wtorek, 3 sierpnia 2021

Szczęśliwa trzynastka #20 - Boss Keloid

Łączy ich przyjaźń i miłość do muzyki. Kochają mocne gitary, melodie z pazurem i w intrygujący sposób łączą stoner rock, progresywne wyrafinowanie, metalową energię i psychodeliczną aurę, budując zostające w głowie kompozycje, podkreślone wyrazistym wokalem.


Przy okazji premiery nowego materiału kwartetu, miałam ogromną przyjemność przeprowadzić wywiad z jednym z muzyków Boss Keloid. Na trzynaście nietypowych pytań odpowiedział Ste Arands, przesympatyczny perkusista zespołu.



 


1. Moim bohaterem w dzieciństwie był...

Był nim mój tata. Gdy byłem dzieckiem był policjantem i tak jak większość dzieciaków myślałem, że jest niezwyciężony (śmiech). Mój ojciec to również wielki fan muzyki, więc dzięki niemu mogłem odkrywać coraz to nowe zespoły. Był chodzącą muzyczną encyklopedią i ogromnym źródłem wiedzy - samodzielnie nie dotarłbym do wielu zespołów, których twórczość poznałem dzięki niemu. 

 

2. Wydarzenie z życia, które mnie ukształtowało to...

Zdecydowanie nie było takiego jednego wydarzenia, które bezpośrednio mnie ukształtowało. Wydarzeniem, które miało na mnie ogromny wpływ był bez wątpienia występ Jamesa Taylora, na który poszedłem z tatą w dzieciństwie. Przez cały koncert z zachwytem obserwowałem perkusistę. Wtedy przeszło mi przez myśl po raz pierwszy, że właśnie grą na perkusji chciałbym zająć się w życiu. To był rok 1997, a rok później dostałem swój pierwszy zestaw perkusyjny.


3. Płyta, która miała największy wpływ na to, kim jestem to...

To bardzo trudne pytanie. Wybór jednej płyty jest dla mnie praktycznie niemożliwy, ale taką płytą, która miała na mnie niebagatelny wpływ jest "Snow" Spock's Beard. Słuchałem jej w kółko przez lata i nadal mi się nie nudzi.  Bardzo wpłynął na mnie także sposób pisania melodii i komponowania utworów przez Neala Morse'a - to jest poziom nie z tego świata. Perkusistą w jego zespole jest Nick D'Virgilio, który gra też w Big Big Train. Zawsze miałem wrażenie, że jest potwornie niedocenianym muzykiem. Jego gra ma od dawna na mnie także duży wpływ. 



4. Gdybym nie został muzykiem, byłbym...

Prawdopodobnie byłbym blisko nauki. Zawsze byłem fanem nauki i zanim zacząłem grać w zespole pracowałem jako technik laboratoryjny. Fascynuje mnie biologia ewolucyjna i często o niej myślę, to jest zagadnienie, o którym bardzo dużo czytam. Interesuje mnie ona z tego samego powodu, co muzyka - konkretnie to, jak prosty zestaw reguł może stworzyć nieskończoną ilość wyników. Dzięki temu zarówno nauką jak i muzyką po prostu nie można się nudzić.


5. Gdybym mógł zagrać koncert/podjąć współpracę z jednym artystą, byłby to...

To także bardzo, bardzo trudne pytanie... Jest tak wielu, których mógłbym wskazać! Jestem prawie pewien, że Frank Zappa odrzuciłby moją ofertę, ale taki poboczny projekt Keloid/Zappa byłby naprawdę interesujący. 


6. Najdziwniejsza wiadomość, jaką dostałem od fanów to...

Graliśmy we Francji kilka lat temu. Pakowałem się po koncercie i fan krzyknął do mnie z drugiego końca sali "Chcę twoje życie!". To było trochę dziwne. Z pewnością miał błędne wyobrażenie, że po koncertach nasze życie polega na podróżowaniu i zwiedzaniu świata. To miłe, że tak myśli, ale jestem pewien, że czułby się zupełnie inaczej znając prawdę.


