poniedziałek, 16 maja 2022

Czarne Liturgie - Pielgrzymka Polska (Batushka + Diabolical + Inferno + Redemptor + Hore) - Gdańsk, Drizzly Grizzly, 14.05.2022 [GALERIA ZDJĘĆ]

Co robić w sobotę, w ciepły, wiosenny wieczór? Jak zawsze tereny stoczniowe mają w takich sytuacjach sporo do zaoferowania różnorodnej publiczności. Podczas gdy na Ulicy Elektryków w najlepsze trwała impreza taneczna, w gościnnych niedźwiedzich progach w sobotni wieczór spotkali się fani mroku i ekstremów. W ramach trasy "Czarne Liturgie - Pielgrzymka Polska" Gdańsk odwiedziła Batushka w towarzystwie gości - polskich zespołów Hore i Redemptor, szwedzkiego Diabolical i czeskiego Inferno. Było głośno, "straszno", mrocznie i bardzo energetycznie. 



Koncerty wystartowały bardzo wcześnie, już o 18:30 na scenie Drizzly Grizzly zameldowali się Hore, zapewniając jeszcze wtedy dość nielicznej publiczności pokaźną porcję mroku i hałasu. Z racji zobowiązań niestety dotarłam na ten koncert pod koniec setu, jednak to, co usłyszałam, przykuło moją uwagę. Hore zagrali energetycznie i z pomysłem, wzbogacając metalową podstawę melodiami. 

Ostre riffy wsparte dynamicznym machaniem włosami i mocną sekcją rytmiczną zaprezentował Redemptor. Muzycy z utworu na utwór rozgrzewali się coraz bardziej, zachęcani dopingiem publiczności. Chwila na wyciszenie i kontemplację nastąpiła podczas występu Inferno. Zakapturzone, zamaskowane postaci, masa dymu, subtelne światło i lejący się z każdego krańca sali mrok- to była otchłań totalna, z której nie było odwrotu. Przytłaczające, doom'owe ściany, ryk rodem z najczarniejszych, najmroczniejszych zakamarków - to był spektakl może oszczędny w środkach, ale bardzo wyrazisty w przekazie. Muzyka obroniła się sama. Szczególnie podobała się osobom gustującym w twórczości Mgły.

Występ Diabolical był natomiast kolejnym zwrotem akcji, tym razem w kierunku dobrej zabawy z dużą dozą humoru. Wokalista zespołu rozczulił publiczność, gdy wypowiadał się w języku polskim, dziękując za przybycie i zachęcając do wymiany energii. Death-black metalowe riffy w połączeniu z ciekawymi melodiami i sporą dawką chwytliwych czystych wokali sprawdziły się na scenie Drizzly Grizzly znakomicie. 

Wieczór zakończył się natomiast prawdziwym rytualnym misterium. Batushka zaprezentowała fantastyczne, dopracowane w każdym calu show, które wciągało swoją atmosferą od pierwszej do ostatniej minuty. Realistyczne dekoracje, świece, ogień, rekwizyty - wszystko pasowało do siebie i stanowiło niezbędne elementy spektaklu, w którym black metal starł się z chóralnymi śpiewami, a rozpędzone gitary dopełniła piękna przestrzeń.

O rozłamie w zespole słyszał już prawdopodobnie każdy, kto interesuje się muzyką metalową. Nie czas by oceniać wybory i decyzje poszczególnych członków zespołu. Warto skupić się na muzyce, która niezmiennie trzyma wysoki poziom. Scena Drizzly Grizzly pasowała do rytualnego charakteru występu idealnie. Zespół zagrał kompozycje z dwóch nowych wydawnictw - "Raskol" i "Carju Niebiesnyj", które wsparł kilkoma fragmentami uwielbianej przez fanów, debiutanckiej"Liturgiyi". Ceremonia trwała niespełna półtorej godziny i dostarczyła przybyłym niesamowitych wrażeń. Wśród publiczności dało się słyszeć zarówno wyrazy totalnego zaskoczenia jak i zachwytu. 

Miałam ogromną przyjemność zachować te wspomnienia na zdjęciach. Zapraszam do obejrzenia galerii.

 HORE 



 


REDEMPTOR










































 

INFERNO
































DIABOLICAL









































 


BATUSHKA