Potężne riffy, bezkompromisowe blasty, przeszywający do szpiku kości ciężar, a z drugiej strony kontrastująca delikatność, a chwilami wręcz błogość - twórczość Heriot jest ekstremalna, a zarazem eklektyczna. Debiutancka EPka brytyjskiego kwartetu, "Profound Morality", to jeden z najciekawszych albumów ostatnich miesięcy i prawdziwy powiew świeżości w metalu.
Dlaczego mrok jest tak wciągający? Jakie przesłanie skrywa muzyka Heriot? Co inspiruje członków zespołu? Jak wpłynęło na muzykę miejsce, z którego wywodzi się zespół? Między innymi o to zapytałam Debbie Gough, niesamowitą gitarzystkę i wokalistkę zespołu. Poznajmy tę grupę nieco bliżej.
fot. Harry Steel |
Między Uchem A Mózgiem: Wasza muzyka to prawdziwy powiew świeżości w metalu - jest jak połączenie totalnego hardcore'u z błogością. Co daje Wam jako artystom eksplorowanie tak ekstremalnych rejonów muzycznych?
Debbie Gough: Wszyscy w zespole inspirujemy się bardzo różnymi ścieżkami ciężkiej muzyki i to wszystko złożyło się na brzmienie Heriot. Sięgając po kontrasty i skrajności tego, co uważane jest za ciężkie możemy wyrażać siebie i to, co czujemy. To jest bardzo wciągające.
MUAM: W muzyce Heriot są ogromne pokłady mroku, które intrygują, a jednocześnie budzą grozę i wywołują dreszczyk emocji. Jak myślisz, czemu mrok jest wg Ciebie tak bardzo wciągający?
Debbie: Z pewnością istnieje pewien poziom niesamowitości, który znajduje odzwierciedlenie w naszej muzyce. Nie jestem pewna, czy początkowo było to zamierzone ale czujemy, że ten styl pasuje do ciężkości naszej muzyki. Chcieliśmy poeksperymentować z czystymi wokalami w naszym brzmieniu, ale używamy ich w sposób, który jest spójny z klimatem naszych piosenek.
MUAM: Jakie inne gatunki poza metalem Was inspirują?
Debbie: Mnie osobiście bardzo inspiruje shoegaze! Bardzo podoba mi się również kreatywne podejście do muzyki, którym wyróżniają się Billie Eilish i BANKS - ich twórczość to powiew świeżości w muzyce popularnej.
MUAM: A jakie przesłanie skrywa muzyka Heriot?
Debbie: Nasza EPka "Profound Morality" skupia się na koncepcji niemożliwej do realizacji idei czystości. Gdybyśmy chcieli podkreślić tu konkretną wiadomość to może tę, że nie warto wierzyć w to, że wszystko jest zawsze czarno-białe.
MUAM: Czy był jakiś impuls albo szczególne wydarzenie, które miało bezpośredni wpływ na to, że powołaliście Heriot do życia?
Debbie: Gdy pisaliśmy jeden z naszych pierwszych utworów, "Dispirit", poczuliśmy, że odnaleźliśmy nasze brzmienie. To dzięki temu utworowi zaczęliśmy eksperymentować z dynamiką. Właśnie ta kompozycja zdefiniowała kierunek, w którym postanowiliśmy podążać. i stała się punktem odniesienia, który podsumowuje naszą muzykę.
MUAM: Album, który miał największy wpływ na to, kim jesteś to...
Debbie: Zawsze bardzo inspirował mnie album "Ashes Of The Wake" Lamb Of God. Wciąż słucham tej płyty przynajmniej raz w tygodniu. Nadal czuję, że właśnie to był dla mnie początek odkrywania trashu i mroczniejszej strony muzyki metalowej.
MUAM: A Twoja ulubiona muzyka z ostatnich miesięcy?
Debbie: nowy utwór END, "The Host Will Soon Decay" - to zdecydowanie mój ulubiony utwór w ostatnim czasie. Bardzo podoba mi się to, jak ten utwór jest zrobiony i kierunek, w którym zmierza zespół.
MUAM: Gdybyś mogła zagrać koncert lub podjąć współpracę z jednym z artystów, kto by to był?
Debbie: Zawsze marzyłam o tym, by zagrać z Lamb Of God. Oni są i już chyba na zawsze pozostaną moim ukochanym zespołem. Zawdzięczam im wszystko - a przede wszystkim to, że rozbudzili we mnie chęć grania w zespole.
MUAM: Co jest najlepszego i najgorszego w byciu w zespole?
Debbie: Bycie w zespole to jedna z najwspanialszych rzeczy na świecie! Mamy ogromne szczęście, że możemy wspólnie pisać piosenki i jeździć w trasy. To doświadczenie, które scala naszą przyjaźń. Najgorszą sprawą jest natomiast moment, gdy wracamy z trasy do domu. Wtedy dopada nas po-trasowy dół!
MUAM: Jakie jest Twoje najwspanialsze wspomnienie z koncertu?
Debbie: Zagraliśmy w ubiegłym roku na Dowload Festival. Spełniło się nasze marzenie! Był to nasz pierwszy występ na festiwalu i byliśmy absolutnie poruszeni i zachwyceni reakcją widowni. To było zdecydowanie jedno z najbardziej pamiętnych wydarzeń w historii Heriot.
MUAM: A najbardziej traumatyczne?
Debbie: To jeszcze z pewnością nas czeka! Miewaliśmy w przeszłości problemy z dźwiękiem, ale na szczęście nie wydarzyło się nic takiego, co zmusiłoby nas do opuszczenia sceny.
MUAM: A czy miejsce, z którego pochodzicie ma wpływ na sztukę, którą tworzycie? Jeśli tak, to w jaki sposób?
Debbie: Wywodzimy się ze Swindon i z Birmingham i oba te miasta mają bardzo odmienną scenę muzyczną. Birmingham to oczywiście mekka metalu i dorastanie tam wiązało się z wieloma okazjami do udziału w koncertach. Swindon jest znacznie mniejszym miastem i oczywiście wywodzi się stąd mniej kapel i to skłoniło nas, by przywrócić temu miastu należne mu miejsce na metalowej mapie!
MUAM: Co jest najgorsze w dzisiejszym świecie?
Debbie: Czuję, że życie w epoce wygody przyczynia się do tego, że na świecie dzieje się wiele zła. Stały szkody wyrządzane środowisku w imię popytu konsumentów to coś, co mnie najbardziej niepokoi we współczesnym świecie.
MUAM: A co jest najlepsze?
Debbie: Z całą pewnością świat coraz bardziej akceptuje indywidualizm. To ogromny krok naprzód ku temu, by wszyscy byli równi.
MUAM: Wróćmy jeszcze na moment do muzycznych eksperymentów. Czy wytyczyliście już sobie kolejny etap i kierunek, w którym będziecie zmierzać na następnym wydawnictwie?
Debbie: O tak, eksperymentujemy z nowymi kierunkami, ale nie chcielibyśmy jeszcze mówić o naszych nowych pomysłach! Nadal będziemy ciężkim zespołem - to się na pewno nie zmieni w najbliższym czasie, ale chcielibyśmy poczuć, jak jeszcze możemy podziałać w naszej muzyce na polu atmosferyczności.
Więcej o "Profound Morality" poczytacie tu: https://www.miedzyuchemamozgiem.pl/2022/11/heriot-profound-morality-ep-29042022.html#more
ENGLISH VERSION
Huge riffs and blasts, bone-crushing heaviness and contrasting softness, delicacy as well as blissfull moments - Heriot's music is extreme as well as very eclectic. Their debut album, "Profound Morality" is one of the most interesting releases in the last few months and a real breath of fresh air in metal music.
Why is darkness so exciting? What message does Heriot music hide? What are the band members inspirations? How the band's origins influenced their music? These are some questions I've asked Debbie Gough, the amazing Heriot's guitarist and singer. Let's get to know the band a little closer.
fot. Harry Steel |
Między Uchem A Mózgiem: You bring freshness to metal music by combining total hardcore with pure bliss. What does this extreme music space give you as musicians?
