Od dawna marzyłam by iść na koncert do kina - nie taki wyświetlany na ekranie, lecz prawdziwy, zagrany przed publicznością, w urokliwej sali, przy subtelnym oświetleniu i fantastycznym kinowym nagłośnieniu. Udało się, w dodatku w chwili szczególnej, bo podczas jubileuszowej edycji wyjątkowego festiwalu. Los chciał, że choć na Globaltice byłam w ciągu ostatnich lat kilkukrotnie, dopiero w tym roku zawitałam na koncert inauguracyjny i było to wspaniałe przeżycie. Osiemnasta edycja festiwalu Globaltica rozpoczęła się podwójnym koncertem w przytulnej Sali Warszawa, największej sali kinowej Gdyńskiego Centrum Filmowego. Na kameralnej scenie niemal dla kompletu publiczności zaprezentował się duet z Azerbejdżanu i trio z Nepalu.
Jest coś absolutnie niepowtarzalnego w przebywaniu w sali kinowej - już w samej atmosferze miejsca, ale też w pełnym skupieniu na prezentowanej na ekranie sztuce czy otaczającym z każdej strony dźwięku. Nie zastąpi tego żaden seans na domowym sprzęcie ani oglądanie Netflixa. Podczas koncertu te doznania są jeszcze bardziej zwielokrotnione - kameralna scena tuż przed ekranem umożliwia niemal bezpośredni kontakt z publicznością, a schodkowy układ siedzeń pozwala na dobry odbiór z praktycznie każdego miejsca na sali. To idealne warunki, by mogła zaistnieć magia.
Na Globaltice ta magia możliwa jest także za sprawą dźwiękowych podróży dookoła świata. Nie codziennie ma się bowiem okazję poznawać kulturę takich krajów jak choćby Azerbejdżan czy Nepal. Na scenie Gdyńskiego Centrum Filmowego spotkały się tradycja z nowoczesnością za sprawą występów Sahiba Pashazade i Kamrana Karimova oraz tria Kanta dAb dAb.
Jako pierwszy zaprezentował się duet z Azerbejdżanu. Tar i nagar (bęben baryłkowy) to połączenie bardzo charakterystyczne dla muzyki mugham - klasycznych dźwięków z Kaukazu, które zaproponowali publiczności Pashazade i Karimov, przenosząc w czasie i przestrzeni. Ich występ był niemal doznaniem duchowym, głębokim przeżyciem, które wymagało pełnej uwagi i skupienia. Wspaniale obserwowało się szczególnie Pashazade, który czuł każdą nutę całym sobą, grając na tarze - tradycyjnej lutni o absolutnie niepodrabialnym brzmieniu. Przy wtórze delikatnych uderzeń w bęben budował niezwykłą atmosferę, stawiając przede wszystkim na emocje i aspekt duchowego przeżycia, co zresztą sam podkreślił, opowiadając między utworami o tradycji gry na tym instrumencie. To nie technika jest tu kluczowa lecz pasja i oddanie muzyce. To się czuło słuchając tego koncertu. Trudno było się przy tej muzyce nie wzruszyć.
Kanta dAb dAb mieli do przekazania nieco inne emocje - tu królowały przede wszystkim dobry humor i pozytywna, ciepła energia, tak charakterystyczna dla afrykańskiej muzyki. Artystom nie brakowało naturalnego luzu i radości, a także pasji. Podkreślali na każdym kroku, że bardzo cieszą się z wizyty w Gdyni, dziękując za ciepłe przyjęcie. Grali tak naturalnie, że ani się człowiek obejrzał, a koncert minął bezpowrotnie. Wlali w serce i duszę dużo uśmiechu. Połączenie brzmienia sitaru, charakterystycznego dla Indii i Bliskiego Wschodu, basu i instrumentów perkusyjnych, w tym cajonu było fantastycznym pomostem między egzotycznością a energią klasycznego rockowego tria. Zawsze lubiłam właśnie takie zespoły - za prostotę i konkret w brzmieniu, za energię i kilka innych czynników.
Po emocjach koncertowych warto było zajrzeć też na parter kina, do galerii, gdzie odbył się wernisaż wystawy wspaniałego fotografa z Uzbekistanu, Husniddina Ato, który ukazał na swoich pracach życie na skrzyżowaniu Jedwabnego Szlaku, sięgając zarówno do regionalnych tradycji jak i przywołując wspaniałe tamtejsze krajobrazy i wyjątkowość ludzi zamieszkujących ten obszar. Fotografie artysty będzie można podziwiać do 26 lipca.
Wspomnienia złapane w kadrach z czwartkowych globaltikowych wydarzeń znajdziecie poniżej.
SAHIB PASHAZADE DUO
KANTA DAB DAB
WERNISAŻ
Zdjęcia podpisane imieniem i nazwiskiem oraz nazwą strony, zamieszczone na tej stronie należą do autora i nie mogą być kopiowane w celach prywatnych ani komercyjnych. Nie wyrażam zgody na pobieranie pojedynczych zdjęć i publikację na portalach społecznościowych bez wcześniejszego ustalenia. Rozpowszechnianie zdjęć jest możliwe wyłącznie poprzez linki do tej strony.
All the photos published on this website, signed with the name and the name of the website, belong to the author and may not be copied for private and commercial purposes. I do not agree to for the publication of the individual photos in social media without prior arrangement. Sharing of photos is only possible using links to this website.
