Gdy myślisz o Skandynawii pod kątem muzycznym, do głowy przychodzą same mroczne i ekstremalne dźwięki. Black metal, experimental, death metal... O tym, że nie samym mrokiem żyje północna Europa i wpuszcza czasem w muzyczne ramy sporą dawkę dobrego humoru przekonać się będzie można już w grudniu, za sprawą koncertów Audrey Horne. Zespół wystąpi w Warszawie 8 grudnia i dzień później w Gdańsku! Na koncerty zapraszają Knock Out Productions i Drizzly Grizzly.
Ale zaraz zaraz, skąd ta nazwa? Oczywiście za inspirację posłużyła tu bohaterka serialu "Miasteczko Twin Peaks" grana przez Sherilyn Fenn. W skład Audrey Horne wchodzą muzycy o black metalowej przeszłości, grający niegdyś w Enslaved i Gorgoroth, którzy niezmiennie od ponad 2 dekad grają tak, jak chcą. Początkowo zręcznie miksowali modne w latach dwutysięcznych patenty metalu alternatywnego z post-grungem. Po jakimś czasie uznali, że w ich sercach bije znacznie bardziej tradycyjne podejście do rockowo-metalowej materii.
W ten właśnie sposób od "Youngblood" Audrey Horne stali się nieokiełznanymi bestiami nordyckiego rocka. Mają w sobie ten hardrockowy ciąg na hity i beztroski charakter, a dorzucają do tego powagę łączoną z zamaszystością klasycznego heavy metalu. To muzyka, która aż prosi się o headbanging i wywrzaskiwanie refrenów pod sceną.
Audrey Horne mają w sobie wszystko, za co kochamy rockowo-metalowe składy z północy Europy: wyczucie w kwestii melodyjnych riffów, rozbuchane solówki i luzacki charakter, którego nie kupicie w sklepie. To po prostu trzeba mieć. Formacja promuje wydany w ubiegłym roku album "Devil's Bell".
Audrey Horne zobaczycie kolejno: 8 grudnia w Warszawie oraz 9 grudnia w Gdańsku. Wpadniecie?
Bilety na koncerty są już dostępne na: Knock Out Music Store (druki kolekcjonerskie na koncert w Warszawie) oraz w sklepie Drizzly Grizzly (tylko Gdańsk!)