Zjawiskowa, tajemnicza. Mroczna, eteryczna. Bardzo utalentowana - po rewelacyjnym albumie "Hunter" z 2018 roku i jego odmienioną wersją z 2020 roku Anna Calvi powraca z EPką. Zapytacie pewnie, czemu tak mało. Tak naprawdę czasem mniej znaczy więcej, a ta kilkunastominutowa płyta jest Jest to poboczny projekt, będący efektem współpracy na potrzeby serialu, a nowy album ma ukazać się niebawem. Szczegóły znajdziecie poniżej.
Kim jest tajemniczy Tommy? To nie kto inny jak Tommy Shelby z serialu "Peaky Blinders", na potrzeby którego artystka nagrała kilka utworów i choć są wśród tych 4 propozycji aż 2 covery, zrobiła to absolutnie w swoim stylu, z wyjątkową charyzmą. Słychać tu czysty, naturalny talent i ogromną wrażliwość, a materiału słucha się jednym tchem.
Artystka jak sama przyznaje od kilku lat właściwie żyła egzystencją bohatera serialu, wnikając głęboko w psychikę i motywy tej postaci. Co więcej, myślała o bohaterze tak intensywnie, że śniła o nim i postanowiła te emocje przelać w twórczość za pomocą swojej gitary i głosu. Jak podkreśla w brzmieniu gitary jest jego przemoc, a jej głos jest jego nadzieją. I faktycznie, na tej EPce brzmi niesamowicie szczerz, autentycznie i wyraziście.
Calvi intryguje hipnotyzującym głosem i post-punkowym pulsem w kipiącym od mroku "Ain't No Grave", który wciąga niesamowitym klimatem. Na zmianę rozczula i mrozi krew w żyłach w "Burning Down", wnosząc się na wyżyny swoich wokalnych możliwości. Doskonale wypada też w coverach - jej wersja "Red Right Hand" Nicka Cave'a przyprawia o dreszcze, a "All The Tired Horses" z repertuaru Boba Dylana porusza bardziej niż oryginał, docierając do głębi.
Minialbum oczywiście kończy się szybciej, niż się obejrzymy - to niestety tylko kwadrans nowej muzyki. Jednak te cztery kompozycje są tak mocne, tak wyraziste, że można do nich wracać wielokrotnie i spokojnie czekać na nowy pełny album wiedząc, że artystka uraczy nas na pewno czymś wyjątkowym. W końcu nie każdy obdarzony jest tak wielkim talentem jak Anna.
Nie oglądałam "Peaky Blinders", bo nie oglądam seriali, ale nie muszę - te dźwięki w pełni do mnie trafiają. To fantastyczna EPka. Jeśli lubicie refleksyjne, mroczne utwory, sprawdźcie koniecznie.
84%
Posłuchaj płyty: Anna Calvi - Tommy EP