Debbie Gough: As a band, we’re all influenced by very different styles of heavy music and this has translated in what Heriot’s sound has become. We enjoy being able to touch on contrasting sides of what is viewed as ‘heavy’ and express ourselves in what we feel is an immersive way.
MUAM: There’s so much darkness in your music. The listener is intrigued, thriller, as well as a bit scared – your music sends shivers down the spine. Why is the darkness so exciting?
Debbie: There is certainly a level of eeriness which is translated in our music. I’m not sure whether this was initially intentional but we feel as though that style suits the heaviness within our music. We wanted to experiment with having clean vocals in our sound but use them in a way which felt cohesive with the atmosphere of our songs.
MUAM: Which music genres apart from metal music inspire you?
Debbie: Personally, I am very inspired by shoe-gaze! I also love the creativity from the likes of Billie Eilish and BANKS; I feel as though they have a fresh take on popular music.
MUAM: What message would you like to share through with the audience your art?
Debbie: Our EP, ‘Profound Morality’, draws heavily on the concept of the unrealistic idea of purity. If we were going to promote any message it’s to not always believe that things are black and white.
MUAM: Was there an impulse or a memorable event that made you decide to bring Heriot to life?
Debbie: While writing one of our first tracks, ‘Dispirit’, we felt we’d reached ‘our sound’. This was the song where we dived into the different dynamics of the band and felt that we’d made a song that described our style of metal the most accurately. Since then, we’ve used ‘Dispirit’ almost as a pin point for how we’d sum up our music.
MUAM: The album that has had the biggest impact on who you are is….
Debbie: I have always been very inspired by the album, ‘Ashes of the Wake’, by Lamb of God. I still listen to that album almost weekly and feel as though it introduced me to thrash and the heavier side of metal.
MUAM: Your favourite music from the last few months is …
Debbie: END’s new track, ’The Host Will Soon Decay’, is one of my favourite releases as of late. I think the production is incredible and I love the direction that END are heading in.
MUAM: If you could play a concert / collaborate with one artist, who would it be and why ?
Debbie: It’s always been my dream to play with Lamb of God. They are, and most likely will always be, my favourite band and I owe them everything for sparking that urge to be in a band.
MUAM: What’s the best and the worst in playing in a band?
Debbie: Being in a band in my opinion is one of the best things in the world! We’re very lucky be able to write songs together and tour together; it’s an experience that we’re grateful to be on as best friends. The worst part about being in a band would definitely be the post-tour blues when we come home from shows!
MUAM: Your best memory from the concert is…
Debbie:
We played Download Festival last year, which has always been a dream
show for us. Download Festival was our first festival show and we were
absolutely blown away by the reaction we had. That show was most
definitely one of the most memorable experiences we’ve ever had as a
band.
MUAM: And your most traumatic memory from the concert?
Debbie: We’re yet to have a truly traumatic concert experience! We’ve had issues with sound in the past but nothing which has made us leave the stage feeling distraught!
MUAM: Does the place you come from have impact on the art you create? Why?
Debbie: We’re from Swindon and Birmingham which both have very different music scenes. Birmingham is of course the home of metal and therefore growing up there were a lot of shows to go to. Swindon is a much smaller city than Birmingham and has a smaller music scene in comparison but this has made us more determined to put Swindon on the map again for heavy music!
MUAM: What’s the worst in today’s world?
Debbie: Living in the age of convenience I feel as though contributes to a lot of the world’s wrongdoings. The permanent damage being done to the environment for the sake of consumer demand is something that concerns me most about modern living.
MUAM: And what’s the best?
Debbie: The world is most definitely becoming more accepting of individualism and I feel that is a huge step forward for everybody being equal.
MUAM: Let's go back to the experiments for a while. Do you have any direction you’d like to explore on your next release?
Debbie: We’re certainly experimenting with new directions but we wouldn’t like to speak of our ideas just yet! We will always be a heavy band and that won’t be changing any time soon but we’d like to see how else we can create a sense of atmosphere in our music.
You may find "Profound Morality" here: https://heriotmetal.bandcamp.com/