Wiadomo o nich niewiele, poza
tym, że jest ich dwóch - Grzegorz jest doskonałym perkusistą, Patyr basistą. Drugi
z nich postanowił użyczyć swojego głosu, by dopełnić klimat tajemniczą, mrożącą
krew w żyłach narracją. Stworzyli projekt, który hipnotyzuje, intryguje i nie
daje o sobie zapomnieć.
"Zabijanie Czasu I" to jak sami muzycy piszą na profilu bandcamp pierwsza część trylogii - "serii mniej lub bardziej improwizowanych medytacji wokół pojęcia Czasu: jego dwulicowości i płynącego z niej imaginarium." Wszystko płynie, wszystko przemija, nic nie jest trwałe, a jednak warto zapisać się w pamięci słuchaczy czymś wyjątkowym. Tu się zdecydowanie udało.
Brzmi to po prostu fenomenalnie - drąży w umyśle korytarze, niepokoi. Chłopaków w nagraniach swoim charakterystycznym stylem gry na klarnecie wspomógł Paweł Szamburski z Bastardy, który dopasował się do tej estetyki idealnie. Album zaś wyprodukował i zmiksował Nihil z Furii.
Ta muzyka spodoba się wielbicielom brzmień ciężkich i niebanalnych, bardzo atmosferycznych - fanom Furii, 4dots, nowego wcielenia Blindead, czy Neurosis. Znajdą tu coś dla siebie także miłośnicy nietuzinkowego jazzu, np. spod znaku Lonker See.
Dzień czy noc - to nie ma znaczenia, bo album brzmi świetnie o dowolnej porze , a jedynym warunkiem koniecznym, by trafił w serce jest odpowiedni nastrój. Fragmentów instrumentalnych tej płyty mieliśmy okazję posłuchać na koncercie w warszawskiej Hydrozagadce. Już wtedy dało się poczuć, że będziemy mieć do czynienia z czymś niezwykłym. W efekcie okazało się, że jest jeszcze ciekawiej niż można było się spodziewać.
Tej płyty po prostu trzeba posłuchać, jeśli jest się słuchaczem z otwartym umysłem, głodnym wrażeń i lubiącym zanurzać się w eklektyzmie. Pamiętajcie - "Czas nie leczy. Czas niweczy". Czekam na dalsze rozdziały tej historii!
81%
Posluchaj płyty: -S- - Zabijanie Czasu