czwartek, 29 czerwca 2023

Insomnium, In Mourning i Kvaen na dwóch koncertach w Polsce

Ekstremalne dźwięki z nutą melancholii to brzmienie w sam raz na listopadowe wieczory! Dlatego fani melodyjnego metalu z hipnotyzującą nutą powinni zapisać sobie w kalendarzu daty 12 i 13 listopada. Wtedy Polskę odwiedzą Insomnium, In Mourning i Kvaen. Zagrają w Poznaniu w 2Progach i w Krakowie przy Kamiennej 12. Zaprasza niezmiennie ciepło Knock Out Productions! 




INSOMNIUM (Finlandia) melodic death metal:

Nie wiemy, dlaczego tak jest, ale Finowie – jak nikt inny – z wielką gracją odnajdują równowagę między wzniosło-dołującymi melodiami a metalem w wersji ekstremalnej. Insomnium to złote potwierdzenie tej tezy, ponieważ zbudowali właściwie całą karierę na połączeniu tych składników, a jednocześnie wciąż nie tracą rezonu i pomysłów. Tegoroczne “Anno 1696” pokazuje zespół w mistrzowskiej formie, bo tu wciąż znajdziecie świetnie poprowadzone snuje gitar, kruszące riffy w kroczącym tempie, a do tego oczywiście tę niepodrabialną nordycką chwytliwość. Może i oferują nastrój zimno-lodowaty, ale zapewniamy, że na żywo buchają energią gotową rozgrzać każde serce.



 

IN MOURNING (Szwecja) progressive death metal:


In Mourning przeszli krętą drogę, by odnaleźć w pełni własny i klarowny styl, a jednocześnie wciąż poszukują, wciąż rekonstruują formułę swoich piosenek. Zaczynali w dużo bardziej klimatycznej odnodze metalu, bo owszem, pierwiastek deathmetalowy był tam obecny, ale tchnięty gotycko-doomowym mrokiem. Dopiero z czasem panowie postawili na coraz szerszą eksplorację elementów progresywnych, jednocześnie kierując melodyczną część muzyki bliżej epickości, niż zadumie. To agresja, lecz i majestat; potęga w komplecie z odpowiednią dawką brutalności. Tak właśnie powinien brzmieć dzisiejszy metal śmierci.


 

 
KVAEN (Szwecja) black metal:

Kvaen to absolutnie inna bajka w porównaniu do Insomnium czy In Mourning. Death metalu tam nie ma, ale black metal już owszem, melodie mniej pompatyczne, za to nie tak dalekie od klasycznego heavy, a w nastroju mniej powagi, więcej kruszenia czaszek. Solowy projekt Jacob Björnfota to przede wszystkim maksymalnie szybkie riffy, niemalże pogańska aura dookoła numerów oraz atmosfera niepokojąca jak w lesie nocą, a więc black metal pełną gębą.