Ekstremalne dźwięki z nutą melancholii to brzmienie w sam raz na listopadowe wieczory! Dlatego fani melodyjnego metalu z hipnotyzującą nutą powinni zapisać sobie w kalendarzu daty 12 i 13 listopada. Wtedy Polskę odwiedzą Insomnium, In Mourning i Kvaen. Zagrają w Poznaniu w 2Progach i w Krakowie przy Kamiennej 12. Zaprasza niezmiennie ciepło Knock Out Productions!
INSOMNIUM (Finlandia) melodic death metal:
Nie wiemy, dlaczego tak jest, ale Finowie – jak nikt inny – z wielką gracją odnajdują równowagę między wzniosło-dołującymi melodiami a metalem w wersji ekstremalnej. Insomnium to złote potwierdzenie tej tezy, ponieważ zbudowali właściwie całą karierę na połączeniu tych składników, a jednocześnie wciąż nie tracą rezonu i pomysłów. Tegoroczne “Anno 1696” pokazuje zespół w mistrzowskiej formie, bo tu wciąż znajdziecie świetnie poprowadzone snuje gitar, kruszące riffy w kroczącym tempie, a do tego oczywiście tę niepodrabialną nordycką chwytliwość. Może i oferują nastrój zimno-lodowaty, ale zapewniamy, że na żywo buchają energią gotową rozgrzać każde serce.
IN MOURNING (Szwecja) progressive death metal:
In Mourning
przeszli krętą drogę, by odnaleźć w pełni własny i klarowny styl, a
jednocześnie wciąż poszukują, wciąż rekonstruują formułę swoich
piosenek. Zaczynali w dużo bardziej klimatycznej odnodze metalu, bo
owszem, pierwiastek deathmetalowy był tam obecny, ale tchnięty
gotycko-doomowym mrokiem. Dopiero z czasem panowie postawili na coraz
szerszą eksplorację elementów progresywnych, jednocześnie kierując
melodyczną część muzyki bliżej epickości, niż zadumie. To agresja, lecz i
majestat; potęga w komplecie z odpowiednią dawką brutalności. Tak
właśnie powinien brzmieć dzisiejszy metal śmierci.
KVAEN (Szwecja) black metal:
Kvaen
to absolutnie inna bajka w porównaniu do Insomnium czy In Mourning.
Death metalu tam nie ma, ale black metal już owszem, melodie mniej
pompatyczne, za to nie tak dalekie od klasycznego heavy, a w nastroju
mniej powagi, więcej kruszenia czaszek. Solowy projekt Jacob Björnfota
to przede wszystkim maksymalnie szybkie riffy, niemalże pogańska aura
dookoła numerów oraz atmosfera niepokojąca jak w lesie nocą, a więc
black metal pełną gębą.