Kalendarz nieuchronnie wskazuje, że dobiega końca kolejny rok. Zdecydowanie nie był to czas łatwy i lekki, choć na szczęście było też wiele powodów do uśmiechu, przede wszystkim dzięki muzyce. Jak to wszystko wyglądało?
Rynek muzyczny zaczął skutecznie podnosić się po pandemicznej stagnacji. Ukazało się wiele nowych, świetnych płyt i sporo zespołów ruszyło w swoje pierwsze od dwóch lat trasy koncertowe. To przyniosło fanom mnóstwo radości i wlało w serca nadzieję, że w tym smutnym, naznaczonym wojną i kryzysem ekonomicznym czasie może być jeszcze coś, co niesie ze sobą jednoznacznie pozytywne emocje i choć na chwilę pozwala oderwać myśli od codzienności.
Tradycyjnie, nie będzie rankingów najlepszych, wartych uwagi albo
najgorszych płyt mijających miesięcy, nie będzie topu koncertów, najchętniej czytanych artykułów czy życiowych porażek i osiągnięć. Nie zmienia to jednak faktu, że to faktycznie dobry czas na refleksję
i spojrzenie z szerszej perspektywy na wydarzenia ostatnich dwunastu miesięcy.
2022
rok był przełomowy - tylu artykułów i zrelacjonowanych wydarzeń w ciągu
jednego roku jeszcze w historii tej strony nie było. I prawdopodobnie
już więcej nie uda się tego wyniku powtórzyć - inflacja szaleje, koszty życia, a
więc także wszelkich kosztów związanych z wyjazdami rosną w zawrotnym
tempie. Między Uchem A Mózgiem przekroczyło w tym roku granicę tysiąca czterystu wpisów łącznie. W mijającym roku na stronie pojawiło się dokładnie 498 wpisów, w tym ponad sto recenzji albumów, niespełna pięćdziesiąt wywiadów, kilkanaście "przewodników po piosenkach", tj. opowieści o utworach i przesłaniu wydawnictw w luźnej formie, trochę muzycznych newsów o nadchodzących większych i mniejszych albumach, trochę tematycznych playlist, ogrom koncertowych zapowiedzi na mijający i przyszły rok i sto dwie relacje, z czego jedynie trzy bez profesjonalnej fotograficznej dokumentacji. Dla porównania rok temu wszystkich wpisów było 335, w tym o kilka wywiadów więcej, ale za to o połowę mniej koncertowych relacji. Wszystkie artykuły i galerie znajdziecie oczywiście w odpowiednich zakładkach - podawanie tu kilkuset linków mijałoby się z celem.
Między Uchem A Mózgiem pod koniec listopada 2022 roku obchodziło swoje pięciolecie - nie hucznie i nie z pompą, po prostu konsekwentnie realizując kolejne założenia. Gdyby ktoś miał wątpliwości - opieką nad zawartością tego portalu zajmuje się jedna osoba. To nic wielkiego, bo liczby w żadnym
wypadku nie
świadczą o jakości i duże redakcje ceni się bardziej. Można pokusić się natomiast o stwierdzenie, że to
całkiem konkretny wyraz pasji i bezgranicznej miłości do muzyki - tematu
niekoniecznie medialnie popularnego i osiągającego zawrotne wyniki klikalności,
za to bardzo wartościowego i pełnego emocji i jak się okazało, mającego całkiem spore stałe grono odbiorców mimo bardzo silnej konkurencji. Dziękuję wam serdecznie, że tu zaglądacie!
2022 rok był wyjątkowy pod względem fotograficznym - sfotografowałam łącznie ponad trzysta zespołów na ponad stu wydarzeniach, w tym sześciu festiwalach. Był pierwszy duży polski festiwal, pierwszy kilkudziesięciotysięczny zagraniczny festiwal, pierwszy, prawie dwugodzinny wywiad w radiu (jego zapis nadal możecie znaleźć w zakładce podcast), pierwszy duży medialny patronat, zdjęcie na plakacie, pierwsza publikacja na dużym portalu informacyjnym, pierwsza fotografia w prasie branżowej, ale przede wszystkim współpraca z fantastycznymi, otwartymi ludźmi. Dziękuję tu z serca za zaufanie i szansę rozwoju takim organizatorom jak Winiary Bookings, Knock Out Productions, B90, Drizzly Grizzly, Mystic Coalition, FKP Scorpio, Fource Poland, Soulstone Gathering, Piranha Music, Progresja, Left Hand Sounds, Rock Serwis Agency, Charm Music Poland, Tomasz Barszcz, Follow The Step, Iron Realm Productions, BAK Stage, Nowe Idzie Od Morza, Globaltica Festival, Klub Desdemona i wszystkim tym, których powinnam tu jeszcze wymienić, czyli zespołom, managementom zespołów, agencjom opiekującym się artystami i wydawcom płyt, przede wszystkim spoza granic naszego kraju.
Dobrej muzyki zarówno w formie studyjnej jak i w koncertowej odsłonie było w tym roku tyle, że nie sposób wymienić tu wszystkich artystów, o których powinnam wspomnieć. O wszystkich ważnych płytach nie zdołałam nawet napisać, a co dopiero porozmawiać o nich z artystami. Pojawiły się za to rozmowy z tak fantastycznymi zespołami i twórcami jak Moonspell, Messa, Mariusz Duda, Cave In, Gaerea, Sylvaine, Author & Punisher, GGGOLDDD, Birds In Row, Ols, Crippled Black Phoenix, A Place To Bury Strangers, King Buffalo, My Sleeping Karma, Lili Refrain, Ufomammut, Playgrounded, Of The Wand And The Moon i wieloma innymi.
