Złość, zgrzyty, ciężar. Hałas, surowe brzmienie, czysta wściekłość. Wreszcie moc, potęga, rozładowanie emocji. Tak brzmi tegoroczne wydawnictwo olsztyńskiej Krzty. "Żółć. Niszczenie. Zgliszcza" zabierze was tam, gdzie nikt nie chce być - w pustkę, otchłań, ciemność, przepełni strachem i poczuciem braku wyjścia z sytuacji. No chyba, że spojrzymy na sprawę wyłącznie pod kątem muzycznym, to już zupełnie inna kwestia...
To muzyka gęsta, mroczna, intensywna, która dla "niezaprawionego w bojach" odbiorcy może okazać się przytłaczająca i wręcz nieprzystępna z powodu swojego ciężaru. Tymczasem jest to album bardzo dobry, świetnie zagrany i dopracowany, który sprosta oczekiwaniom miłośników ciężaru i wszelkich odmian ekstremalnego metalu. Wrzucanie go do gatunkowych szufladek nie ma żadnego sensu - sludge, doom, post, hardcore, grindcore, death, black, czy jeszcze jakiś inny wariant - nieistotne, liczą się emocje, wykonanie, szczerość, a ten album jest wyjątkowo bezkompromisowy, bezpośredni.
Moc przekazywanych słów podkreśla fakt, że jest to album wykonany w całości po polsku, dzięki czemu bezpośrednio uderza w serce. Jeśli potrzebujesz muzyki, by rozładować złość, jeśli czujesz się niespokojny(a), przytłoczony(a), jeśli wszystko cię męczy, dręczy, nie daje spać i tracisz nadzieję na to, że kolejny dzień przyniesie pomyślne wieści, sięgnij po tę płytę. Poczujesz, że ktoś myśli i czuje się podobnie. To album o strachu, lęku, przytłoczeniu, złu, które otacza nas każdego dnia, o trudnej przeszłości, która zostawia po sobie ślad, o życiu z traumą, w ciągłym strachu. To także muzyka o wewnętrznej walce z samym sobą, swoimi słabościami i własnymi ograniczeniami - taki krzyk wsparcia, który ma przesłanie "zgnieć, zniszcz, zdepcz, zwalcz" to w sobie i nie poddawaj się.
To album doskonale zagrany, świetnie brzmiący, bardzo nowatorski. Przeszywające ostrza gitar, piekielny wrzask, wyraziste bębny - muzycy Krzty doskonale wiedzą, co robią. Stosują różne zabiegi stylistyczne celowo, by jak najpełniej wyrazić emocje, jednocześnie nie pozbawiając muzyki osobistego charakteru. Ten album się odczuwa, doświadcza się go całym sobą i nie da się obok niego przejść obojętnie.
87%
Posłuchaj płyty: Krzta - Żółć. Zniszczenie. Zgliszcze