wtorek, 7 września 2021

Anika - Change (23.07.2021)

Pracowała jako dziennikarka, ale zawsze podświadomie marzyła o tworzeniu muzyki. W końcu postawiła wszystko na jedną kartę i postanowiła zająć się muzyką. Łącząc pasję do dźwięków z umiłowaniem sztuk wizualnych, filmu i poezji, powołała do życia Anikę. Pochodząca z Wielkiej Brytanii, mieszkająca obecnie w Berlinie Annika Henderson prezentuje oryginalną muzyczną wizję. Nowy album artystki to intrygująca podróż przez różne dźwiękowe eksperymenty z pogranicza gatunków, charakterystyczny wokal i angażujące teksty. 

 

 

Melorecytacja i pulsujący bas w "Finger Pies" wprowadzają w niezwykły klimat. Eksperymentom brzmieniowym towarzyszą bardzo ładne melodie, jak we wpadającym w ucho "Change". Nie brakuje też pokaźnej dawki mroku, jak w "Naysayer", który w ekspresji wokalnej przywodzi na myśl dokonania Nicka Cave'a i Joy Division. "Sand Witches" wywołuje dreszcze  niespokojnym klimatem budowanym przy pomocy tajemniczych pogłosów. To utwór o Anglii, którą Annika opuściła 10 lat temu i która obecnie czuje się jak turystka w obcym kraju zarówno na wyspach, jak i w Niemczech, gdzie obecnie mieszka.

Nowa płyta artystki próbuje zachować w dźwiękach szczególny czas, w którym powstawała. Anika wyraża uczucia bliskie wszystkim artystom, którzy zmagali się z bólem funkcjonowania podczas pandemii. Nowy solowy album wokalistki ukazał się 11 lat po jej autorskim debiucie. Teksty odnoszą się do emocji, które przeżywała w trakcie izolacji i lockdownu i które musiała z siebie uwolnić by zwyczajnie nie oszaleć. Wyrzuciła z siebie frustrację, starając się zachować optymizm i tak właśnie brzmi ta płyta. To dzieło intymne, osobiste, a z drugiej strony bardzo uniwersalne. 

To muzyka z przesłaniem, z jednej strony zachęcająca do rozwagi w codziennych działaniach i dbania o środowisko naturalne i własne otoczenie, z drugiej niosąca nadzieję na to, że lepszy czas jeszcze przed nami i dająca do myślenia. Sprawia, że odbiorca zatrzymuje się na chwilę w codziennych sprawach i skupia na tym, co właśnie słyszy, zastanawia się, rozważa i wsłuchuje w angażujące, niestandardowe melodie. Artystka pisząc ten album inspirowała się też literaturą, a wśród książkowych odniesień można znaleźć "The Banality Of Evil" Hannah Arendt i "Silent Spring" Rachel Carson.

Mrok zderza się z delikatnością, taneczność z wyciszeniem, światło z ciemnością. Całość oplata umysł i zostaje w głowie. Czy jest to płyta na każdy dzień? W zasadzie tak, choć lepiej brzmi gdy jest ciemno lub pochmurno. Niemniej warto po nią sięgać zawsze wtedy, gdy najdzie was nastrój na coś refleksyjnego, a jednocześnie nie pozbawionego mroku i charakteru.

83% 

Posłuchaj płyty: Anika - Change