Choć urodził się w Brazylii, czuje się blisko związany także z Grecją i Syrią. Jef Maarawi to muzyk nietuzinkowy, z powodzeniem łączący inspiracje muzyką swojej ojczyzny z gitarową balladowością spod znaku Boba Dylana i echami brit popu i rocka alternatywnego. Muzyka Jefa jest jak promyk słońca w pochmurny dzień, jak przejaśnienie w gęstwinie niskich, szarych chmur. Po dłuższy opis najnowszego albumu artysty odsyłam do recenzji, tymczasem sprawdźcie, jak odpowiedział na trzynaście cyklicznych pytań.
1. Moim bohaterem w dzieciństwie był....
Jim Carrey
2. Wydarzenie z życia, które mnie ukształtowało to...
rodzinna przeprowadzka do Brazylii, gdy miałem 10 lat
3. Płyta, która miała największy wpływ na to, kim jestem to....
Rage Against The Machine - Evil Empire
4. Gdybym nie został muzykiem, byłbym....
kimś, komu lepiej płacą ;)
5. Gdybym mógł zagrać koncert/podjąć współpracę z jednym artystą, byłby to...
Sufjan Stevens
6. Najdziwniejsza wiadomość, jaką dostałem od fanów to...
nic dziwnego póki co się nie wydarzyło
7. Kino, teatr, a może książka? Po którą formę sztuki sięgasz najczęściej i dlaczego?
Książki, dlatego, że są uniwersalne - są dostępne dla każdego czytelnika, a jednocześnie unikalne dla każdego z osobna
8. Lata 80-te były lepsze, bo....
nie były lepsze!
9. Moje ukochane miejsce na Ziemi, to....
Itatiba, São Paulo, Brazil
10. Moje najbardziej traumatyczne wspomnienie z koncertu, to...
nigdy nic bardzo traumatycznego nie miało miejsca
11. Marzę o....
pięknej, błogiej, świadomej ciszy...
12. Moje ulubione zajęcie w wolnym czasie to...
granie w gry wideo
13. Pytanie, którego najbardziej nienawidzę podczas wywiadów to...
nie spotkałem się jeszcze z takim pytaniem