Fuzja zbyt dużej liczby gatunków bywa niekiedy wyzwaniem zarówno dla artysty, jak i słuchacza. Nadmierny eklektyzm może przerodzić się w przerost formy nad treścią. Tym razem udało się na szczęście tego uniknąć, bo Włosi z Aborym dobrze wiedzą, jak nie popaść w nudę, a jednocześnie zaintrygować odbiorcę. Słychać to wyraźnie na nowej płycie grupy.
"Hostile" to album nieprzewidywalny. Z jednej strony przebojowy i przystępny, z drugiej nie brakuje mu mrocznego, niepokojącego klimatu. Melodyjność zderza się tu z metalowym wykopem i industrialnym sznytem rodem z twórczości Nine Inch Nails. Gdzieniegdzie rozbrzmiewają też echa Deftones czy dokonań Mike'a Pattona.
Słucha się tej płyty fantastycznie, bo zaskakuje na każdym kroku. Wprowadza w konsternację, wzbudza dyskomfort, nieustannie intryguje. Industrial, rock alternatywny, black metal, noise, hard rock, punk - to wszystko tutaj znajdziemy, połączone w ciekawe melodie i zwroty akcji. Te dźwięki kipią od emocji, zderzając niepokój i lęk z wycofaniem, izolacją i agresją.
Słychać, że jest to muzyka doświadczonego zespołu. Aborym działają od 1992 roku. To jedno z najlepszych ich wydawnictw, a na pewno najbardziej eklektycznych. To muzyka dobrze zbilansowana i świetnie wyprodukowana, dzięki czemu chce się do niej wracać. Dajcie się ponieść tym dźwiękom. Warto!
81%
Posłuchaj płyty: Aborym - Hostile