piątek, 4 marca 2022

Messa - Close (11.03.2022)


Lubisz mrok, niepokój i gitarowe galopady, a jednocześnie nie stronisz od różnorodności? Połączenia metal + jazz, muzyka świata i kilka innych dowolnych gatunków wpisują się w twój gust i wręcz zachęcają cię do sprawdzenia danego wydawnictwa? Lubisz, gdy muzyka jest spójną opowieścią, gdy jednocześnie niesie przyjemność słuchania i uczy cię czegoś nowego? Jeśli odpowiedzi przynajmniej na część z powyższych pytań są twierdzące, to dobrze trafiłeś/aś. Włoska Messa na swojej trzeciej płycie zabiera wszystkich chętnych w pasjonującą podróż, która choć na chwilę przyniesie wytchnienie i pomoże odciągnąć myśli.

 

Dead Can Dance, Swans, Om - te trzy nazwy padają w materiałach prasowych Svart Records, wydawcy albumu i nie ma w nich przesady, ponieważ Messa to zespół wszechstronny i niezwykle utalentowany, który potrafi przekuć każdą inspirację w autorski, nietuzinkowy przekaz. Niektórzy znajdą tu pewnie też nawiązania progresywne, np. do wczesnego The Gathering i progresywne brzmienie gitary, jak w finałowym "Serving Him". Włoski kwartet na swojej trzeciej płycie wybiera się w ekscytującą podróż na skrzyżowanie kultur, pokazując, że muzyka metalowa może być punktem wyjścia do eksploracji innych gatunków. 

Po bardzo melodyjnych, ale jednocześnie mrocznych rozdziałach przedstawionych na debiutanckim "Belfry" i doskonałej kontynuacji "Feast For Water", przyszła pora na chwilę wytchnienia. Abstrahując od tragicznej w skutkach wojny, ostatnie trzy lata były dla ludzi na całym świecie wyjątkowo dotkliwe ze względu na pandemię, która nie tylko zniszczyła wielu osobom codzienne funkcjonowanie, pozbawiając środków do życia, lecz przede wszystkim nadszarpnęła kondycję psychiczną. "Close" to album o zamknięciu, ale też o bliskości drugiej osoby na różnych płaszczyznach i tym, jak cenne są wspólne chwile spędzone z najbliższymi. Nie dziwi fakt, że członkowie Messy potrzebowali ucieczki, oddechu, odreagowania od codzienności. Ta płyta stała się dla nich taką formą odcięcia od niepokojących wieści, rosnącego zagrożenia, ograniczeń. Ten wehikuł jest bardzo uniwersalny, bo każdy otwarty odbiorca znajdzie tu własną drogę ucieczki i możliwość osobistej interpretacji.

Na płycie jest mnóstwo melodii, które prowadzą wyobraźnię w różnych kierunkach, począwszy od pustynnych bezkresów, przez zapierające dech górskie widoki, po otchłanie jaskiń. Niespieszne brzmienia sekcji rytmicznej wprowadzają w trans, blasty spotykają gitarowe solówki i niespotykane dźwięki instrumentów takich jak oud, duduk, mandolina. Oczywiście Messa nie zrezygnowała zupełnie ze swojego stylu nazwanego szkarłatnym doomem (scarlet doom). Wszystko płynnie się łączy i dopełnia, utwory przechodzą jeden w drugi, a słuchane osobno sprawiają wrażenie nieco wyrwanych z kontekstu. Tej płyty po prostu trzeba słuchać w całości, dając się ponieść atmosferze, hipnozie, mistycznej aurze. Ta muzyka wciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć.

Słucham "Close" od kilku tygodni, przynajmniej raz dziennie i jest to jedna z tych płyt, które się nie nudzą, które raz za razem odkrywają nowe, ekscytujące warstwy. To podróż, która choć przebiega tą samą trasą, za każdym razem ukazuje okolicę pod innym kątem, zależnym od chwili, nastroju, emocji danego dnia. Jest jak rewelacyjna książka, którą chce się czytać wielokrotnie, mimo że zna się już jej treść niemal na pamięć, historia, do której chce się powracać we wspomnieniach, bo niesie jedynie pozytywne odczucia. Messa dokonała tu rzeczy wielkich. Potężny głos wokalistki Sary Bianchin idealnie pasuje do mrocznych przestrzeni, podkreślając nastrój i nadając muzyce charakteru. 

To muzyka, przy której można się zamyślić, zatrzymać, płynąć z jej niespiesznym prądem, by chwilę później szaleć przy energetycznych, rozpędzonych blastach. Jest tu idealna równowaga między mrokiem a czystym pięknem, któremu trudno się oprzeć, zupełnie jak rytualnemu tańcowi Nakh, który stał się motywem przewodnim teledysku "Pilgrim" i któremu tak niedaleko do metalowego headbangingu. Więcej o nim i inspiracjach towarzyszących temu albumowi w wywiadzie, który już w przyszłym tygodniu. Uwaga! Ten album uzależnia i nie ma na to rady.

95% 

Posłuchaj płyty: Messa - Close