Lubisz międzygatunkowe wycieczki, ale najbardziej pasuje ci gitarowy wykop, wokalna różnorodność i energetyczne granie? Posłuchaj DVNE. Szkoci opublikowali właśnie swój nowy album, będący kontynuacją EPki "Omega Severer" z ubiegłego roku i jest to fantastyczny materiał.
Drugi album pięcioosobowego zespołu to wielowymiarowa muzyczna podróż eksplorująca różne gatunkowe zakamarki. DVNE nie boją się eksperymentów i odważnie sięgają po nieoczywiste połączenia. Słucha się tego materiału wyśmienicie, bo łączy ciężar i melodyjność w optymalnych proporcjach.
Zdominowały go kontrasty. Są tu fragmenty, które aż chce się nucić, ale i takie, które aż kipią pełną mroku i niepokoju energią. To muzyka, która sprosta wymaganiom fanów metalowej niebanalności spod znaku The Ocean Collective, czy też harmonii wokalnych charakterystycznych dla twórczości Alcest. Pośród ekspresyjnych partii gitar i zmian tempa rozbrzmiewają elektroniczne smaczki, zgrzyty i przestery. Nie brakuje... gitarowych solówek.
Różnorodny jest też wokal - harmonijnym i melodyjnym śpiewom towarzyszą growle i krzyki, gdzieniegdzie pojawia się też tajemniczy, subtelny głos Lissy Robertson, dodający całości klimatu. Najlepszym tego przykładem jest kompozycja "Asphodel", mogąca kojarzyć się chwilami za sprawą mrocznej melancholii z dokonaniami Archive.
Na albumie przeważa estetyka post-metalowa, ale nie brakuje też elementów nawiązujących do indie, czy orientu. Choć dawka zmian tempa jest tu naprawdę spora, co może budzić skojarzenia z estetyką progresywną, zespół ucieka od przekombinowania. To materiał dopracowany, z wyeksponowanymi detalami brzmieniowymi, a jednocześnie bardzo zwarty. W porównaniu z poprzednimi dokonaniami grupy po raz pierwszy pojawiają się tu elementy elektroniczne.
Utwory pasują do siebie, budując spójną opowieść w klimatach science-fiction, dotykając jednocześnie tematów bliskich nam wszystkim, skupiających się na kondycji społeczeństwa na przestrzeni wieków, która wciąga słuchacza energią i hipnotyzującą aurą. Nawiązując do historii, którą kształtowały ból, rządza władzy i krzywdy wyrządzane sobie wzajemnie przez ludzi, a także mitów i eposów, muzycy próbują odnieść się do współczesnych wydarzeń. To zdecydowanie jedna z najciekawszych i najbardziej zaskakujących płyt ostatnich miesięcy.
88%