej mierze transowa
ponad dziesięciominutowa "Abrazja".
To płyta nieco szalona, a
jednocześnie przystępna i przebojowa. Jej fragmenty spokojnie sprawdziłyby się
w rockowych audycjach radiowych, nie kierujących się zasadą trzyminutowego
czasu antenowego. Albumu słucha się w całości bardzo dobrze, praktycznie przy
dowolnej okazji - dobrze się przy tym materiale pracuje, snuje refleksje odnajdując
skryty między wierszami przekaz lub po prostu odpoczywa. Jeśli chcecie
przekonać się, jak nowe nagrania zabrzmią na żywo, wybierzcie się 10 stycznia
do gdańskiego Drizzly Grizzly, gdzie Kiev Office zagrają wraz z Feerią i Żurawiami.
Warto 😊
77%
posłuchaj płyty (całość 10.01): Kiev Office - Nordowi Môl