Jak będzie wyglądała przyszłość muzyki? Nie od dziś wiadomo, że coraz trudniej wymyślić coś, czego jeszcze nie było, a wiele zespołów wypracowuje oryginalność stosując nietypowe połączenia i dodając do brzmienia nieoczywiste smaczki. Na swojej nowej płycie Khtoniik Cerviiks jeńców nie biorą i próbują dosięgnąć niemożliwego. Jeśli lubisz kontrasty i nie boisz się muzycznych wyzwań ta płyta jest dla Ciebie.
Ekstrema, zmiany tempa, wściekłość i kunszt kompozycyjny - te elementy przeplatają się na tej niełatwej, ale zdecydowanie wartej uwagi płycie. Jest tu jednak przestrzeń i świeżość - muzyka nie przytłacza, lecz angażuje, a po kilku odsłuchach całkowicie wciąga. Zaczyna się bardzo niewinnie i tajemniczo - od pełnego przesterów i napięcia dwuminutowego wstępu, po którym następuje siarczyste uderzenie. "Odyssey 3000" kipi od wściekłych wokali i rozpędzonych gitar i wariackich partii perkusji. Robi się groźnie.
W trzecim zwariowanym "Æequiizoiikum" jest całkiem melodyjnie, pojawia się nawet próba śpiewu. Całość jednak w ostateczności prowadzi do bezkompromisowej metalowej młócki. Dalej mamy ciekawe riffy i zmiany tempa. Chwilami jest całkiem przystępnie i piosenkowo, później zaś powracają niepokój i mroczne wyziewy z otchłani. W "Blodless Epiiphany" przez moment jest nawet tanecznie, a wieńczący całość "KC Inhalement" zaskakuje elektronicznym finałem.
"Æequiizoiikum " to porządna dawka niebanalnego metalu, chwilami dziwna, lecz bardzo obiecująca, pokazująca, że niezależnie od gatunku warto eksperymentować i próbować nowych rzeczy, by wzbogacić swoje brzmienie i sprawić, by było wyjątkowe. Warto po tę płytę sięgać, gdy ma się nastrój na coś mocniejszego i bardziej wyrazistego.
Sprawdzą się te dźwięki także na playlistach z alternatywnym metalem i w tego typu audycjach radiowych w niekomercyjnych, niszowych stacjach. Jest tylko jeden drobiazg - spróbujcie wymówić tę nazwę płynnie.
79%
Posłuchaj płyty: Khtoniik Cerviiks - Æequiizoiikum