Jest źle i będzie jeszcze gorzej - takie myśli pojawiają się w ostatnich dniach niestety coraz częściej, nie tylko w kontekście wirusowego szaleństwa. Kolejne absurdy sięgają zenitu, rośnie niepokój i poziom zdenerwowania. Nie dziwi więc fakt, że odechciewa się w takich przypadkach wypowiadać nawet na tematy teoretycznie neutralne, jak muzyka, która wg znanego powiedzenia "łagodzi obyczaje". Daleko mi do wypowiadania się w kwestiach politycznych, ale tym razem już nie ma innego wyjścia. Mam dla was dźwiękową propozycję, która ma pełnić nieco odmienną funkcję i być wyrazem sprzeciwu wobec łamania praw człowieka i okrucieństwu, które dzieje się na naszych oczach. Nowa EPka Zeal & Ardor, która właśnie się ukazała, trafia idealnie w czas, w którym wszystkim osobom, którym zależy na godności i wolności człowieka potrzeba motywacji do walki.
Wokalista i lider zespołu Manuel Gangneux zdenerwował się i nie omieszkał wyrazić swojej złości publicznie, chcąc sprzeciwić się szerzącemu się złu i społecznym nierównościom. Jak wspomina Soundrive w zapowiedzi jednego z singli z płyty muzyk zadedykował go "Michaelowi Brownowi, Ericowi Garnerowi, George'owi Floydowi oraz niezliczonym innym zamordowanym osobom". O całej EPce wypowiedział się zaś następująco:
"Te sześć utworów to odruchowa reakcja na to, co w ostatnich miesiącach dotknęło moich kolegów. Pierwotnie miałem nagrywać album i wydać go w przyszłym roku, ale te kawałki powstały pod wpływem strasznych wydarzeń i postanowiłem je wydać tak szybko, jak tylko było to możliwe. Odwołuję się do bogatego dziedzictwa kulturowego przy kreowaniu swojej muzycznej tożsamości, więc siedzenie z boku i udawanie, że nic się nie wydarzyło byłoby tchórzostwem."
Mrok, złość, energia i gatunkowa różnorodność - tak w skrócie można opisać muzyczną zawartość "Wake Of A Nation". Zeal & Ardor balansują na granicy rockowej balladowości, bluesa, hip hopu, soulu i black metalu i robią to doskonale. Zbudowali spójny materiał, którego wadą jest jedynie długość. Siedemnaście minut to zdecydowanie za mało, by w pełni nacieszyć się dźwiękami, które mimo swojej różnorodności tworzą wielobarwną i bardzo emocjonalną opowieść. Tego materiału słucha się jednym tchem i chce się do niego wracać zawsze, gdy rozpiera złość i chęć zmiany sytuacji.
Manuel Gangneux obdarzony jest wyjątkowym głosem. Potrafi wrzasnąć przeraźliwie, a za moment zaśpiewać ciepłym, soulowym głosem. Muzyce towarzyszy zaś nieprawdopodobny klimat, który udziela się słuchaczowi, hipnotyzując i całkowicie wciągając w narrację.
"Vigil" jest delikatny tylko pozornie. Pod melodią kryje się ważny tekst, a napięcie rośnie z każdą kolejną minutą. Do fortepianowej partii i melodyjnego wokalu dołączają gitary i chór. "Tuskegee" atakuje black metalową galopadą i pełnym wściekłości krzykiem, który zostaje zrównoważony ciepłym wokalem. W "At The Seams" kołysząca, zapadająca w pamięć melodia zderza się z post metalowymi partiami gitar i perkusyjnym szaleństwem. Dwa przeciwieństwa budują pasjonującą całość.
Miniatura "I Can't Breathe" przepełniona jest przesterami, zgrzytami i dobiegającymi z oddali okrzykami walk i protestów, zbilansowanymi chwytliwymi chórkami. W "Trust No One" jest równie ostro i wyraziście. Tu też dominuje miażdżący black metal. Minialbum wieńczy nagranie tytułowe wypełnione wokalnymi dialogami, angażującą rytmiką i elektronicznymi przesterami.
"Wake Of A Nation" to kolejny przejaw twórczego geniuszu szwajcarskiego zespołu. Niewielu twórców potrafi podzielić się tak szczerym i bezpośrednim, a jednocześnie perfekcyjnie dopracowanym technicznie i kompozytorsko materiałem. Tu nie ma miejsca na kalkulacje. Wszystkie utwory pasują do siebie, pozostawiając u słuchacza uczucie niedosytu ilościowego. To potrafią jedynie najlepsi.
98%
Posłuchaj EPki: Zeal & Ardor - Wake Of A Nation