niedziela, 17 maja 2020

Einstürzende Neubauten - Alles In Allem (15.05.2020)

Einstürzende Neubauten - Alles In Allem

W tym roku obchodzą czterdziestolecie wspólnej pracy artystycznej. Od ich ostatniego wydawnictwa (nie licząc nagranego na zamówienie w 2014 roku "Lament") minęło już lat dwanaście. Gdy wielu miało już poważne wątpliwości, czy usłyszy jeszcze nowe dźwięki spod znaku tej zasłużonej niemieckiej grupy, Einstürzende Neubauten wrócili, by znów zaskoczyć i zachwycić słuchaczy. "Alles In Allem" to dowód na to, że wypracowany przez lata oryginalny styl zespołu jest ponadczasowy.

Berliński zespół zasłynął z połączenia poetyckich tekstów i muzycznej nieoczywistości, którą trudno przypisać do konkretnych gatunków, czy też opisać tak, by bez posłuchania było wiadomo, czego się spodziewać. Wszelkie przynależności stylistyczne oczywiście nie mają tu żadnego znaczenia. Einstürzende Neubauten jak zwykle grają po swojemu, nie zastanawiając się, czy w danym miejscu bardziej będzie pasował industrial, elektronika, rock, jazz, czy może jakaś inna forma wyrazu. To muzyka eksperymentalna, lecz nie przytłaczająca ciężarem, czy nieprzystępnością. Bardzo odkrywcza i pozwalająca słuchaczowi na pełne wrażeń dźwiękowe podróże - za każdym razem inne, lecz równie ekscytujące.


Nowa płyta grupy odkrywa swoje tajemnice stopniowo, intrygując perkusjonaliami, przejściami, zgrzytami i różnymi nietypowymi dźwiękami. To muzyka bardzo dynamiczna. Tempo i nastrój zmieniają się tu jak w kalejdoskopie, a mimo to album jest bardzo klimatyczny - mroczny, tajemniczy i niesamowicie angażujący. Jest melodyjnie i balladowo, a chwilę później niepokojąco i zgrzytliwie. Trochę nostalgicznie, a trochę surrealistycznie. Magicznie i bardzo charakterystycznie, czyli tak, jak przyzwyczaili swoich fanów berlińczycy. 

Podobnie jak klasyfikacja nie ma też większego znaczenia to, czy zna się dobrze język niemiecki. Ekspresja wokalna Blixy Bargelda jest pełna poetyckości i emocji w takim stopniu, że znaczenie poszczególnych słów schodzi tu na dalszy plan. Warto jednak zagłębić się w teksty poszczególnych utworów traktujące o przytłaczającej rzeczywistości dwudziestego pierwszego wieku - czasach przesytu, nadmiaru informacji, społecznej manipulacji i dezorientacji, niepewności, strachu i walki o lepsze jutro. Są bardzo orwellowskie, przekorne i świetnie kontrastują z muzyką, szczególnie w tych bardziej balladowych momentach. Z jednej strony odnoszą się one do autentycznych wydarzeń, z drugiej zaś są niezwykle poetyckie i pozostawiają słuchaczowi szerokie pole do własnej interpretacji, poszukiwania odniesień w różnych dziedzinach życia czy też w sztuce.

"Alles In Allem" to album bardzo dobrze wyprodukowany i dopracowany w najdrobniejszych szczegółach. Swoją precyzję brzmieniową w pełnej krasie ujawnia na dobrych głośnikach i słuchawkach i tak najlepiej go odbierać. To wizytówka zespołu i pozycja obowiązkowa dla wielbicieli twóczości Bargelda i przyjaciół, lecz także świetny album startowy dla tych, którzy do tej pory nie mieli styczności z muzyką grupy, a lubią posłuchać czegoś oryginalnego, a zarazem przyjemnego dla ucha, takiego, które zostanie w pamięci na długo. Spodoba się także ceniącym nastrój i emocje zbliżone do tych zawartych w dziełach Nicka Cave'a, z którym Blixa wielokrotnie współpracował w ramach The Bad Seeds.

To było do przewidzenia, ale warto to podkreślić jednoznacznie - Blixa Bargeld, N.U. Unruh, Alexander Hacke, Jochen Arbeit i Rudi Moser znów dali radę. "Alles In Allem" to fantastyczny album, który nie zawiedzie wymagającego odbiorcy i zapewni mu ogrom muzycznych doznań. Ta recenzja jest właściwie niepotrzebna, bo żadne słowa nie są w stanie w pełni oddać emocji towarzyszących słuchaniu tego materiału. Przekonajcie się na własne uszy. 

97%