Kulturowe dziedzictwo to bardzo ważna
część naszego życia, która kształtuje osobowość i gusta, jednocześnie
nie pozostając bez wpływu na życiowe decyzje. Wspaniale odwołują się do
takich tradycji twórcy specjalizujący się w nordyckim folku, jak
Wardruna, Heilung, syberyjski Nytt Land oraz wykonujące polskie pieśni
trio Sutari. Pod nieco innym, lecz równie interesującym kątem na ludowe dziedzictwo
spogląda zespół Musk Ox. Kanadyjskie trio łączące muzykę klasyczną z folkowymi tradycjami powraca z trzecim albumem i jest to wzruszająca dźwiękowa podróż.
Musk Ox tworzą wirtuoz gitary Nathanael Larochette, doskonały wiolonczelista Raphael Weinroth-Browne, o którym miałam przyjemność opowiadać kilkukrotnie na łamach tej strony oraz utalentowany skrzypek Evan Runge. Gitara klasyczna, wiolonczela i skrzypce to niecodzienne i bardzo intrygujące połączenie, za pomocą którego artyści wyczarowują przepiękne i pełne emocji melodie.
Niech was nie zmyli zespołowa nazwa - muskox to...piżmowół arktyczny, inaczej wół piżmowy, potężne zwierzę zamieszkujące tereny Alaski i Kanady. Muzyka tria to połączenie potęgi i łagodności. To dźwięki, które poruszają i przywołują wspomnienia. Jest tajemniczo i mrocznie, a chwilami bardzo nostalgicznie. Brzmi trochę jak powrót do najpiękniejszych momentów dzieciństwa i jednoczesne pogodzenie się z upływem czasu.
To następca "Woodfall", który ukazał się w 2014 roku. Przez siedem lat członkowie zespołu byli bardzo zajęci - pracowali nad innymi ekscytującymi projektami, między innymi The Night Watch, The Visit, czy Kamancello, a także dziełami solowymi. Raphael Weinroth - Browne wydał doskonały "Worlds Within" i nagrywał z Leprous. Te wszystkie doświadczenia miały niebagatelny wpływ na brzmienie nowej płyty.
"Inheritance" to dojrzała wypowiedź utalentowanych muzyków, a jednocześnie bardzo przystępna porcja brzmień, będąca jeszcze jednym dowodem na to, że muzyka klasyczna wcale nie musi gościć tylko na salonach, lecz z powodzeniem sprawdzi się także w warunkach domowych. Wystarczy poświęcić jej trochę czasu, wysłuchać w skupieniu, a z pewnością odwdzięczy się niezwykłymi doznaniami.
W książeczce dołączonej do albumu oprócz pięknych zdjęć znajdziecie także poetyckie teksty Conyera Claytona, podkreślające atmosferę dźwięków. To pięć rozdziałów kipiącej od emocji opowieści, o osobistym, intymnym charakterze, upamiętniającej bliskich i będącej dla zespołu formą oczyszczenia i pogodzenia się z upływającym czasem. Słucha się jej jednym tchem, chłonie pełnią serca i duszy. To doznanie mistyczne, magiczne i niepowtarzalne, które jest możliwe tylko w przypadku szczerych i bezpośrednich wydawnictw. Z drugiej zaś strony jest to muzyka niezwykle uniwersalna, uruchamiająca pokłady wrażliwości także tam, gdzie są one głęboko skryte za solidną warstwą pewności siebie i siły. Krótko pisząc to wyjątkowa propozycja, której zdecydowanie nie warto przegapić.
88%
Posłuchaj płyty: Musk Ox - Inheritance