Tego zespołu fanom muzyki eksperymentalnej przedstawiać nie trzeba. Swans to ikona, legenda i zespół, który wielbią i podziwiają kolejne pokolenia miłośników sztuki niezależnej. "The Beggar" to szesnasty album grupy założonej i prowadzonej przez Michaela Girę. To dwie płyty pełne muzycznych eksperymentów, ale przede wszystkim ciekawych melodii - mrocznych i niepokojących, a jednocześnie...pełnych nadziei.
O czym jest ten album?
"Po licznych, wywołanych pandemią odwołaniach tras koncertowych i pozornie bezdennej studni czekania, czekania, czekania, i dziwnej dezorientacji, która przyszła wraz z tą nagłą, ale niekończącą się wymuszoną izolacją, zdecydowałem, że nadszedł czas, aby napisać piosenki na nowy album Swans i zapomnieć o wszystkim innym. Przychodziły one stosunkowo łatwo, zawsze wiedziony podejrzeniem, że mogą być moimi ostatnimi.
Kiedy w końcu udało mi się wyruszyć
z piosenkami do Berlina, aby pracować z przyjaciółmi nad nagraniem tej
płyty, uczucie było podobne do momentu w „Czarnoksiężniku z Oz”, kiedy film
zmienia się z czarno-białego na kolorowy. Teraz czuję się dość optymistycznie.
Moim ulubionym kolorem jest różowy. Mam nadzieję, że album przypadnie wam do
gustu" - mówi Michael Gira.
Gdy słyszę tę muzykę widzę...
może nie kolor różowy, ale naprawdę dużo optymizmu. Rozkwitającą łąkę? Piękno natury? Aż tak chyba też nie, ale czuję spokój. Tak, coś w tym jest...
Jakie emocje wywołuje ten album?
To piękna muzyczna opowieść. Dużo w niej niepokoju, a jednak nie przytłacza on tak, jak na poprzednich wydawnictwach zespołu. Utwory przenika nadzieja, szczery uśmiech i oddech wolności od trosk. To muzyka, która może stać się dobrym towarzyszem każdego wrażliwego odbiorcy.
Ten album wycisza, uspokaja, niesie ukojenie. Fantastycznie brzmi po długim, ciężkim dniu.
Co wyróżnia ten materiał na tle innych płyt?
W porównaniu z innymi dokonaniami Swans jest tu naprawdę dużo ciepła i dobrej energii. Trudno tę płytę jednoznacznie przypisać do jakiegoś konkretnego gatunku - Michael Gira gra w swoim stylu, budując rozległe, pełne psychodelii i hipnotyzującej energii kompozycje. Opowiada historię, którą wciąga słuchacza w swój osobliwy muzyczny świat. Nagrał ten materiał z bardzo utalentowanymi przyjaciółmi i współpracownikami, z którymi tworzy od lat. To się czuje.
W jakim stylu utrzymany jest ten album?
Swans robią swoje. To muzyka wymykająca się szufladom. To psychodeliczny rock w absolutnie wyjątkowej odsłonie, z marszu rozpoznawalny jako znak firmowy Michaela Giry, który śpiewa niezmiennie charakterystycznie. Eksperymenty zawsze były mu bliskie. Tu jednak stawia przede wszystkim na melodyjność i klimat, choć nie stroni od nieoczywistych zwrotów akcji. To dwie płyty muzyki na najwyższym poziomie.
Kto powinien sięgnąć po ten album?
Nie tylko fani Swans. Wszyscy miłośnicy psychodelii i tego, co w muzyce niebanalne, inne, ciekawe.
Kiedy najlepiej słuchać tej płyty?
Jak zawsze, nie ma tu żadnych reguł, choć jak każda dobra muzyka, album lepiej broni się po zmroku niż za dnia. Najpełniej prezentuje się na dobrych głośnikach, gdy ucichną odgłosy codzienności.
Dlaczego warto tego posłuchać?
Swans to legenda, to unikalny styl i pasja. To miłość do muzyki, nieustanne poszukiwanie czegoś nowego, by raz jeszcze zaskoczyć. Michael Gira wie, co robi i znów mu się udało.
Jeśli chcecie sprawdzić, jak ten materiał wypadnie na żywo, wpadnijcie 31 października do Progresji. Na koncert zaprasza Winiary Bookings. Szczegóły na www.winiarybookings.pl
91%
Posłuchaj albumu: Swans - The Beggar