Rock psychodeliczny? Post-rock? Shoegaze? A może coś jeszcze innego? Kompozycje Yantry trudno jednoznacznie przypisać do konkretnej estetyki, co czyni je oryginalnymi. O sobie piszą, że tworzą utwory eksperymentalne, które jednak brzmią wciąż jak piosenki z odrobiną stoneru i silną dawką przestrzennej psychodelii.
Yantrę tworzą młodzi, piękni, zdolni i pełni nietuzinkowych pomysłów wokalistka Maria Wawreniuk, gitarzysta Bartłomiej Dulewicz, basista Mateusz Urbaniak i perkusista Michał Wysocki. Na swojej debiutackiej EPce "On Becoming A Human" pokazują, że mają ogromny potencjał, by już wkrótce zapełniać koncertowe kluby fanami spragnionymi świeżego brzmienia i pięknych muzycznych przestrzeni. Jeśli chcecie poznać Yantrę bliżej, zapraszam do lektury :)
Między Uchem A Mózgiem: Gratuluję debiutanckiej EPki, jest świetna! Jak się czujecie po jej udostępnieniu światu? 😊
Yantra: Raczej całkiem nie najgorzej! Nagrania skończyliśmy kawał czasu temu, bo wiosną 2020r. - cieszymy się, że premiera jest w końcu za nami.
MUAM: Zdobyliście główną nagrodę na konkursie dla młodych zespołów na festiwalu Undergramy w Tczewie. Jak wspominacie ten występ?
Yantra: Można powiedzieć, że był to nasz debiut, gdyż w obecnym składzie nie graliśmy wcześniej żadnego koncertu – więc już sam ten fakt nadaje wydarzeniu rangę WAŻNE w życiu zespołu.
Przed samą imprezą byliśmy "próbowo" nastawieni raczej na przygotowania do nagrań kolejnego albumu, który zrealizować zamierzamy w listopadzie tego roku. Informacja o koncercie na kilka dni wcześniej była dla nas sporym zaskoczeniem – na szybko przygotowaliśmy szybki set do zagrania konkursu, gdzie wydatną jego część stanowiła improwizacja – i zagraliśmy.
Podczas imprezy poznaliśmy świetnych ludzi, dobre dusze, którą są z nami obecne do teraz i żywimy głęboką nadzieję, że zostaną na dłużej. Względnie mocnego, ale to naprawdę mocnego napędu dostaliśmy po tym festiwalu.
MUAM: Opowiedzcie proszę trochę o swojej zespołowej historii. Jak się poznaliście?
Yantra: Poznaliśmy się na skupie żywca, w sezonie tak zwanej świńskiej górki – ale ta historia niechaj pozostanie tajemnicą. ;)
MUAM: Wspominacie, że inspirują Was między innymi takie zespoły jak Deftones, Garbage, Isis, Paradise Lost. Czy macie takie płyty, które Was ukształtowały muzycznie i np. spowodowały, że postanowiliście, że zakładacie zespół?
Poznaliśmy się ok. 2 lata temu, więc już po ukształtowaniu się u każdego z osobna podstawowych preferencji. Ogólnie można by rzec – chociaż brzmi to zapewne jak standardowy frazes – że mamy otwarte głowy na nowe inspiracje i takie płyty, które powodują, że zakładamy zespół ciągle się pojawią, a sam zespół cały czas jest w procesie „stawania się”, co czyni wspólne granie bardzo ekscytującym i zaskakującym.
W ostatnim czasie eksplorujemy rejony muzyki „około elektronicznej” – czy coś z tego wyjdzie – nie wiemy. Ale ciekawość zżera.
MUAM: Maria, masz rewelacyjny głos i fantastyczną ekspresję. Kto Cię inspiruje wokalnie?
Yantra: Powiedzenie, że kontrolujemy to co chcemy przekazać poprzez dźwięki byłoby sporym nadużyciem. Podstawą naszego grania jest improwizacja, podczas której staramy się nastroić na bycie narzędziem, przez które mówi… to coś – natura? To Coś, do nazwania dowolnie w zależności od wyznania.
W pewnym sensie bierność podczas początkowego etapu tworzenia jest mile widziana. Oczywiście później przychodzi etap systematyzowania i budowania trwałej i powtarzalnej konstrukcji utworu, ale to już nazywać się powinno raczej rzemiosłem. Jeżeli po próbie mamy poczucie, że coś większego niż my zabrało głos, to jest to poczucie którego poszukujemy.
Wyznacznikiem tego, że jest dobrze jest lekkość. Jak jest lekko, to jest dobrze. Jak jest ciężko to trzeba to przyjąć i grać pomimo bólu. Wszystko jest po coś.
MUAM: Doszły mnie słuchy, że macie gotowe już więcej materiału oprócz opublikowanych pięciu utworów. Przygotowujecie się do nagrań następnej EPki? Kiedy możemy spodziewać się debiutanckiego longplaya?
Jeśli Bóg da to płytę długogrającą planujemy nagrać w przyszłym roku – ostatnimi czasy jesteśmy płodni na próbach i perspektywa dołożenia ok. 7-8 kompozycji w ciągu najbliższego czasu wydaje się być jak najbardziej realna.
Nie będziemy jednak zawiedzeni, jak którekolwiek ze spraw muzycznych ułożą się inaczej – nie chcemy zakładać niczego związanego z tworzeniem „na sztywno”. Mogą przyjść miesiące mniej produktywne, a nie chcemy się spinać żeby wydać z siebie coś, co nie będzie samo chciało się jeszcze ujawnić.
MUAM: A macie jakieś pozamuzyczne pasje?
Yantra: Naszym największym muzycznym marzeniem jest święty spokój od wszelkich zakłóceń w graniu razem muzyki. Chcielibyśmy mieć komfortowe i dobre warunki do grania, takie w których nie jesteśmy roztargnieni, w których czujemy się bezpiecznie, nie zajmujemy się „w międzyczasie” czymś innym i odczuwamy tylko tę chcianą presję. Niewielki ułamek zespołów może doznać takiego szczęścia.
Współpracę nawiązać chcielibyśmy z Robertem Makłowiczem, dla którego angaż widzielibyśmy w klipie do jednego z naszych nowych numerów.
MUAM: Dzięki wielkie!
Yantra: I Wam również serdeczne Bóg zapłać!!!
EPkę "On Becoming A Human" możecie znaleźć między innymi na portalu Bandcamp: Yantra - On Becoming A Human