sobota, 29 sierpnia 2020

Maciej Obara Quartet, EABS - Sopot Jazz Festival dzień 1, Opera Leśna (28.08.2020) [GALERIA ZDJĘĆ]



Nowy kurator, nowy skład i nowe miejsce - pod takim hasłem mógłby odbyć się tegoroczny Sopot Jazz Festival. Trzydniowe wydarzenie zlokalizowano w tym roku w sopockiej Operze Leśnej, w otoczeniu szumiących drzew i świeżego powietrza. Dzięki kuratorskiej opiece Marcina Wasilewskiego tym razem program wydarzenia wypełniły propozycje polskich artystów. Pierwszego dnia festiwalu wystąpili Maciej Obara Quartet oraz EABS.



Chłodny szarobury niemal jesienny wieczór nie przestraszył publiczności, która stawiła się na koncertach dość licznie jak na koniec wakacji i czas pandemii. W amfiteatrze panowała przyjemna atmosfera relaksu i luzu, dzięki której można było w pełni oddać się słuchaniu ambitnych dźwięków. Nagłośnienie pozostawało przez cały wieczór bez zarzutu, co podczas plenerowych wydarzeń wcale nie jest takie oczywiste. W klimat jazzowego festiwalu wprowadził przybyłych znany i ceniony dziennikarz muzyczny Artur Orzech, który swoim ciepłym głosem przekazał wszystkie niezbędne informacje.

Po zapowiedzi prowadzącego jako pierwszy na scenie zameldował się kwartet Macieja Obary. Uśmiechnięty i poruszony ogromem scenicznej przestrzeni w Operze Leśnej lider dziękował publiczności za  przybycie i chęć kontaktu z muzyką na żywo. Muzycy zaprezentowali w całości materiał z ubiegłorocznego albumu "Trzy Korony", a amfiteatr wypełniły saksofonowe improwizacje wsparte świetną pracą sekcji rytmicznej i fortepianową bazą. Słuchacze przyjęli zespół bardzo ciepło, żywiołowo reagując na solowe partie poszczególnych członków kwartetu.

Później nastąpiła zwyczajowa dwudziestominutowa przerwa na przepięcie i kilkanaście minut przed dwudziestą drugą nadszedł czas na kompletną zmianę nastroju. Klasyczne jazzowe improwizacje ustąpiły miejsca większej przestrzenności i tajemniczości, która idealnie wpisała się w leśne otoczenie miejsca koncertu. Na deskach Opery zameldowali się muzycy EABS, którzy w sześcioosobowym składzie zagrali swój fantastyczny ubiegłoroczny album "Slavic Spirits", poruszając publiczność połączeniem elektronicznych pejzaży, hiphopowej rytmiki i klimatycznych partii instrumentów dętych. Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności zawartość płyty nabrała dodatkowego znaczenia po śmierci nieodżałowanej Marii Janion, która stała się inspiracją dla fabularnego kontekstu albumu, o czym zapowiadając zespół wspomniał ze wzruszeniem Artur Orzech.

Był to występ porażający energią, budzący podziw wyrafinowaniem i urzekający naturalnym ciepłem. Fantastyczny kontakt ze słuchaczami miał pianista Marek Pędziwiatr, który z uśmiechem i szczerą radością dziękował za ciepłe przyjęcie. Radością ze wspólnego grania tryskali także pozostali muzycy, co było wyraźnie odczuwalne. Publiczność bawiła się wyśmienicie, oklaskując muzyków gorąco i radośnie wiwatując. Ten przesympatyczny wieczór zakończył się niskimi ukłonami muzyków,  podziękowaniem Orzecha za przybyciem i zaproszeniem festiwalowej publiczności na kolejne dwa dni muzycznych emocji. 

Zapraszam do obejrzenia zdjęć: