Obalenie istniejącego porządku, przełom, bunt, rewolta. Potrzeba zmian, nowego, innego, rewolucja. Taka jest wola tłumu, masy, społeczności. Wola ludu to coś, czego naprawdę można się bać, bo często wiąże się z bólem, cierpieniem, tragediami. O tym w tekście tytułowej kompozycji z nadchodzącego dziewiątego albumu Muse śpiewa Matthew Bellamy. Utwór "Will Of The People", który miał swoją premierę 1 czerwca, to propozycja bardzo skoczna i dynamiczna, a jednocześnie kryjąca ważne przesłanie.
Choć Matt podkreśla, że jest to historia fikcyjna, osadzona w fikcyjnym metawersum, na planecie rządzonej przez fikcyjne państwo autorytarne, kontrolowane przez fikcyjny algorytm, przejawiający się w fikcyjnym centrum danych prowadzącym fikcyjny bank drukujący fikcyjną walutę kontrolującą fikcyjną populację zajmującą fikcyjne miasto, w którym w fikcyjnym mieszkaniu pewnego dnia budzi się mężczyzna, który stwierdza "pieprzyć to", trudno nie mieć wrażenia, że ma ona odniesienie do rzeczywistości. Oczywiście bardzo luźne, niezdefiniowane w konkretnym kierunku, uniwersalne.
Muse zawsze byli zespołem, którego twórczość korespondowała z czasem, w którym powstawała, pięknie odnosząc się do emocji, które były w tym czasie aktualne. Nowy album Bellamy napisał w domu w Los Angeles, w trakcie lockdownu, gdy przez długi czas nie mógł podróżować do swojej rodzinnej Wielkiej Brytanii, o czym opowiadał w wywiadzie dla Big Issue (link). Bellamy jak zawsze komentuje w punkt: "Wola ludu to wspaniała rzecz, którą należy pielęgnować, powinniśmy chronić demokrację. Jednak czasami może być ona powodem do obaw".
Wygląda na to, że nowy album Muse będzie takim przewodnikiem, jak sobie radzić w tych trudnych czasach, w których przyszło nam żyć. A muzycznie? Muse są na takim etapie swojej kariery, że niczego już nie muszą udowadniać i powoli zbliża się czas, w którym "wypadałoby" wypuścić jakieś podsumowanie dotychczasowej kariery, w formie the best of, co już zresztą sugerowała wytwórnia. Co na to Muse? Oczywiście jak zawsze postanowili działać po swojemu. "Will Of The People" będzie albumem, na którym sięgną po wszystko to, z czego są znani i za co są kochani przez tłumy fanów na całym świecie, ale jednocześnie będzie nową, spójną historią i kolejnym rozdziałem.
Znamy już trzy z 10 utworów, a ci, którzy mieli przyjemność być na Rock Am Ring lub Rock Im Park, albo słuchali/oglądali transmisję z wydarzenia, na pewno już wiedzą, że został tam zagrany nowy, czwarty utwór, potężny "Kill Or Be Killed", który już teraz wyrasta na albumowego faworyta za sprawą fenomenalnego gitarowego riffu.
Na "Will Of The People" znajdzie się 10 utworów:
1. Will Of The People
2. Compliance
3. Liberation
4. Won’t Stand Down
5. Ghosts (How Can I Move On)
6. You Make Me Feel Like It’s Halloween
7. Kill Or Be Killed
8. Verona
9. Euphoria
10. We Are Fucking Fucked
Całość ukaże się 26 sierpnia 2022. Ja już nie mogę się doczekać.