Belgijska grupa Emptiness wraca z szóstym albumem. Dźwięki na tej płycie można określić w zasadzie dwoma słowami - eteryczne i niepokojące. Czy sprostają oczekiwaniom wymagającego słuchacza?
To nie będzie przesadnie długi tekst, bo trudno o tej muzyce mówić. Jej po prostu trzeba posłuchać, przetworzyć we własnym umyśle i duszy, przepuścić przez osobistą wrażliwość. Wypowiedzieć się o niej jednoznacznie jest wręcz niemożliwym, bo odbiór tych dźwięków zależy od osobistych preferencji i odczuć, które wywołuje muzyka.
Czy to kolejna muzyczna odpowiedź na skutki pandemii? Poniekąd tak. Album nagrany został przy pomocy przenośnego sprzętu w niewielkich, zamkniętych przestrzeniach. "Vide" to dźwiękowa podróż do wnętrza ludzkiego umysłu, który niespecjalnie akceptuje otaczającą rzeczywistość. To muzyka przepełniona smutkiem i melancholią bardzo trafnie oddająca stan izolacji i wynikających z niej kłopotów z psychiką i zmieniającej się percepcji otoczenia.
Ta muzyka może spodobać się miłośnikom tajemniczości spod znaku Sleep Party People, lecz także fanom atmosferycznego metalu i po prostu otwartym słuchaczom. Brzmi selektywnie i oplata umysł. Aby zrozumieć jej przekaz warto pozbyć się na jakiś czas wszystkich rozpraszaczy, zgasić światło, usiąść wygodnie i zagłębić się w dźwięki. Efekt takiego działania jest zdecydowanie wart zachodu.
Niepokój? Lęk? Strach? A może przerażenie? Zaintrygowanie? Ciekawość? Ta płyta, gdy tylko trafi na podatny grunt budzi emocje, także te głęboko skrywane. Pewnie nie zdobędzie szerokiego uznania i szacunku dużych mediów, ale mam nadzieję, że trafi do odbiorców o otwartych umysłach, lubiących wyzwania.
83%
Posłuchaj płyty: Emptiness - Vide