7. Kino, teatr, a może książka? Po którą formę kultury sięgasz najczęściej i dlaczego?

Nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz byłem w kinie. Kocham tę formę oglądania filmów, ale nie jestem w stanie tego pogodzić z frustracją, która dopada mnie z powodu zachowania ludzi opychających się przekąskami z plastikowych opakowań, więc unikam kin. Trochę czytam, ale nie tyle, ile bym chciał. Moja dziewczyna jest wielką fanką teatru i zabrała mnie tam pierwszy raz tak 5-6 lat temu. Było fantastycznie i chętnie wybiorę się tam ponownie, jak już wszystko będzie otwarte i będzie można bezpiecznie wziąć udział w spektaklu. 


8. Lata 80te były lepsze, bo...

Dopiero zaczynano wykorzystywać komputery do produkcji muzyki i były one postrzegane jako ciekawe, nowe narzędzie. W obecnych czasach mam wrażenie, że to się bardzo zmieniło i muzyka zaczęła brzmieć mnie innowacyjnie, bardziej leniwie i czuję, że jest to wynikiem nadmiernego wykorzystywania technologii zamiast poszukiwania nowych, ciekawych rozwiązań. 



9. Moje ukochane miejsce na Ziemi to...

Zawsze podobały mi się Niemcy, a szczególnie takie małe miasteczko, które nazywa się Kirchheim unter Teck w Badenii - Wirtembergii.



10. Moje najbardziej traumatyczne wspomnienie z koncertu to...

Graliśmy na dużej festiwalowej scenie kilka lat temu. Długo przygotowywałem swój zestaw perkusyjny. Wszystko było z mojej perspektywy dobrze, upewniałem się jeszcze, że nic nie może się zepsuć. Niespełna minutę przed rozpoczęciem pierwszego utworu moje siedzenie złamało się i spadłem około 12 cali niżej, za zestaw. To było bardzo dziwne uczucie, ale na szczęście dałem radę dobrnąć do końca piosenki bez innych nieplanowanych zdarzeń i później zmienić siedzenie.


11. Marzę o...

tym, by w przyszłości móc kontynuować komponowanie i granie muzyki z najbliższymi przyjaciółmi. Banał, wiem, ale to jest moje jedyne pragnienie. Jeśli nic nie stanie temu na przeszkodzie, będę szczęśliwy.


12. Moje ulubione zajęcie w wolnym czasie to...

Obawiam się, że nic ciekawego ;) Przeważnie jak nie mam nic innego do roboty, to słucham muzyki lub czytam. Ostatnio pracuję też dużo w ogrodzie i hoduję warzywa.


13. Pytanie, którego najbardziej nienawidzę podczas wywiadów to...

Co sądzisz o sukcesie swojego ostatniego albumu?  O ile doceniam to, że ludzie pytają, wydaje mi się, że ze wszystkich możliwych pytań, to jedno ma najbardziej oczywistą odpowiedź. Ale z drugiej strony, może niektórzy ludzie są szczęśliwi, gdy ich wydania są całkowicie nieudane? Nie wiem. Tak naprawdę to ciężko powiedzieć, bo zawsze cieszę się, jak ludzie są zainteresowani, więc w sumie żadne pytanie mnie nie denerwuje. 


I na koniec jeszcze jedna kwestia. Czy chciałbyś coś przekazać swoim fanom?

Chcielibyśmy bardzo podziękować wszystkim, którzy znaleźli czas, by posłuchać naszej muzyki, a także tym, którzy kupili nasze płyty, merch czy wpadli na koncert, by nas posłuchać. Bardzo to doceniamy i jesteśmy ogromnie wdzięczni za wsparcie. Mamy nadzieję, że nowa płyta wam się spodoba i zobaczymy się niebawem na koncercie. 

Oby tak się stało! Albumu "Family The Smiling Thrush" posłuchacie tutaj: