piątek, 9 lipca 2021

Satanic Planet - Satanic Planet (28.05.2021)

Satanic Planet
Niebo i piekło, bóg i szatan, zbawienie i potępienie, biblia i księgi zakazane - od najmłodszych lat jesteśmy karmieni schematami i nakłaniani do określonego postępowania, uznawania za oczywiste pewnych przekonań. Czy słusznie? Co tak naprawdę jest dobre, a co złe? Czy wszyscy, którzy postępują w określony sposób są fair, są w porządku? Punkt widzenia w istocie zależy od punktu siedzenia. Aby spojrzeć na jakiekolwiek zagadnienie obiektywnie, warto wyzbyć się wszelkich uprzedzeń i rozważyć je na chłodno. W ten sposób proponuję wam podejść do debiutanckiej płyty projektu Satanic Planet, która z pewnością zaskoczy niejednego muzycznego odkrywcę,

Sztuka to wolność - słowa, wypowiedzi, poglądów. Dowolność formy i treści, forma przekazania czegoś wartościowego, opowiedzenia o czymś, co ważne z osobistego punktu widzenia danej osoby czy grupy. Debiutancka płyta projektu Satanic Planet to dzieło zespołu, na czele którego stanął Lucien Greaves, jeden z najbardziej znanych współczesnych satanistów na świecie, który zyskał sławę jako orędownik wolności religijnej i obyczajowej, wygłaszający wykłady w całych Stanach Zjednoczonych i krajowych mediach, także najbardziej znanych jak Newsweek, CNN, Fox News, Rolling Stone. Współzałożyciel Świątyni Szatana (Satanic Temple), powołał do życia zespół, zapraszając do współpracy Luke'a Henshawa (Planet B, Sonido de la Frontera), Justina Pearsona (The Locust, Dead Cross, Swing Kids, Deaf Club) oraz pirszego perkusistę Slayera, znanego także z The Misfits, Mr. Bungle, Suicidal Tendencies, Dead Cross - Dave'a Lombardo. Efektem ich pracy (oraz zaproszonych gości) jest zdecydowanie nietuzinkowa muzyczna propozycja dla odważnych.

To dźwięki niesamowicie hipnotyzujące, transowe i wciągające. Urzekają mrokiem i atmosferą. Jest w nich niemal filmowy potencjał, który sprawdziłby się jako ścieżka dźwiękowa psychologicznego thrillera. Swoim rytualnym charakterem przywodzą też na myśl twórczość Heilung. Jest w nich coś, co nie pozwala się od nich uwolnić. Trudno przypisać je do konkretnej stylistyki, ale zdecydowanie będą bliskie miłośnikom muzycznego mroku i niepokoju. 

To muzyka dla fanów metalu, dark-folku, niezależnego hip hopu i ciemnej strony elektroniki. Jest także miejsce dla chóralnych śpiewów i niemal jazzowych odjazdów. Krótko pisząc to propozycja dla tych, którzy nie boją się brzmieniowych wyzwań, mają otwarte umysły, lubią tajemnice i mroczne zakamarki. Tak, jest totalnie eksperymentalna, niepowtarzalna i dzięki temu ekscytująca.

A teksty? Artykułowane są za pomocą melorecytacji, kojarzącej się z obrzędowością, mroczną, rytualną formą, podkreślającą klimat towarzyszących im nieoczywistych dźwięków. To oryginalna wypowiedź muzyków, którzy walczą o wolność przekonań i wskazują nadużycia spowodowane konkretnym obowiązującym w wielu środowiskach, krzywdzącym dla innych społeczności schematem życia.

Wszystkim zaniepokojonym przypomnę, że nie jest to tekst promujący satanizm, czy inny religijny/antyreligijny pogląd, a recenzja płyty, prezentującej odmienne, oryginalne i świeże spojrzenie na muzykę niezależną. Jeśli przekonałam, to bardzo mi miło i polecam się na przyszłość. Tym nieprzekonanym życzę natomiast więcej otwartości. Amen.  

84% 

Posłuchaj płyty: Satanic Planet - Satanic Planet