Czy w dobie serwisów streamingowych i powszechnej dostępności muzyki w Internecie ktoś jeszcze kupuje płyty? To oczywiście pytanie retoryczne, bo na szczęście kolekcjonerów muzyki na nośnikach fizycznych nie brakuje, czego dowodem są kolejki chętnych do poszukiwania limitowanych egzemplarzy na winylowych giełdach czy podczas corocznego święta stacjonarnych sklepów muzycznych.
Tegoroczne obchody Record Store Day zostały podzielone na dwa dni. Pierwsza odsłona miała miejsce 12 czerwca. W położonym nieopodal Gdyńskiego Centrum Filmowego sklepie winylowym z tej okazji miało miejsce zaskakujące i nietypowe jak na polskie warunki wydarzenie - odbyła się otwarta próba, a właściwie showcase gdańskiego zespołu BYTY.
Minikoncerty z okazji premiery płyty czy święta muzyki są na porządku dziennym w dużych sklepach z płytami w europejskich stolicach jak Londyn czy Amsterdam. Trudno jednak o takie miejsca w Polsce, gdzie rynek zdominowały salony Empik. Na szczęście są wyjątki, np. w Gdyni przy Placu Grunwaldzkim, gdzie malutki sklep z winylami obok studyjnego kina i galerii sztuki prowadzą pasjonaci.
W sobotni wieczór zorganizowano tam otwartą próbę zespołu, który dał się poznać miłośnikom muzyki niezależnej za sprawą trzech EPek. O drugiej z nich pisałam na łamach Soundrive. Był to pierwszy oficjalny występ Bytów przed publicznością i okazja, by przygotować się do koncertu, który odbędzie się pod koniec czerwca (tu odsyłam do śledzenia facebookowego profilu zespołu, gdzie niebawem pojawi się więcej informacji).
Grupa zagrała w czteroosobowym składzie - do wokalistki Kasi oraz odpowiedzialnych za warstwę muzyczną Pawła i Sebastiana dołączył Wojtek z zespołu Kwiaty, który wsparł trio na basie. Nastrojowe, a jednocześnie nieco mroczne syntezatorowe melodie wzbogacone pulsem basu i głębokim, pięknym głosem Kasi zabrzmiały bardzo świeżo i intrygująco. Publiczność miała okazję posłuchać mrocznego "Ivy", niepokojącego "Noises", przebojowego "River", fragmentów instrumentalnych, premierowego wykonania niepublikowanej jeszcze kompozycji "Gaj", a także kilku wersji utworu "Czerwiec", który zdobył szczególną sympatię muzycznych odkrywców. Tego wieczoru zabrzmiała między innymi akustyczna odsłona piosenki z wykorzystaniem jedynie wokalu i ukulele, gdzie publiczność zaangażowała się do wspólnego śpiewania, a także odsłona pełniejsza, wzbogacona elektroniką.
Oczywiście było sporo technicznych ustawień i różnych poprawek, ale przecież temu służy próba. Była to także niepowtarzalna okazja, by poobserwować zespół od kuchni i poczuć się jak w sali prób. Spotkaniu towarzyszyła dobra atmosfera, nie brakowało szczerych uśmiechów i naturalnego luzu. Byty udowodniły, że mają ogromny potencjał, by już wkrótce zrobiło się o nich znacznie głośniej. Ich klimatyczna muzyka jest świetnie wyprodukowana i zaaranżowana i może z powodzeniem rywalizować ze światowymi niezależnymi produkcjami.
Zapraszam do obejrzenia fotorelacji z tego przesympatycznego wieczoru.
Na koniec jeszcze wspomniany singiel: