Wyobraź sobie taką sytuację - jesteś w trakcie tworzenia nowej płyty, wszystko idzie doskonale i nagle staje się rzecz tragiczna - umiera twój przyjaciel. Mimo rozpaczy nie poddajesz się i walczysz dalej. Kończysz z zespołem album, który wspólnie zaczęliście, wydajecie go. Ale co później? Gdy wielu myślało, że to już koniec, Cave In postanowili otworzyć nowy rozdział zespołowej historii. Wracają w wielkim stylu, z nową energią i fantastycznymi pomysłami. "Heavy Pendulum" to rewelacyjny album, dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, niosący w niespokojnych czasach iskrę radości i uśmiechu.
O nowym zespołowym początku, nowej płycie i miłości do horrorów i filmów science-fiction opowiedzieli mi gitarzysta i klawiszowiec Adam McGrath i lider zespołu, również grający na gitarze i basie wokalista Stephen Brodsky.
Między Uchem A Mózgiem: Bardzo się cieszę, że mogę słuchać "Heavy Pendulym", nie tylko dlatego, że to świetny album, ale cieszy mnie ogromnie fakt Waszego powrotu. Muszę przyznać, że po wydaniu "Final Transmission" obawiałam się o przyszłość Cave In i to, że nie będzie już nowego materiału. Na szczęście jest inaczej. Nowy album to w pewnym sensie taki nowy rozdział, nowy początek. Jak czujecie się wydając tę płytę? Co było tym głównym impulsem, który sprawił, że postanowiliście ją nagrać?
Adam McGrath: Fantastycznie jest móc wciąż pisać i wydawać nową muzykę jako Cave In. To zdecydowanie nowy rozdział działalności naszego zespołu, bo jesteśmy teraz związani z nową wytwórnią (Relapse Records) i jest z nami Nate Newton, który gra na basie. Jako zespół czuliśmy, że wciąż mamy wiele do zaoferowania, a przebudowa składu i odbudowa zespołu była bardzo uzdrawiającym procesem po tragicznej stracie naszego przyjaciela Caleba. Kontynuacja działalności Cave In bardzo podniosła nas na duchu i postanowiliśmy nadal tworzyć razem, inspirować się tym, co wniósł do zespołu.i łączyć się z nim duchowo poprzez muzykę.
MUAM: Jest szczególna więź pomiędzy Cave In i Converge. Nagraliście tę płytę z Kurtem, a Nate gra teraz na basie w obu zespołach. Nagrywając tę płytę byliście razem w studiu tak naprawdę po dekadzie przerwy. Gdy słucha się tego materiału, czuje się tę kreatywną energię i radość spotkania i wspólnego grania, która Wam towarzyszyła. Jak Wam się nagrywało tę płytę? Jak wyglądał proces komponowania? Mieliście wcześniej zarysy utworów, czy tworzyliście je od zera spontanicznie, w trakcie sesji?
Stephen Brodsky: Nagrywanie "Heavy Pendulum" było satysfakcjonujące, biorąc pod uwagę to, że nie nagrywaliśmy w studiu od ponad 10 lat. Zaczęliśmy komponować piosenki podczas lockdownu w 2020 roku, gdy okazało się, że wszystkie moje plany zapisane w kalendarzu na kolejne miesiące tak po prostu wyparowały. To dało mi wystarczająco dużo czasu na skoncentrowanie się na komponowaniu, mogłem poświęcić znacznie więcej czasu dla zespołu niż miało to miejsce w poprzednich latach. Zanim dotarliśmy do studia, Kurt podzielił się swoimi wrażeniami na temat naszych taśm demo, co pozwoliło nam pchnąć temat dalej. Zanim trafiliśmy do God City, szkielet aranżacji był już gotowy. Oczywiście było trochę zmian tu i tam, ale to wynikało już z samej pracy w studiu.
MUAM: Żyjemy w bardzo mrocznych, ciężkich czasach i to wszystko ma odniesienie w Waszych tekstach. Nowa rzeczywistość jest bardzo niepewna, niejasna, niepokojąca.... Pandemia, wojna, ogólnoświatowe zanieczyszczenie środowiska, destabilizacja, chaos informacyjny... To wszystko ma na nas wpływ, szczególnie na jednostki wrażliwe. Jak to wszystko wygląda z Waszej perspektywy?
AM: Z pewnością możesz się zagubić i przesycić negatywnym cyklem wiadomości i wydarzeniami na świecie, a także otwartym, wiecznie płynącym dostępem do ciągłych informacji za pośrednictwem naszych urządzeń komunikacyjnych i telefonów. Powiedziałbym, że nowa rzeczywistość naszego świata jest z pewnością przerażająca i niepewna, jednak istnieją sposoby na poruszanie się bezpieczną drogą i ochronę zdrowia psychicznego Jest na tym świecie wciąż piękno i miłość, ale codzienna rzeczywistość zmusza cię do cięższej pracy, aby je znaleźć.
MUAM: Czy jest jeszcze jakaś nadzieja dla tego świata? Czy możemy go wciąż ocalić od całkowitej zagłady?
SB: Jest fantastyczny utwór, który napisał Harry Nilsson, nazywa się "Signs", którego tekst może być odpowiedzią na Twoje pytanie. Brzmi to mniej więcej tak: "niektórzy mówią, że jest zbyt wiele smutku, ale ja nie mogę przestać myśleć o przyszłości, inni mówią, że nie ma nadziei, ale w takim razie dlaczego kochankowie wciąż się wymykają?" Tak więc tak długo jak będzie na świecie miłość w jakimkolwiek kształcie lub formie, będzie ona rozświetlać właściwą drogę.
MUAM: "Heavy Pendulum" to długi album, szczególnie biorąc pod uwagę współczesne standardy i erę singli i EPek. Ja się bardzo cieszę, bo kocham takie muzyczne podróże. Co myślicie o współczesnej formie wydawania muzyki? Czy taka krótka forma jest wystarczająca by zaprezentować całą opowieść i podzielić się emocjami, czy może one już nie są ważne i nie obchodzą ludzi?
AM: To faktycznie długa płyta, ale dokładnie taki był cel, żeby wszystko brzmiało świetnie i nie było żadnych wypełniaczy. Bardzo się staraliśmy, aby dokładnie zaplanować kolejność utworów tak, by stworzyć muzyczną podróż, która będzie miała swój początek, rozwinięcie i zakończenie. Nie jestem w stanie wypowiedzieć się zbyt dokładnie na temat współczesnych muzycznych trendów, ale czasem dobrze jest zostawić słuchacza z takim niedosytem i poczuciem, że chce więcej, oferując mu krótszy album.
MUAM: Nowy album jest nowym rozdziałem, ale z drugiej strony niesie wiele wspomnień, to taki pomost. I tak jak sobie zamierzyliście, faktycznie najlepiej słucha się go w całości, bo to poruszająca i bardzo angażująca historia. Pomimo ciężaru samego w sobie, charakterystycznego dla tego gatunku, teksty wnoszą w tę opowieść trochę ciepła, poczucia humoru. Jest tu także mnóstwo świetnych melodii, trochę odniesień do grunge'u i rocka progresywnego. Co zainspirowało muzyczną warstwę tej płyty?
SB: Hmm, od czasu poprzedniej płyty Cave In, "White Silence", minęło ponad 10 lat. Przez ten czas wiele się w naszym życiu wydarzyło i zmieniło, zarówno w kontekście zespołu i każdego z nas osobiście. Gdy zaczęliśmy tworzyć materiał, który finalnie znalazł się na "Final Transmission", Caleb miał konkretną, jasną wizję kierunku, w którym chciał, aby dalej rozwijał się nasz zespół. Gdy zmarł, zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by tę wizję zrealizować. Wciąż jednak nie czuliśmy, abyśmy zrealizowali tę kreatywną transformację, którą mieliśmy w planach. "Heavy Pendulum" w pewnym sensie jest naszą formą uhonorowania tej drogi, którą wytyczyliśmy z Calebem w 2017 roku. Ponadto dołączenie do składu Nate'a dało nam mnóstwo nowych inspiracji i byliśmy bardzo podekscytowani tym, że razem możemy zrobić tak wiele ciekawych rzeczy.
AM: Cave In nie nakręcił porządnego teledysku od ponad dekady i nagle dostaliśmy możliwość i zadanie zrobienia czterech. Myślę, że tę szansę potraktowaliśmy to jako okazję do wspólnego zrobienia czegoś fajnego i nie brania tego procesu na poważnie. Wszyscy jesteśmy fanami horrorów klasy B i filmów science fiction i widać te inspiracje bardzo wyraźnie w tych filmach. Evil Dead II i Alien wydają się być największą inspiracją dla tych konkretnych teledysków. Pomysły na oba filmy powstały we współpracy z reżyserami i były możliwe dzięki ich osobistym kontaktom i powiązaniom. Reżysera „New Reality” Mike'a Gildaya znamy od czasów młodości w Methuen i tak fajnie było w końcu pracować razem nad kreatywnym projektem. Steve współpracował z ekipą „Two Minutes to Late Night” od kilku lat i mieliśmy szczęście, że zechcieli wziąć udział w „Blood Spiller”. Jestem bardzo dumny z tego, jak wyszły te filmy!
AM: Obecnie nie ma takich planów, by Cave In i Converge ruszyli razem w trasę, ale niczego nie wykluczamy. Nigdy nie mów nigdy. Taki koncertowy set byłby z pewnością długi i wymagający dla Nate'a każdego dnia, gdyby ta trasa doszła do skutku. Planujemy zagrać latem trochę koncertów w Stanach Zjednoczonych i mamy nadzieję, że jesienią zawitamy do Europy.
MUAM: Trzymam kciuki, by się udało! Dzięki wielkie za rozmowę!
Między Uchem A Mózgiem: I’m so happy to listen to „Heavy Pendulum”, not only because it’s a great record, but most of all because you’re back as a band. I have to admit that after „Final Transmisson” I didn’t expect the new material and was wondering what will be the future of Cave In. It’s a kind of new chapter, new beginning. How do you feel releasing the new record? What was the main impulse to start this new chapter and record new music?
MUAM: There’s a special relationship between Cave In and Converge. You’ve recorded the album with Kurt and Nate plays bass now in both bands. Recording this album you’ve been back in the studio in fact after ten years and the listener may feel this creative energy, the joy of the meeting and playing together. How did you feel recording it? How did the process look like? Did you have the sketches of the songs before or did you create them spontaneously during sessions?
Stephen Brodsky: Recording a Heavy Pendulum was pretty rewarding, considering that the band hadn’t recorded in a proper studio for over 10 years up till that point. The process of writing songs got started during lockdown in 2020, as I watched any and all plans on my calendar just evaporate. So that gave me plenty of time to concentrate on writing, more so for a single band an album than I’ve done in a while. Leading up to the studio sessions, Kurt would weigh in with his thoughts on our demos, which definitely helped move things along. By the time we got to God City, the arrangements were pretty tight, and of course there were tweaks here and there as a result of being in the studio environment.
MUAM: Well, we live in dark, heavy times and it all has a reflection in the lyrics. The new reality is so restless, so uncertain, anxious… The pandemic, war, global pollution, destabilization, the information chaos… It all has an impact of all of us, especially emotionally sensitve people. How does this new reality look like from your point of view?
AM: You can certainly get lost and saturated by the negative news cycle and world events along with the open ever flowing access to constant information via our communications devices or phones. I'd say the new reality of our world is certainly scary and uncertain however there are ways to navigate and protect your mental health along the way. There is still beauty and love in this world but you are being forced by the daily reality to work harder to find it.
MUAM: Is there still a hope for this world? Can we still save it from total destruction?
SB: There’s a great song by Harry Nilsson called “Signs” that answers your question with a lyric that goes something like this: “some people say there’s too much sorrow, me I can’t help but think about tomorrow, some say there is no hope - well then, why do lovers still elope?” So as long as there is love in some shape or form in this world, it’ll light the path forward.
MUAM: It’s a long album, especially for today’s standards in the era of singles and EPs and that’s wonderful, because I love music journeys. What do you think of this trend of releasing short forms? Is it enough to present the whole story and share the emotions or maybe it’s not important anymore for many people?
MUAM: The new album is a new chapter, but on the other hand it also brings some memories, it’s like a bridge. It also sounds the best experienced as a whole story. It’s a moving, engaging journey. Despite heaviness in the character of music itself and the lyrics you bring here some positivity, a sense of humor and so many great melodies, some grunge and progressive vibes. What’s inspired this album musically?
SB: Well, Cave In hadn’t made a proper album in quite some time – it’s been over 10 years since White Silence. A lot has happened in our lives since then, both as a unit and as individuals. At the start of what became the Final Transmission album, Caleb had a pretty clear vision of what he wanted the band to do moving forward with new music. And when he died, we did the best with what we had started with him, but by no means did we feel as though we had completed the creative transformation we were hoping for. So in some ways, Heavy Pendulum is our way of honoring the roadmap that Caleb laid out for us in 2017. Plus, having Nate in the band has given us a huge feeling of inspiration, and we were excited to see what Cave In was capable of with him in the mix.
MUAM: There’s a lot of dark humor in „New Reality” and „Blood Spiller” videos. Both seem to be somehow matched chapters. Where did the ideas come from and what’s inspired it? Of course big cat in „Blood Spiller” steals the show! (I’m joking the whole concept is great).
AM: Cave In had not made a proper music video in over a decade and we were suddenly giving the opportunity and task of making four. I think we looked at it as an opportunity to make something fun together and not take the process so seriously. We are all fans of campy horror and sci fi movies and you can see that shine with in these videos. Evil Dead II and Alien seem to be heavy inspirations for these particular videos The ideas for both videos came out of collaborations with the directors and made possible via their own personal networks and connections. We have known the director of “New Reality” Mike Gilday since our younger Methuen days and it was so fun to finally work together on a creative project. Steve has been collaborating with the “Two Minutes to Late Night” crew for the past few years and we were very lucky they up for taking on “Blood Spiller” Im very proud of how those videos came out!
MUAM: The cover art of „Heavy pendulum” is incredible. Where did the idea for it come from and who’s the author?
SB: I agree, it’s a pretty remarkable piece of work. Originally, we were going to use it as a poster for a couple shows we had lined up at St. Vitus in Brooklyn. Then the pandemic hit, followed by lockdown, and those shows got postponed indefinitely. This gave us an opportunity to reconsider using the artwork as a cover piece for a new album. It put us in an interesting position, having artwork for music that still existed somewhere in the ether. But moving forward, we were able to use Richey Beckett’s work as a barometer for writing songs – in other words, if something we were working on didn’t match this epic piece of visual awesomeness, then we either tweaked it till it did, or just scrapped it entirely.
MUAM: Are there any plans for touring Europe together maybe as a co-headline tour of Cave In and Converge? Hope so
AM: Currently no plans for a Cave In/Converge tour at the moment but never say never. It would definitely be a long and exhausting day for Nate if that tour was ever a reality. We plan on doing some US shows this summer and hopefully some dates in Europe in the fall.
MUAM: Keep my fingers crossed! Thanks a lot!