Miłośnicy wyrafinowanego rocka i muzycznych pejzaży znają go z Japan i Porcupine Tree. Muzyka tego artysty jest jednak tak uniwersalna, że może trafić do szerszego grona odbiorców. Richard Barbieri kreuje za pomocą klawiszy niezwykłe krajobrazy także na płytach solowych. Po fantastycznym "Planets + Persona" i kompilacji "Variants" tym razem zabiera słuchaczy do krainy snów...
Tej muzycznej opowieści zdecydowanie najlepiej słucha się w całości, gdy ucichną odgłosy codzienności. Wymaga pełnego skupienia i otwartości. To album emocjonalny i choć powiązany poniekąd z nietypową pandemiczną sytuacją, która zaskoczyła w ubiegłym roku wszystkich, eksplorujący szersze spektrum inspiracji. Dźwięki zrodziły się przede wszystkim z prób interpretacji snów i towarzyszącym im wytworów podświadomości muzyka.
"Under A Spell" to niespełna pięćdziesiąt minut muzyki nieoczywistej. To spójna opowieść na granicy jazzowej improwizacji i elektronicznych pejzaży. Barbieri zarejestrował materiał w swoim domowym studiu i chciał uchwycić przede wszystkim atmosferę chwili, skupiając się na nastrojach i odczuciach, a nie perfekcyjnym dopracowywaniu brzmienia. Efektem jego działań jest jednak płyta brzmiąca bardzo przejrzyście, wyraziście i selektywnie. W warstwie wokalnej wspomogli artystę Steve Hogarth i szwedzka wokalistka Lisen Rylander Love.
Jest tajemniczo, nieco mrocznie, a jednocześnie bardzo przestrzennie. Dźwięki hipnotyzują i wciągają odbiorcę w niezwykłą narrację. Kluczowe utwory na wydawnictwie, tj. kompozycja tytułowa oraz finałowy "Lucid", spajają go klamrą. Album wodzi słuchacza w niezwykłe miejsca, przywodząc na myśl niepokojące szepty zasłyszane w ciemnym, opuszczonym lesie, szumy i szmery przyrody i różnego rodzaju głosy pojawiające się w podświadomości, gdy tkwimy w zupełnej ciszy. To opowieść na granicy jawy i snu, gdzie niepokój zderza się z nadzieją, zmierzch ze świtem, marazm, a chwilami nawet spadanie w otchłań z przebudzeniem się i powrotem do życia. Ta muzyka wydostaje się z cienia i dąży ku światłu, niosąc nadzieję i ukojenie, tak potrzebne w czasie, gdy coraz bardziej doskwiera samotność i działania osób decyzyjnych, na które nie mamy wpływu.
"Under A Spell" relaksuje i koi, a zarazem intryguje niezwykłym hipnotycznym klimatem. To kolejna fantastyczna płyta mistrza nastroju i dowód na to, że szufladkowanie muzyki w gatunkach i kierowanie jej tylko do konkretnej grupy odbiorców nie zawsze ma sens. To płyta uniwersalna, która może trafić do wrażliwego odbiorcy niezależnie od tego, czy słucha na co dzień jazzu, rocka, elektroniki, czy metalu.
90%
Posłuchaj płyty: Richard Barbieri - Under A Spell