środa, 28 września 2022

FERN - Intersubjective (30.09.2022)

Muzycy The Ocean Collective na albumach zespołu niejednokrotnie dawali znać o swoich szerokich muzycznych horyzontach i międzygatunkowych inspiracjach.  Teraz mamy okazję przekonać się o nich jeszcze bardziej dobitnie. Perkusista zespołu, Paul Seidel, postanowił dać upust swoim elektroniczno-industrialnym fascynacjom i powołać do życia własny projekt. Pod szyldem FERN realizuje się w tej muzycznej dziedzinie z fantastycznym skutkiem. Jego debiutancki album wypełniają utwory niebanalne, melodyjne, a jednocześnie nie pozbawione aury tajemniczości i mroku.

 

Nie będę owijać w bawełnę - zachwycił mnie ten materiał, jest fantastyczny - świetnie zbilansowany, dobrze wyprodukowany, w odpowiednich proporcjach łączący ciężar z melodyjnością. To bardzo uniwersalna muzyka, która może spodobać się miłośnikom różnych gatunków, od elektroniki w stylu Moderat, Son Lux czy Darkside, przez industrialno-gitarowe wycieczki Nine Inch Nails, po eksperymentalny pop w stylu Bjork, a także szeroko pojętą muzykę świata. Granice zostały przełamane, muzyka broni się sama. 

Paul dysponuje bardzo ciekawą barwą głosu, czemu dawał wyraz chociażby na "Phanerozoic II" swojego macierzystego zespołu. Tu jego wokal lśni, błyszczy, buduje klimat i perfekcyjnie dopełnia elektroniczne przestrzenie. Nie brakuje tu też żywych instrumentów. W rozpoczynającym całość orientalnym "առաջանալ" na duduku gra Hayk Karoyi, w "I Am Transient" na wiolonczeli gra Marie-Claire Schlameus. Seidel bawi się dźwiękiem, aranżacjami, głosem. Żongluje klimatem, budując nieoczywistą, kosmiczną aurę. To muzyka, która wypełnia całą przestrzeń, otula słuchacza, pozwala odpłynąć. 

Jest trochę jak dialog między jasną i ciemną stroną, zgrabnie balansuje pomiędzy tym, co mocne i mroczne, a tym, co delikatne i osobiste. To bardzo poetycka muzyka, która trafi w serca wrażliwych odbiorców. Jak podkreśla twórca jest to muzyczna refleksja na temat nieprawdopodobnie szybko zmieniającej się rzeczywistości w dobie dominacji wirtualnego świata.

Paul to bardzo zdolny i doświadczony twórca, który doskonale wie, jak budować napięcie i czarować klimatem. Włożył w ten album całe serce i to wyraźnie słychać. W "Hyperreal" Nine Inch Nails spotyka brzmienia charakterystyczne dla... Leprous. Tę charakterystyczną, niespokojna melodyjność i wokalizy słychać też w "Exnomination". "I Am Transient" wprowadza w stan hipnozy całkowitej i skłania do refleksji nad kondycją współczesnego świata. "Intersubjective" przywodzi na myśl z jednej strony dokonania Trenta Reznora, z drugiej zaś Nicolasa Jaara. Całość wieńczy niesamowity "Afterlife". Tak naprawdę każdy z utworów zawartych na albumie to ważny element bardzo ciekawej układanki.

Sięgnijcie po ten materiał, gdy będziecie mieli ochotę na coś naprawdę wyjątkowego. 


91% 

Posłuchaj płyty: FERN - Intersubjective