Jak nagrywać dźwięki, które są jednocześnie bezkompromisowe, ostre jak brzytwa, a przy tym nośne jak radiowy przebój, który nuci się po kilku taktach? Tę niezwykłą umiejętność posiadają muzycy Zeal & Ardor. Zespół wraca z impetem, potężną energią i nowymi pomysłami, by znów serwować hit za hitem. Nic się nie zmieniło - ich twórczości słucha się z zapartym tchem i czystą przyjemnością, a płyta "Zeal & Ardor" to potwierdzenie niesamowitej lekkości komponowania i ogromnego talentu.
Ta muzyka jest absolutnie nie do podrobienia. Kto już choć raz usłyszał Z&A, ten od razu rozpozna ten charakterystyczny styl, w którym ostre krzyki, zgrzytliwe gitary i wyraziste brzmienia bębnów dopełnia soulowy wokal i nieprawdopodobnie nośne linie melodyczne. Imienny, nowy album Zeal & Ardor to jeszcze jedna mieszanka wybuchowa, kolejna potężna płyta. Jeśli lubisz głębokie wokale, chóralne śpiewy, a przy tym nie stronisz od metalowej podstawy, polubisz ten album od pierwszego odsłuchu.
Jak zawsze niebanalne są też teksty - Manuel Gagneux pisze lekko, a przy tym porusza ważne zagadnienia, buntując się przeciwko przemocy, brakowi tolerancji, upolitycznieniu życia. Tym razem jest też bardzo psychologicznie - artysta nie stroni od tematyki problemów psychicznych i manipulacji za pomocą sztucznej inteligencji.
Tnący jak brzytwa "Run", soulowy "Golden Liar", rozśpiewany "Bow", rozwalający lekkością melodii "J-M-B", przerażający "I Caught You", rozmarzony "Emersion" z elektroniczno-post-rockowymi przestrzeniami, który rozdziera w dalszej części przeraźliwy krzyk, a do tego te potężne, black metalowe galopady jak np. w "Feed The Machine" - wszystko tu do siebie pasuje, mimo że opiera się na kontrastach. To płyta, przy której słuchacz się nie nudzi, jest cały czas zaskakiwany czymś nowym, czy to zmianą tempa, czy tekstem. To emocjonalny tygiel, wulkan wypełniony wrzącą lawą. W sprzyjających okolicznościach te dźwięki mogłyby wywołać trzęsienie Ziemi, pożar, tsunami, katastrofę. Siła rażenia jest ogromna.
Być może to komercja, pójście na łatwiznę, banał? A może jednak nie, bo skomponowanie tak różnorodnej muzyki i wypracowanie niepodrabialnego stylu wymaga ogromnego talentu i odwagi. Zeal & Ardor nie biorą jeńców, nie oglądają się za siebie, idą do przodu. Rozwijają się. Nagrali kolejny rewelacyjny album i oby nagrali ich kolejne dziesięć, a może i więcej.
90%
Posłuchaj płyty: Zeal & Ardor - Zeal & Ardor