Pisałam też o wspaniałych albumach takich artystów jak A.A. Williams, INVSN, Zeal & Ardor, Moriah Woods, Messa, Cult Of Luna, Jambinai, Psychonaut, Brutus, Tamino, The Comet Is Coming, Bokka, King Hannah, Heilung, Imperial Triumphant, Darkher, Meshuggah, Emma Ruth Rundle, Absent In Body, Port Noir, Hangman's Chair, Infected Rain czy cenionych przeze mnie od czasów nastoletnich Muse, Placebo, Editors, White Lies, Archive, Arctic Monkeys i Florence And The Machine.
Miałam zaszczyt sfotografować tych, których słucham i cenię od dawna, tj. Porcupine Tree, Sigur Ros, Opeth, Paradise Lost, Wardrunę, Leprous, Cult Of Lunę, The Ocean Collective, Sólstafir, Katatonię, Riverside, Tides From Nebula, Moonspell, Agnes Obel, Tiamat, Mgłę, Sóley, Eivor...
Legendarnych artystów - Steve'a Hacketta, Saxon, Wishbone Ash, Davida Vincenta, a także wielkich - Skunk Anansie, Laibach, Watain, Carcass, Vader, Tiamat, Napalm Death, Mercyful Fate, Mayhem, Tom Warrior's Legacy, God Is An Astronaut, zyskujących stale popularność The HU, Molchat Doma, Bleed From Within, Brutus, nieobliczalną Mimi Barks czy Alinę Pash, a także - lubianych przeze mnie od lat White Lies, fenomenalną Florence Welch z Florence And The Machine, wspaniałą Aurorę, fantastycznych DakhaBrakha, niezwykłą Annę Calvi, bezkompromisowych The Strokes, wyznawców melancholii z Interpol, rzetelnych "uczniów" Muse - Royal Blood i w pewnym stopniu wspomnianych "nauczycieli", o czym za moment.
Co więcej, sfotografowałam tych, którzy nie schodzą z listy ulubionych w ostatnich miesiącach jak A.A Williams, The Vintage Caravan, Messa, Gaerea, Heilung, GGGOLDDD, Bokka, Emma Ruth Rundle, INVSN, Birds In Row, Dola, Decadent Fun Club, The Comet Is Coming, Karin Park, Arabrot, Skald, Dvne, Author & Punisher, Blood Incantation, King Buffalo, Yantra oraz ogrom mniej lub bardziej znanych, ale niewątpliwie świetnych i ważnych zespołów.
To pewnie i tak niewiele znaczy i nie ma szans dorównać najlepszym na rynku portalom, bo nie ma tu zdjęć chociażby takich zespołów jak Tool, Pearl Jam, Rammstein, Iron Maiden, Coldplay i innych tych, których znają i kochają tłumy. Nie ma relacji z wielkich stadionów, kilkuset tysięcznych festiwali, wielkich gwiazd w powszechnym rozumieniu. Czy kiedyś będą? Hmm...
Spełnianie marzeń to niezwykła, lecz jednocześnie bardzo wymagająca sprawa - zarówno pod kątem ograniczonych zasobów jak i energii oraz emocji. Przynosi ogrom satysfakcji i nadaje życiu sens, ale okupione jest ciężką pracą, niekiedy ponad siły. Nic jednak nie daje takiego poczucia spełnienia jak efekty wypracowane własnymi siłami. Nie wszystko zależy też bezpośrednio od nas samych. Walczysz do końca, a mimo to, nie wszystkie wywiady będziesz w stanie zrealizować i na wiele koncertów dotrzeć się nie uda z powodów finansowych, logistycznych, czasowych, a czasem i ludzi, którzy staną ci na drodze. Nie wszystkie pierwotnie zaplanowane wydarzenia na 2022 się odbyły - niektóre zostały przeniesione na 2023, inne odwołane. Wiele dziennikarskich i fotograficznych pomysłów niestety zostało storpedowanych przez stawiających schody pośredników, dla których jedynym słusznym kryterium są odpowiednio wysokie słupki w statystykach.
Otarłam się o spełnienie największego muzycznego marzenia - prawdopodobnie najważniejszy w życiu zespół uchwycony został podręcznym aparatem w telefonie, z pierwszego rzędu, przeżywając euforię spełnionego snu z lat nastoletnich. Jeszcze dzień wcześniej wydawało się to zupełnie niemożliwe...
Co dalej? Są pewne pomysły, niektóre totalnie szalone. Jest mnóstwo mniejszych i większych fotograficznych marzeń i dużo artykułów do zrobienia. Czy ich realizacja okaże się możliwa pokaże czas. Rok 2022 z dniem 1 stycznia 2023 nie zostanie całkowicie zamknięty - wciąż kilka tematów jest w trakcie realizacji, a i pewnie znajdzie się jeszcze sporo płyt i artystów, o których będę chciała jeszcze w jakiś sposób opowiedzieć. Pozostaje mi też życzyć wam w nadchodzącym roku dużo dobrej muzyki oraz wielu muzycznych i koncertowych doświadczeń. Jeśli znajdziecie czas, zajrzyjcie tu przy okazji - myślę, że warto.