Improwizacja na najwyższym poziomie w pięknych okolicznościach przyrody - takie fantastyczne rzeczy działy się w czwartkowy wieczór w Parku Oliwskim, w ramach Mozartiany - zasłużonej, dorocznej celebracji twórczości wybitnego kompozytora Wolfganga Amadeusza Mozarta. Jazzową odsłonę twórczości artysty zaprezentował Tomasz Chyła Quintet, choć jazz był tylko punktem wyjścia dla tego, co wydarzyło się na scenie.
Muzyka klasyczna niejedno ma imię i wystarczy otwarty umysł, by nie tylko docenić jej kunszt i odkryć zawarte w niej emocje, ale otworzyć się na nietypowe jej interpretacje. Kwintet wybitnego skrzypka Tomasza Chyły od dawna udowadnia, że jazz to muzyka absolutnie bez granic, która pozwala na niezliczoną ilość międzygatunkowych wycieczek i form ekspresji. Już sam zestaw instrumentów, w skład którego wchodzą trąbka, skrzypce, perkusja, gitara i kontrabas daje ogromne możliwości.
Artyści zagrali to, co czuli, z pełnym zaangażowaniem i ogromną pasją, poruszając się bez trudu po obrzeżach jazzu, zahaczając o inspiracje muzyką rockową i folkową. Na bazie kompozycji Mozarta stworzyli coś absolutnie wyjątkowego, co trudno wyrazić słowami. W poszczególnych fragmentach półtoragodzinnego koncertu zmieniały się nastroje i dynamika. Potężne, selektywne brzmienie przeplatało się z chwilami głębokiej refleksji. Melancholia zderzała się z energią i mocą bliską koncertom metalowym. Słuchało się tych interpretacji z zapartym tchem, chłonąc każdy dźwięk i każdą chwilę. Słuchacz był nieustannie zaskakiwany czymś nowym, niesamowitym. Krótko pisząc była to pasjonująca podróż i jeszcze jeden dowód na to, że wszelkie określanie brzmień za pomocą gatunków i szufladkowanie ich w określonych niszach niespecjalnie ma sens. Liczą się emocje i dusza.
Ale jak to dwa wydarzenia jednego dnia? Nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli tylko uda się zgrać je czasowo. Jeśli przegapiliście ten koncert, nie martwcie się. Materiał z interpretacjami Mozarta ukaże się jesienią na płycie. Jej trójmiejska premiera odbędzie się w ramach Festiwalu Jazz Jantar w gdańskim Klubie Żak w listopadzie. Bądźcie, bo naprawdę warto!