Apokaliptyczna nazwa, idące z nią w parze potężne, niekiedy przytłaczające brzmienie i wszechogarniający niepokój - tak na swoim nowym albumie brzmią Szwedzi z Humanity's Last Breath. "Välde" to propozycja dla osób o mocnych nerwach, odwdzięczająca się za zaangażowanie ciekawymi doznaniami.
Zdecydowanie nie jest to muzyka z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych. Spodoba się miłośnikom ekstremów i ostrej death metalowej jazdy. "Välde" to kwintesencja mroku, agresji i frustracji. Wyrazista, bezpośrednia i bardzo szczera. To muzyka potężna i nie pozostawiająca słuchacza obojętnym. Jeśli nie lubisz growli, "wyziewów z otchłani", przytłaczających galopad i ciemnej strony gitarowego brzmienia, to lepiej sobie tę płytę odpuść.
Jak najbardziej jest to muzyka emocjonalna. Słuchając tej płyty można się nieźle przestraszyć, co ma szansę spodobać się fanom horrorów. Jest klaustrofobicznie, duszno, niepokojąco, chwilami ekstremalnie i właśnie tak powinno być. Klimat muzyki podkreśla fantastyczna okładka, przedstawiająca reprodukcję obrazu "Anihilacja" , którego autorem jest Mariusz Lewandowski.
Uwagę zwraca produkcja materiału i techniczne umiejętności muzyków - mimo gatunkowego ciężaru są to dźwięki selektywne, mające coś z charakteru wczesnych dokonań Ulver czy wyrafinowanego stylu Meshuggah. Jest tu sporo dysonansów, zgrzytliwości, ocierających się o deathcore. W tym mroku jest też jednak coś hipnotycznego i transowego, co wciąga słuchacza w niezwykły klimat całości. Pośród black i death metalowych ekstremów rozbrzmiewają echa post rocka i doom metalu.
Co tu dużo pisać, warto tę płytę sprawdzić i poświęcić jej trochę czasu, zagłębić się w atmosferę. To wyjątkowa i wyróżniająca się muzyka. W sam raz na Walentynki, prawda? ;)
81%
Posłuchaj płyty: Humanity's Last Breath - Välde