Gitarowo-klawiszowe przestrzenne pejzaże, zmiany tempa, rosnące napięcie i instrumentalna melancholia - mniej więcej tak można streścić cechy charakterystyczne post-rocka. Irlandczycy z God Is An Astronaut grają muzykę wpisującą się w tę stylistykę od osiemnastu lat i właśnie wydali swój dziesiąty album. Czy zaskoczyli czymś swoich fanów?
Być może zabrzmiało to niezbyt sympatycznie, jednak niestety w przypadku odsłuchu albumów z pogranicza tej estetyki, coraz częściej rodzi się pytanie: czy post rock jest już gatunkiem całkowicie wyeksploatowanym? Od lat coraz trudniej znaleźć albumy ocierające się o tej styl grania, które ekscytowałyby i odkrywałyby przed słuchaczem nowe terytoria. Tak stało się np. w przypadku ostatnich dokonań Tides From Nebula, czy jeszcze świeżej drugiej płyty Spoiwa.
Nowa płyta God Is An Astronaut to jedna z najmroczniejszych wypowiedzi zespołu, zahaczająca chwilami o atmosferyczny post metal, jednak wyraźnie utrzymana w zespołowym stylu. Choć na "Ghost Tapes #10" dominuje niepokój, nie brakuje też charakterystycznej dla braci Kinsella i ich współpracowników nostalgii z nutką nadziei. Ciężar zderza się z refleksyjnością.
Jest tu jednak kilka niespodzianek. To materiał nagrany w klasycznym składzie - do zespołu po dwuletniej przerwie powrócił klawiszowiec i gitarzysta Jamie Dean. Tym razem nie zabrakło też gości - kolorytu i przestrzeni brzmieniu dodali doskonała wiolonczelistka Jo Quail i gitarzysta Jimmy Scalan.W ten sposób powstała płyta będąca pomostem między tym, co muzycy potrafią najlepiej, a początkiem trochę innej ścieżki.
Jak przyznają muzycy brzmienie nowej płyty zyskało niespokojny klimat i dość surową oprawę z powodu niespecjalnie budującej sytuacji na świecie. Dźwięki oddają rzeczywistość i ducha czasów, w których żyjemy, niekoniecznie w kontekście pandemicznym, lecz bardziej uniwersalnym. To muzyka przepełniona niepokojem i niepewnością jutra, z drugiej zaś strony wściekłością. Skłania do refleksji. Świetnie nawiązuje do tego przekazu okładka płyty autorstwa stałego współpracownika GIAA, Davida Rooneya.
"Ghost Tapes #10" to album równy, spójny i ciekawy. Z jednej strony zaskakujący i świeży, z drugiej zaś podkreślający zespołową tożsamość. Jest tu więcej żywych instrumentów niż elektroniki, dzięki czemu muzyka zyskała jeszcze bardziej wyrazisty charakter. To jeden z najciekawszych albumów zespołu. Słucha się go z prawdziwą przyjemnością.83%
Posłuchaj płyty: God Is An Astronaut - Ghost Tapes #10