sobota, 28 maja 2022

Decapitated - Cancer Culture (27.05.2022)


Tych panów fanom mroku, ostrych gitar, galopad i growlu przedstawiać nie trzeba. Decapitated od lat dzielą się potężną, dopracowaną i ciekawą muzyką. Na następcę fantastycznie przyjętego "Anticult" Decapitated kazali swoim fanom czekać aż pięć długich lat. Zrobili jednak wszystko, by dostarczyć materiał najwyższej jakości. Ten album was zaskoczy, a wasze serca z pewnością zabiją szybciej!

 

Każda z kompozycji sięga ku trochę innej estetyce, a jednocześnie tworzy z pozostałymi elementami pasjonującą układankę. Mamy tu siarczysty death metal, apokaliptyczny post i sludge, sporo melodii, porywających gitarowych riffów, a także udział niesamowitych gości. Kolejne utwory łączą się w spójną historię, która wciąga i nie daje o sobie zapomnieć.

Absolutnie zachwyca solówka gitary w "Cancer Culture", która pięknie równoważy ciężar tej kompozycji. Utwór został wybrany na pierwszy singiel, by godnie reprezentować to, co znajdziemy na albumie. Bardzo słusznie, bo takich gitarowych popisów w połączeniu z galopadami mamy tu bardzo dużo. Jeszcze bardziej wciąga post metalowy "Just A Cigarrete" z potężnym growlem i ciekawie płynącą melodią.

Do szalonego tempa rozpędza się potężny, okrutnie mocny "No Cure", by później zwolnić i wlać w uszy odbiorcy nieco niepokojącej melancholii. Poraża "Hello Death" z gościnnym udziałem... tak, Tatiany Schmailyuk z Jinjer! Tego głosu nie da się nie rozpoznać. W kolejnym "Iconoclast" słyszymy natomiast Roba Flynna z Machine Head. Dalej jest mocno, wyraziście i potężnie, czego kwintesencją jest ostry jak brzytwa i przeraźliwie szybki "Locked". Do refleksji skłania "Hours As Battlegrounds", a finałowy "Last Supper" intryguje marszowym tempem perkusji i raz jeszcze łączy mrok i hipnotyzującą melancholię.

"Cancer Culture" to nie tylko swoją drogą świetna muzyka. To także przekaz i wielowymiarowy kontekst, bo tytuł wydawnictwa odnosi się do szeroko pojętej sytuacji społeczno-ekonomicznej na świecie, w kontekście zarówno grupy jak i jednostki. Teksty o dysproporcjach między marzeniami i aspiracjami ludzkości napisał Jarek Szubrycht. Wsłuchajcie się w nie uważnie, warto!

Czy album spełnił oczekiwania i pokładane w nim nadzieje? Moim zdaniem jak najbardziej. Choć to niespełna czterdzieści minut muzyki, jest to bardzo dojrzały, przemyślany i dopracowany materiał. Fenomenalnie brzmiący. Nie tylko podczas odsłuchów moje serce zabiło szybciej, ale niemal idealna równowaga ciężaru i melodii sprawiła, że była to ogromna przyjemność. A jak brzmi ten materiał w koncertowej odsłonie przekonamy się już w środę 1 czerwca, gdy Decapitated zawładną mystikową Park Stage. Start koncertu o 18:30. Nie spóźnijcie się!



91%

Posłuchaj płyty: Decapitated - Cancer Culture