wtorek, 20 lipca 2021

Matt Bellamy - Cryosleep (17.07.2021)

Choć temat wpływu pandemii na działalność zespołów i osób związanych pośrednio i bezpośrednio z branżą muzyczną przewijał się już w tekstach wielokrotnie, nie sposób nie powrócić do niego przy okazji tej malutkiej recenzji. 2020 rok był co prawda dla zespołu Muse czasem zaplanowanej wcześniej przerwy na sprawy rodzinne, ale koronawirusowe szaleństwo bez
wątpienia miało wpływ na plany wydawnicze grupy, odsuwając w czasie proces nagraniowy nowego materiału i inspirując nowe pomysły.

Oczekiwanie na nowy album tria może umilić fanom nie tylko wydany pod koniec ubiegłego roku koncertowy box "Simulation Theory" i odświeżony niedawno na dwudziestolecie "Origin Of Symmetry". Z okazji Record Store Day niespodziankę przygotował także lider, wokalista i kompozytor grupy, Matt Bellamy, który postanowił wydać kompilację dziesięciu kompozycji pod swoim nazwiskiem i w ramach własnej niezależnej wytwórni. 

 

Krioprezerwacja to z biologicznego punktu widzenia proces przechowywania tkanek i komórek w temperaturze wrzenia ciekłego azotu, czyli -196 stopniach Celsjusza, w której ustaje całkowita aktywność biologiczna, w tym proces prowadzący do śmierci komórkowej. Wykorzystuje się tę metodę między innymi w biotechnologii do przechowywania i transportu materiałów badawczych. To zjawisko stało się także inspiracją dla różnych teorii spiskowych i filmów/książek/komiksów science-fiction, jako sposób zakonserwowania człowieka i przeniesienia się w inny wymiar, podróży w przyszłość, oszukanie śmierci i życie wieczne. Badania nad tym procesem prowadzi także NASA, planując wykorzystać go w przyszłości jako forma podróży w najdalsze zakamarki przestrzeni kosmicznej.

Nic więc dziwnego, że zainteresowało to wszystko Bellamy'ego, który jak już wspominałam w kilku poprzednich tekstach związanych z Muse fascynuje się fizyką i astronomią. "Cryosleep" stał się taką metaforą ucieczki od rzeczywistości, chęci przeczekania trudnego covidowego czasu i obudzenia się w innym wymiarze, w którym jest bezpiecznie, pięknie i spokojnie. Tak też brzmi ten album, który jest w pewnym sensie właśnie taką oazą spokoju.

Bellamy obdarzony jest ogromnym talentem - to wiadomo nie od dziś. Choć dotychczas dał się poznać głównie jako charyzmatyczny wokalista i gitarzysta, tym razem prezentuje swoje delikatne, wręcz romantyczne i intymne oblicze. Na płycie dominują fortepianowo-wokalne ballady i miniatury, które fani Muse mieli okazję już poznać przy okazji innych wydawnictw. W tej formie jednak tworzą nową, intrygującą całość.

"Cryosleep" to podróż od początków Muse aż po współczesne nagrania. Wydawnictwo spaja klamrą rozczulająca ballada "Unintended" z debiutanckiego "Showbiz", w wersji akustyczno-wokalnej i fortepianowej instrumentalnej. Pojawiają się także nagrania nowsze, jak fragmenty koncertowego filmu "Simulation Theory", w postaci elektronicznej miniatury "Behold,The Glove" i tematu przewodniego tamtego przedsięwzięcia, doskonały atmosferyczny utwór "Pray" z Gry o Tron, przenoszący w inny wymiar, kompozycja "Tomorrow's World" napisana pod wpływem pandemii, nowe odsłony "Take A Bow", "Guiding Light", wzruszający cover "Bridge Over Troubled Water" oraz nieprawdopodobna wersja "Fever" zaśpiewana i zagrana na basie przez Matta, wykonana z supergrupą The Jaded Hearts Club, w skład której wchodzą także miedzy innymi Miles Kane, Nic Chester z Jet i Graham Coxon z Blur. 

To muzyka, która przenosi w inny wymiar, niesie ukojenie, spokój i wlewa w serce ciepło. Podnosi na duchu i sprawia, że w czasach pełnych niepokoju i rzucanych nieustannie kłód pod nogi można odnaleźć w dźwiękach azyl i miejsce, gdzie liczy się tylko miłość. Ta płyta jest poniekąd dedykacją dla rodziny Matta, którzy sprawili, że jego życie nabrało nowego sensu. Oby to ciepło udzieliło się wszystkim wrażliwym słuchaczom, którzy potrzebują takiej oazy.

Na koniec jeszcze ciekawostka. Limitowane wydawnictwo winylowe było dostępne w ilości 4000 sztuk i było w sprzedaży od soboty 17 lipca w dobrych sklepach muzycznych. Wersja europejska nie dotarła do sklepów z powodu zatrzymania przez urząd celny, a amerykańska rozeszła się błyskawicznie. Dla wszystkich, którzy nie zdążyli lub nie zdążą nabyć płyty, na szczęście pozostała jej cyfrowa odsłona.

79%

Posłuchaj płyty: Matt Bellamy - Cryosleep